Przyznam się bez bicia, sprawdzałam byle jak, bo na podstawie wyliczonej owulacji, która jednak mogła przypadać później. Denerwowałam się, bo pasek nie pojawiał się taki wyraźny jak powinien, a kiedy intensywność koloru spadała, uznawałam że już po zawodach w danym miesiącu. Czekam na okres i planuję w nowym cyklu sprawdzać codziennie.
I tu już dużo się od was nauczyłam z samego czytania forum. Instrukcja z opakowania pasków z tym przeprowadzaniem testów w pięć wskazanych dni nijak ma się u mnie do rzeczywistej potrzeby.