reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2022

reklama
Ciężko mi jest iść do pracy, tłumacze sobie ze mam dużo lekarzy rano i nie mogę iść 🤷‍♀️ A stary znów mówi ze za 2,5tys do biura nie opłaca sie bo będzie mi jeszcze do paliwa dokładać 🤦‍♀️
No niestety od czegos trzeba zacząć, jesli nie masz doświadczenia to na poczatku praktycznie wszedzie dadza marne pieniadze, ale zawsze lepiej teraz zacząć kiedy cie na to stać 🙂
 
Ciężko mi jest iść do pracy, tłumacze sobie ze mam dużo lekarzy rano i nie mogę iść 🤷‍♀️ A stary znów mówi ze za 2,5tys do biura nie opłaca sie bo będzie mi jeszcze do paliwa dokładać 🤦‍♀️
Wiesz, prace są różne, godziny pracy tez. Przeważnie pozna się zwolnić, wziąć wolne, przyjść później i zostać dłużej itp
 
No niestety od czegos trzeba zacząć, jesli nie masz doświadczenia to na poczatku praktycznie wszedzie dadza marne pieniadze, ale zawsze lepiej teraz zacząć kiedy cie na to stać 🙂
Szczerze wam się przyznam ze to jeszcze nie jest czas chyba na prace u mnie do września napewno nie szukam a później zobaczymy 🙋🏼‍♀️
 
Ja jeszcze sobie myślę, że dużo też może zależeć od tego ile chłop zarabia. Bo faktycznie może być tak, że dla niego takie 2.5 tys. to jest nic

I owszem dla Amki to spoko, będzie miała 2.5 tys na kawę, ale zdecydowanie mniej czasu na inne rzeczy
 
Ja jeszcze sobie myślę, że dużo też może zależeć od tego ile chłop zarabia. Bo faktycznie może być tak, że dla niego takie 2.5 tys. to jest nic

I owszem dla Amki to spoko, będzie miała 2.5 tys na kawę, ale zdecydowanie mniej czasu na inne rzeczy
Wiecie co rozleniwiłam się siedzą w domu, mam ustalony rytm dnia ciagle umawiam się do lekarzy, chodzę do przyjaciółek, u mamy ciągłym gościem jestem, mam czas na zakupy, odpoczynek, ogarnięcie domu a tak miałabym mniej tego czasu. Pozatym u mnie stary jest gościem w domu i mu odpowiada ze jak wraca to ja zazwyczaj jestem w domu i możemy spędzić czas. Chodzę dorywczo już pare lat na wesele jako kelnerka bo i tak siedzę w domu sama w prawie każdy weekend.
 
Szczerze wam się przyznam ze to jeszcze nie jest czas chyba na prace u mnie do września napewno nie szukam a później zobaczymy 🙋🏼‍♀️
Ja myślę że Tobie po prostu jest tak wygodnie 🤷🏽‍♀️ oczywiście nie czepiam się bo to nie mój problem ale fortuna kołem się toczy ... na starość nie będziesz miała nawet marnej emerytury.. nie wspominając już o tym z czym zostaniesz jak np się rozstaniecie ... chyba że po rozwodzie mąż Cie zabezpieczy finansowo 🤷🏽‍♀️ ja bym nie dopuściła do takiej sytuacji. Nie wyobrażam sobie być zależna od faceta... rozumiem przejściowo czy w momencie kiedy np robie kurs i inwestuje w siebie. Czemu tego czasu nie poświęcisz właśnie na jakiś kurs? Naukę? Moze jak nie etat to własny biznes? Skoro stać twojego męża na to żeby np pomoc Ci na starcie ? Naprawdę nie masz trochę więcej ambicji ?
 
Wszyscy mówią o rozstaniu, starości.. Na starość mąż może mieć dobra emeryturę, a jak umrze przejmiesz jego. Jak się rozstaniecie, a on rzeczywiście zarabia kokosy to wyrwiesz alimenty.
Ale co jeśli mąż umrze teraz? W wypadku, na zawał?
Ja wiem, że to nie są fajne rzeczy ale na przykład dla mnie wizja chowania mojego partnera jest na tyle straszna, że nie chciałabym do kompletu zastanawiać się skąd wziąć pieniądze na trumnę, wieniec czy garnitur. A tego za 4 tys z ZUSu się nie ogarnie
 
Myśleliśmy o otwarciu mi działaności, on nawet mówi to wymysł co to ci otworze ale ja boje się takich decyzji. Mysle ze pójdę do pracy napewno pójdę żeby mieć jakaś umowe tylko tak jak mówisz narazie jest mi wygodnie tak jak jest i poprostu odrzucam myśl o pracy. Jestem po finansach a dokładnie audycie dlatego mysle ze jeśli chciałabym to napewno bym znalazła.
 
reklama
Wszyscy mówią o rozstaniu, starości.. Na starość mąż może mieć dobra emeryturę, a jak umrze przejmiesz jego. Jak się rozstaniecie, a on rzeczywiście zarabia kokosy to wyrwiesz alimenty.
Ale co jeśli mąż umrze teraz? W wypadku, na zawał?
Ja wiem, że to nie są fajne rzeczy ale na przykład dla mnie wizja chowania mojego partnera jest na tyle straszna, że nie chciałabym do kompletu zastanawiać się skąd wziąć pieniądze na trumnę, wieniec czy garnitur. A tego za 4 tys z ZUSu się nie ogarnie
Wiecie co u mnie mój jest strasznie wierzący i uważa ze nie ma mowy o rozwodzie i zdradzie, jestem go pewna w 100% to ja byłam ta zła co wróciła miłość młodzieńcza i miałam chwilowe załamanie i on wszystko zrozumiał 🤦‍♀️ Wiecie wykształcenie mam to nie zostaje o niczym, wiadomo ze ciężko zacząć ale jakbym musiała to napewno bym znalazła prace :)
 
Do góry