reklama
Daczia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Styczeń 2022
- Postów
- 415
Dziewczyny muszę powiedzieć że mega mi dzisiaj ciężko na serduszku chce mi się płakać. Małpa ma do mnie przyjść w czwartek i oczywiście testy poszły w ruch(negatywne) i poleciałam na bete i na nią czekam, wiem że szybko, podbrzusze mnie dalej pobolewa ale cycki nic i temu nie daje mi to spokoju a to pół biedy bo jak nie teraz to kolejny cykl ale mój stary dzisiaj dostał kontrakt na 2,5 miesiąca i jedzie za tydzień więc kolejne starania dopiero za rok bo jesteśmy po cywilnym a w przyszłym roku mamy kościelny i chciałabym wcisnąć się w sukienkę
Deess.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Sierpień 2021
- Postów
- 1 724
dokładnie , dacie sobie radęNo u mnie podobnie. Czuję, że muszę zmienić prace bo nie mogę w niej być tylko z uwagi na plany ciążowe.
Nel331
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2021
- Postów
- 15 423
Widzisz każdy jest inny i sama musisz zdecydować. Ja od siedzenia w domu dostałabym pierdolca, nie mówiąc o tym ze nie miałabym motywacji do niczego. Poza tym, ja lubię kupować i Np nie potrafiłabym powiedzieć staremu „daj mi na kiecke” albo zapłać mi za szminkę. No nie.Sama nie wiem narazie mi odpowiada to siedzenie w domu ale właśnie mysle często co by było gdybym sama została właśnie a stary mówi a siedź w domu nie morduj się ale lata lecą a ja ani dnia pracy nie mam tzn takiej żeby umowa była
Nie wspominając o tym, ze właśnie nie masz lat pracy. Jak już Ci raz tak chłop powiedział, to pewnie powie ponownie
U mnie stary zapewnia nam stabilność finansową i na wszystkie ugodnienia możemy sobie pozwolić jednak coraz bardziej mysle żeby iść na etatDziewczyny podpisuje sie pod tym co piszecie, zdecydowanie nigdy nie pozwoliłabym sobie na to, zeby nie pracowac i byc w 100% zalezna finansowo od partnera. Pracowalam cale studia, na poczatku dorywczo, potem juz mialam w miare stała prace, a po studiach zaczęłam pracę na caly etat w zawodzie. W zyciu bywa roznie i warto zapewnic sobie bezpieczeństwo finansowe, ale musze podkreślić ze ja chyba nie potrafilabym nie pracowac... nawet jakbysmy byli obrzydliwie bogaci to otworzylabym sibie jakis biznes, byle miec cos swojego, bo uważam ze to tez jest ważne w zyciu zeby miec jakas swoja przestrzeń, swoje miejsce, zajecie, znajomych w pracy itp.
Wiadomo niektórzy maja prace, ktora jest ich pasja i kochaja to co robia, a niektorzy dzięki pracy moga robic to co kochają i pozwolic sobie na różne rzeczy. Ja należę do tej 2 grupy - po prostu nie mam jakiegos talentu, ktory pozwolilby na siebie zarobić
Pamietaj, ze skoro teraz nie pracujesz i dajecie rade bez problemu to masz ten komfort, ze mozesz poszukac sobie na spokojnie pracy, w ktorej bedzie ci sie podobac
Nie rozlicza mnie niby z pieniędzy płace karta ile chce nie mówi za dużo wydałaś, jedno w chwili kłótni jego jedynym argumentem zawsze są pieniądze Jednak jak mieszkaliśmy u mojego taty i kłóciliśmy się to zawsze tez mu wypominałam ze mieszkamy u mnie także mysle ze to nerwyWidzisz każdy jest inny i sama musisz zdecydować. Ja od siedzenia w domu dostałabym pierdolca, nie mówiąc o tym ze nie miałabym motywacji do niczego. Poza tym, ja lubię kupować i Np nie potrafiłabym powiedzieć staremu „daj mi na kiecke” albo zapłać mi za szminkę. No nie.
Nie wspominając o tym, ze właśnie nie masz lat pracy. Jak już Ci raz tak chłop powiedział, to pewnie powie ponownie
Nel331
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2021
- Postów
- 15 423
A jeśli mogę spytać to dlaczego właściwie nie pracujesz ? Problemu zdrowotne czy coś ?Nie rozlicza mnie niby z pieniędzy płace karta ile chce nie mówi za dużo wydałaś, jedno w chwili kłótni jego jedynym argumentem zawsze są pieniądze Jednak jak mieszkaliśmy u mojego taty i kłóciliśmy się to zawsze tez mu wypominałam ze mieszkamy u mnie także mysle ze to nerwy
L
Ladycarooo
Gość
Rozumiem to, ale życie się różnie układa i co by było gdybyście np się rozstali...? Miałabyś dość cieżką sytuację... Warto mieć nawet niewielie, ale swoje pieniadzeU mnie stary zapewnia nam stabilność finansową i na wszystkie ugodnienia możemy sobie pozwolić jednak coraz bardziej mysle żeby iść na etat
Fuńka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Maj 2022
- Postów
- 171
Ja mam podobną sytuację. A w zasadzie, to najpierw, jak zaszłam w pierwszą ciążę, to chyba w pierwszym cyklu- jak już zdecydowaliśmy, że "możemy spróbować". Niestety nie udało się i poroniłam. Potem okazało się, że mam rozwaloną tarczycę i leczyłam się kilka lat. Po tym nie bardzo chciałam próbować, myślałam, że będę najgorszą matką świata i nie chcę. W zeszłym roku coś mi się przemieniło w baniaku i zaczęłam odczuwać potrzebę macierzyństwa. Próbowaliśmy znowu. Długo nic, a jak zaskoczyło, to znowu się nie udało. I nadal mam takie myśli, że może za długo czekałam... Cieszę się, że Tobie się udało pozbyć takich myśli Ja jeszcze czekam na ten etap. I raz wydaje mi się, że jestem mocarzem i mogę wszystko, jednym słowem- pancerna Fuńka, a potem zalewam się łzami i mam takie myśli, których nigdy nie powinno się mieć. Tak czy owak wierzę, że wszystkie stąd, prędzej czy później, przeniesiemy się do ciążowych, a potem mamusiowych wątkówNie mamy dzieci.
Oboje z mężem (jesteśmy razem prawie 10 lat) nie do końca wiedzieliśmy czy chcemy je mieć i tez nie do końca mieliśmy na to odpowiednią przestrzeń życiową. Rok temu na początku roku pogadaliśmy i na bardzo luźno rzuciliśmy - ok to spróbujmy i zobaczymy co się stanie. W zasadzie miesiąc później byłam w ciąży. Jak poroniłam to poczułam, że już wcale nie podchodzę do tego na luzie i na prawde chce mieć dziecko. Potem długo się katowałam myślami, że to wszytsko dlatego że tak długo czekaliśmy. Na szczęście mam już ten etap za sobą.
reklama
Ciężko mi jest iść do pracy, tłumacze sobie ze mam dużo lekarzy rano i nie mogę iść A stary znów mówi ze za 2,5tys do biura nie opłaca sie bo będzie mi jeszcze do paliwa dokładaćA jeśli mogę spytać to dlaczego właściwie nie pracujesz ? Problemu zdrowotne czy coś ?
Podziel się: