reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2021

Nie wiem co się stało z pęcherzykiem. Trochę za szybko było na owu, testy owu mi nie wychodziły a zawsze wcześniej się sprawdzały. Tydzień później sprawdzałam proga i był 0,5, babka stwierdziła cykl bezowulacyjny w takim razie. Wspomniała ze w sumie endo nie wyglada jak przed okresem, no ale owulacji w tym cyklu nie ma. Kilka dni po tej wizycie wyłapałam peak na owulaku (testowałam dalej bo mi te endo nie dawało spokoju, skoro wyglądało jak w środku cyklu, to mogło się jeszcze coś zadziać). Tydzień po pozytywie zrobiłam proga - wyniósł powyżej 10, chyba 12 albo 16. @ przyszła oczywiście z przesunięciem zgodnym z przesunięciem owu. Nie wiem czy kobieta nie zauważyła drugiego pęcherzyka który na pierwszym monitoringu przed owu tez był, czy coś zle odczytała, niemniej informacja była zła i spisała ten cykl na straty za szybko.

Wiele tu bylo dziewczyn, które zaszły w ciąże w cyklach „bezowulacyjnych” potwierdzonych na monitoringach. Lekarz tez może się pomylić, za zle przyjrzeć, za szybko wyrokować. Prawda, jest pewniejszy niż test owu, ale nie nieomylny.
Ja miałam taką sytuację, że w ciążę z synkiem zaszłam po tym , jak moja doktor zawyrokowała, że pęcherzyk jest za duży i już nie pęknie. Jednocześnie jednak powiedziała mi, że w ostatnim miesiącu widziała już 3 ciąże z takich pęcherzyków, więc nic jej nie zdziwi i lepiej jednak działać nadal. I rzeczywiście. Pęcherzyk pękł, a ja byłam czwartą taką jej ciąża w miesiącu 😛

Lekarze więc powinni sobie zdawać sprawę z tego, że nie są wszystkowiedzący i natura robi swoje 😉
 
reklama
Oj tak czekamy czekamy! :D
Swoją drogą fajnie że stoimy na tym samym a nawet jesteśmy dokładnie w tym samym dniu cyklu :D złożyło się nieźle :p
Nooo, hahah sama wiesz ze z tym stresem łatwo powiedzieć a trudniej zrobić :D jestem taka zajarana że czekam na ten monitoring jak stuknięta haha :) teraz człowiek już wie że wszystko idzie w dobra stronę, a nie to co u gina na nfz. Ovarin i duphaston. Porażka po prostu....
A co z tym zastrzykiem to gdzie się robi go? Samemu czy lekarz? No to faktycznie może być flustrujace kochać się o wyznaczonej godzinie na przymus. :(
Robi się samemu- u mnie ja nie dałam rady i mój Krolewicz musiał mi robić 😅 cykor jestem po prostu 😜 a robił w brzuch. Zastrzyk w zasadzie nie bolal bobto taka króciutka igiełka wiec tylko takie lekiem szczypanie się czuje. Ale jakoś sam moment wbijania igly mnie przerażał i nie dałam rady sama 😉 kurczaki a ja się właśnie chyba rozchorowałam 🤦🏼‍♀️ jak nie urok to 💩 tyle czekalam na to zeby znow zacząć starania i co? Leze ledwo żywa w łóżku... jupppie! mam nadzieję że szybko minie i nie będzie miało wpływu na ten cykl. Nooo i musze się szybko wykurować bo w środę ta drożność wiec chora jej nie zrobię 🙄
 
Robi się samemu- u mnie ja nie dałam rady i mój Krolewicz musiał mi robić 😅 cykor jestem po prostu 😜 a robił w brzuch. Zastrzyk w zasadzie nie bolal bobto taka króciutka igiełka wiec tylko takie lekiem szczypanie się czuje. Ale jakoś sam moment wbijania igly mnie przerażał i nie dałam rady sama 😉 kurczaki a ja się właśnie chyba rozchorowałam 🤦🏼‍♀️ jak nie urok to 💩 tyle czekalam na to zeby znow zacząć starania i co? Leze ledwo żywa w łóżku... jupppie! mam nadzieję że szybko minie i nie będzie miało wpływu na ten cykl. Nooo i musze się szybko wykurować bo w środę ta drożność wiec chora jej nie zrobię 🙄
Kuruj się maleńka kuruj, bo przed Tobą drożność w środę i majoweczka :D a z racji tego że jesteśmy w tym samym dc to musimy w majoweczke obie działać :) :D no to w piątek muszę poprosić o zastrzyk, o receptę raczej. Chociaż nie wiem czy jajko nie pękło by samo z siebie bo u mnie nie rosną. Ale w sumie skoro nigdy nie rosną to nie ma też pewności w sumie czy pękną haha :D :p i tu się koło zamyka :D ale lepiej wziąć niż nie. Dobrze, że to mała igiełka, bo po wycięciu woreczka żółciowego dostawalam te przeciwzakrzepowe zastrzyki w brzuch codziennie o bardzo źle to wspominam, to było gorsze niż sama operacja i dochodzenie do siebie :D kurcze już by ten czas mógł zlecieć :D nigdy nie lubiłam chodzić po lekarzach a teraz tylko na to czekam haha :) :D
 
Co do starań co dwa dni, to w poprzednich cyklach rzeczywiście było u nas co 2 dni, ale głównie w dni płodne, które znałam z kalendarzyka. Nie miałam też wielkiego parcia, więc poza tymi dniami nie spinałam się, aby było to co dwa dni.
W marcu/kwietniu (czyli ostatnim moim pełnym cyklu) rzeczywiście miałam to parcie, że od końca @ co dwa dni i w pewnym momencie nam się to rozjechało, że przed samymi dniami płodnymi (kalendarzykowymi) były stosunki co 3/4 dni. I akurat się udało z tym, że wyszła ciąża biochemiczna. Okazało się, że moje cykle nijak się mają do kalendarzyka i zalecenie mojego gine, aby robić to co dwa dni było rzeczywiście trafne (choć u mnie skończone nie za ciekawie) ;) W tym cyklu również mam zamiar o dwa dni, ale już przynajmniej wiem, że szczególnie między 16 a 24 dniem cyklu. Reszta dni dowolnie :D
 
Hej dziewczyny :) Ciężko nadążyć za wszystkimi wypowiedziami 😅
Ja mam teraz gorszy czas :( Obserwuję, jak kolejne koleżanki zachodzą w ciąże i rodzą zdrowe dzieci... Chciałabym się cieszyć ich szczęściem, ale nie potrafię - czuję jedynie zazdrość. My starania możemy zacząć dopiero w lipcu (bo w listopadzie miałam poronienie zakończone łyżeczkowaniem + cp) i wydaje mi się, jakby to miała minąć jeszcze cała wieczność. Poza tym boję się, że znowu coś będzie nie tak. Dodatkowo okazało się, że tarczyca średnia i jestem na lekach, a lekarka uprzejmie poinformowała mnie, że mam prawdopodobnie Hashimoto i żebym się zbadała pod kątem insulinooporności...
 
Hej dziewczyny :) Ciężko nadążyć za wszystkimi wypowiedziami 😅
Ja mam teraz gorszy czas :( Obserwuję, jak kolejne koleżanki zachodzą w ciąże i rodzą zdrowe dzieci... Chciałabym się cieszyć ich szczęściem, ale nie potrafię - czuję jedynie zazdrość. My starania możemy zacząć dopiero w lipcu (bo w listopadzie miałam poronienie zakończone łyżeczkowaniem + cp) i wydaje mi się, jakby to miała minąć jeszcze cała wieczność. Poza tym boję się, że znowu coś będzie nie tak. Dodatkowo okazało się, że tarczyca średnia i jestem na lekach, a lekarka uprzejmie poinformowała mnie, że mam prawdopodobnie Hashimoto i żebym się zbadała pod kątem insulinooporności...
Tulę bardzo mocno! ❤️
 
Dziewczyny, czy któraś ma dodatnie ana1? Bierzecie acard przy staraniach? Czekam na wynik Ana 2 i Ana 3. Mam już dziecko, a teraz obawiam się, że będzie ciężko zajsc z takim wynikiem 🤨
 
Witam ,jestem osobą nowo zarejestrowaną,ale forum przeglądam od jakiegoś czasu.Juz kilka lat temu pogodzilam się z tym ,ze mamą nie będę,ale ostatnie dwa cykle cos znowu mnie ruszyło i postanowilam jeszcze raz spróbować ,w tym miesiącu miałam plamienie-brudzenie 3 dni przed okresem ,a okres sie nie pojawił (zawsze pojawia mi sie jak w zegarku ,cykle 25 dni )pierwszy test zrobilam w dniu spodziewanej miesiączki -cień jakis widziałam,ale założyłam,ze to fabryczny lekko się zabarwil,a drugi dziś-dzień po i coś kreskowego różowego widać,ale czy po terminie @ nie powinno być juz znacznie ciemniejsze ? Jest sens testowac jutro znowu czy nie nakrecac się ? Bety co najmniej do czwartku zrobić nie bede mogla
20210425_113451.jpg
 
reklama
Witam ,jestem osobą nowo zarejestrowaną,ale forum przeglądam od jakiegoś czasu.Juz kilka lat temu pogodzilam się z tym ,ze mamą nie będę,ale ostatnie dwa cykle cos znowu mnie ruszyło i postanowilam jeszcze raz spróbować ,w tym miesiącu miałam plamienie-brudzenie 3 dni przed okresem ,a okres sie nie pojawił (zawsze pojawia mi sie jak w zegarku ,cykle 25 dni )pierwszy test zrobilam w dniu spodziewanej miesiączki -cień jakis widziałam,ale założyłam,ze to fabryczny lekko się zabarwil,a drugi dziś-dzień po i coś kreskowego różowego widać,ale czy po terminie @ nie powinno być juz znacznie ciemniejsze ? Jest sens testowac jutro znowu czy nie nakrecac się ? Bety co najmniej do czwartku zrobić nie bede mogla Zobacz załącznik 1263968
Drugi wyglada zdecydowanie ciążowo! Gratuluje i trzymam kciuki :) rób kolejne testy i betę najszybciej jak się da
 
Do góry