reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2022

Myśleliśmy o otwarciu mi działaności, on nawet mówi to wymysł co to ci otworze ale ja boje się takich decyzji. Mysle ze pójdę do pracy napewno pójdę żeby mieć jakaś umowe tylko tak jak mówisz narazie jest mi wygodnie tak jak jest i poprostu odrzucam myśl o pracy. Jestem po finansach a dokładnie audycie dlatego mysle ze jeśli chciałabym to napewno bym znalazła.

Wiesz to brzmi tak jakby Twój mąż stosował wobec Ciebie przemoc ekonomiczną.
Uzależnił Cię od siebie, pozbawił ambicji, rozwoju i samodzielności. To trochę tak jakby kupował sobie czas z Tobą. Jeszcze gdybyś ten czas, który daje Ci Twój mąż zainwestowała w siebie, w swój rozwój, wykształcenie to byłabym w stanie zrozumieć. Ale naprawdę kawa z mamą i wizyta u lekarza to chyba średni powód żeby rezygnować z siebie
 
reklama
Wszyscy mówią o rozstaniu, starości.. Na starość mąż może mieć dobra emeryturę, a jak umrze przejmiesz jego. Jak się rozstaniecie, a on rzeczywiście zarabia kokosy to wyrwiesz alimenty.
Ale co jeśli mąż umrze teraz? W wypadku, na zawał?
Ja wiem, że to nie są fajne rzeczy ale na przykład dla mnie wizja chowania mojego partnera jest na tyle straszna, że nie chciałabym do kompletu zastanawiać się skąd wziąć pieniądze na trumnę, wieniec czy garnitur. A tego za 4 tys z ZUSu się nie ogarnie

Sądzę, że jest raczej dobrze ubezpieczony
 
Myśleliśmy o otwarciu mi działaności, on nawet mówi to wymysł co to ci otworze ale ja boje się takich decyzji. Mysle ze pójdę do pracy napewno pójdę żeby mieć jakaś umowe tylko tak jak mówisz narazie jest mi wygodnie tak jak jest i poprostu odrzucam myśl o pracy. Jestem po finansach a dokładnie audycie dlatego mysle ze jeśli chciałabym to napewno bym znalazła.
To juz dla mnie jest lenistwo .... 🤷🏽‍♀️
 
Wiecie co u mnie mój jest strasznie wierzący i uważa ze nie ma mowy o rozwodzie i zdradzie, jestem go pewna w 100% to ja byłam ta zła co wróciła miłość młodzieńcza i miałam chwilowe załamanie i on wszystko zrozumiał 🤦‍♀️ Wiecie wykształcenie mam to nie zostaje o niczym, wiadomo ze ciężko zacząć ale jakbym musiała to napewno bym znalazła prace :)
nawet nie wiesz ilu znam gorliwych katolików zdradzających swoje żony, które tkwią z nimi tylko dlatego, że bez niego noe miałyby nawet na podpaski.
Jak Twoj mąż chce mieć w domu trad wife i Ty się w tej roli odnajdujesz to macie do tego święte prawo.

Ja bym się w tej roli nie odnalazła w życiu. Mój partner podejmując decyzję o wejściu ze mną w związek wziął sobie przyjaciółkę i partnerkę, z pełną świadomością, że ona nigdy nie zrezygnuje ze swoich przyzwyczajeń, pasji i potrzeb. Nie byłabym w stanie żyć jako sprzątaczka, kucharka i towarzyszka mojego starego w wieczornym relaksie. Tak samo jak mój Stary jestem fundamentem tego domu i tak chce być traktowana
 
A ja myślę, że każdy ma prawo decydować o swoim życiu, czy chce pracować czy nie. Póki czyjaś decyzja nie krzywdzi innych to nie nasza sprawą jest ingerowanie w czyjeś życie
 
Wiesz to brzmi tak jakby Twój mąż stosował wobec Ciebie przemoc ekonomiczną.
Uzależnił Cię od siebie, pozbawił ambicji, rozwoju i samodzielności. To trochę tak jakby kupował sobie czas z Tobą. Jeszcze gdybyś ten czas, który daje Ci Twój mąż zainwestowała w siebie, w swój rozwój, wykształcenie to byłabym w stanie zrozumieć. Ale naprawdę kawa z mamą i wizyta u lekarza to chyba średni powód żeby rezygnować z siebie
Wiesz co jestem po studiach ekonomicznych także mam wykształcenie. My mamy troszkę inaczej ustawione życie wiążąc się z nim on wiedział ze chce faceta który utrzyma dom i nas, nie ogranicza mnie w żaden sposób jeśli chodzi o prace mówi idź gdzie chcesz tylko mówi żebym się zastanowiła czy warto za te pieniądze, z kolejki on chciał mieć kobietę która będzie w domu ogarnie to co tu się dzieje bo tak jak pow on jest gościem czasem 2 dni go widziałam w domu teraz troszke więcej. Ja szczerze ciesze się ze nie muszę się martwić się o nic co związane z rachunkami a on cieszy się ze jestem tutaj w domu.
 
sadzę, że śmierć zdrowego człowieka w młodym wieku jest na tyle skrupulatnie rozliczana przez ubezpieczyciela, że jednak najpierw trzeba pochować, a później liczyć na kasę

Przecież ma z nim wspólne konto więc może nim normalnie zarządzać. Nie wiemy czy żyją od 1 do 1
 
reklama
A ja myślę, że każdy ma prawo decydować o swoim życiu, czy chce pracować czy nie. Póki czyjaś decyzja nie krzywdzi innych to nie nasza sprawą jest ingerowanie w czyjeś życie
Nikt nie ingeruje tu w niczyje życie, ja jedynie uwazam ze taka postawa wynika z czystego lenistwa i wygody. I oby ta sielanka trwała do końca życia bo zderzenie z rzeczywistością może być bardzo bolesne 🤷🏽‍♀️
 
Do góry