reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

Hej 😊 ja dziś 27 dc. Cykle 28-30 dni ale nadziei już prawie nie mam że się udało 😔 od wczoraj bezowe "plamienia" a do tego mąż odebrał wyniki badania nasienia, powtarzał bo ostatnio nie wyszły super ale bez tragedii. A teraz jest tragedia 😭 morfologia z 8% na 1%, do tego ilość plemników... Aktualnie nie wiem czy naturalnie nam się uda 😭 może leki na stawy tak wymordowały naszych dzielnych żołnierzy, bo ostatnio mąż dostał jakieś tabletki na bóle w nadgarstkach... Jak tak dalej pójdzie to czeka nas inny sposób na poczęcie 😔
O nieee strasznie spadła morfologia, bardzo mi przykro 😔 Jak to w ogóle możliwe? Żeby leki obniżały, aż tak płodność?
 
reklama
Szczerze mówiąc nie mam żadnych objawów, pytam trochę z ciekawości no i z obawy, że może coś przechodzę bezobjawowo i warto by to sprawdzić. Dzięki za odpowiedź :)
Gdybyś miała endometrioze raczej byłyby objawy. Nieregularne cykle, bardzo bardzo obfite krwawienia, krwawienia między miesiączkami, bardzo złe samopoczucie, okropny nie ustający bol jakby ci ktoś nożem macicę i jajniki ciął. Endometrioza w skrócie to jest odprysk macicy, który przemieszcza się w inne parie ciała i złuszcza się jak macica stąd też torbiele czekoladowe ;) nie nakręcaj się i nie wmawiaj sobie niczego. Zrób sobie badania usg i krew :)
Dziewczyny, niekoniecznie. Moj ginekolog (do którego już nie chodzę, ale wiem ze to nie tylko jego zdanie) wiele razy mówił mi ze endometrioza może być bezobjawowa, a jedynym objawem jest na przykład niedrożny jajowod. Na jakimś lajwie się wypowiadał ze miewa pacjentki które dopiero na laparoskopii dowiadują się jak bardzo zaawansowana maja endometriozę. U mnie jest jeden jajowod niedrożny i zrośnięty jajnik z macica właśnie - nie mam zupełnie żadnych innych objawów, ale lekarz sugerował laparoskopię żeby sprawdzić czy to nie endometrioza. Nie zdecydowałam się z kilku powodów, ale w ramach ciekawostki to pisze :)
 
Tak sobie myślę, że za dwa cykle stuknie Nam rok starań i sama nie wiem co o tym myśleć 🙄 Jak Wy do tego podchodzicie?
My też za chwilę będziemy mieć rok starań.
Natomiast po biochemicznej z zeszłego miesiąca chyba odpuściłam.
Wczoraj miałam szczepienie, dzisiaj 23dc z 41 i jakoś nawet już mi się nie chce próbować. Ten cykl spisuję na straty.
Zaczynam do tego podchodzić tak, że jak będzie ciąża, to będzie. Jakoś nawet jak myślę przyszłościowo o in vitro, to nie wiem, czy chciałabym je mieć. Dodatkowo "planowałam" sobie w pracy podwyżkę, że będę mogła więcej odkładać na przyszłościowe leczenie, że będziemy się nadal starać, a jakoś wszystko nie idzie po mojej myśli. Nawet nie wiem, jak czytam Wasze wypowiedzi o leczeniach, to czy sama mam siłę na takie badania i leki.
 
Dziewczyny, niekoniecznie. Moj ginekolog (do którego już nie chodzę, ale wiem ze to nie tylko jego zdanie) wiele razy mówił mi ze endometrioza może być bezobjawowa, a jedynym objawem jest na przykład niedrożny jajowod. Na jakimś lajwie się wypowiadał ze miewa pacjentki które dopiero na laparoskopii dowiadują się jak bardzo zaawansowana maja endometriozę. U mnie jest jeden jajowod niedrożny i zrośnięty jajnik z macica właśnie - nie mam zupełnie żadnych innych objawów, ale lekarz sugerował laparoskopię żeby sprawdzić czy to nie endometrioza. Nie zdecydowałam się z kilku powodów, ale w ramach ciekawostki to pisze :)
No właśnie o takich przypadkach mówię. No ale cóż, pozostaje mi tylko czekać na zalecenia lekarza. Badanie drożności pewnie i tak mnie nie ominie, wiec wszystkiego się dowiem :)
 
Witam się z wami spowrotem. Ciąża biochemiczna straciłam ją w 4tyg i 5dniu 😢 nie lubię gdy ludzie mówią "co się przejmujesz to nawet nie było dziecko". Dla mnie to było dziecko nieważne który tydzień. Lekarz powiedział że powinnam oczyścić się sama ale w razie czego mam przyjść na kontrolę. Plus jest taki że od następnego cyklu mogę się znów zacząć starać. Bardzo się jednak boję powtórki 😭 Póki co ratuje mnie wsparcie narzeczonego bez tego wpadłabym w depresję. Byłam taka szczęśliwa miałam straszliwe mdłości i myślałam że wszystko będzie w porządku niestety los bywa przekorny. Na szczęście partner pociesza mnie i mówi ale będziemy się starać aż się uda i on w gorąco w to wierzy (jateż!). Staram się teraz skupić na przeprowadzce i dostrzegać plusy. Cierpliwie czekamy teraz na krwawienie i owulację. Oby tym razem się udało.🙏🙏💪 Czy któraś z was miała podobną sytuację Jak szybko po ciąży biochemicznej zaszła w ciążę? Przyznam że po czymś takim nawet jak zajdę już w ciążę to do 7 miesiąca będę się bardzo martwiła....:frown:
 
Tak sobie myślę, że za dwa cykle stuknie Nam rok starań i sama nie wiem co o tym myśleć 🙄 Jak Wy do tego podchodzicie?
Mi jest z tym wszystkim coraz gorzej. Martwię się tym moim cienkim endometrium, tydzień po porodzie miałam łyżeczkowanie macicy z powodu zapalenia które spowodowały resztki łożyska które że mnie nie wyszły więc to może byc mechaniczne uszkodzenia a że to już 10 lat minęło więc boję się że nic z tym się nie da zrobić:/ mogę zajść w ciążę ale nie ma szans na zagnieżdżenie zarodka:/ tak właśnie dziś wstałam o 5 i płakałam że mój pierwszy poród sprawił że nie będzie kolejnego. Bardzo mi jest z tym wszystkim źle , zwłaszcza że mój synek ma autyzm i tak bardzo byśmy chcieli by miał rodzeństwo :/
 
A masz już dzieci? Odważna decyzja moim zdaniem
nie nie mam dzieci, może i odważna ale znam sytuację gdzie chęć posiadania dziecka była tak mocna i dziewczyny były tak zafiksowane że życia im się rozpadały, związki. Choć nie mówię mam nadzieję na te 3 cykle ze stymulacją.
 
Właśnie się dowiedziałam, że HSG tam gdzie chce robić, robią tylko pod narkozą... Jestem przerażona, wolę mieć robione tylko na lekach przeciwbólowych...😬 A Wy jak miałyście?
Ja miałam robione w klinice Polmedis we Wrocławiu. Normalnie mogłam wziasc tabletki przeciwbólowe, a w sumie z tego wszystkiego nie wzięłam. Momentami bolało okropnie, ale przeżyłam. W drugim cyklu po badaniu się udało, mimo że prawy jajowód niedrożny. Także trzymam za Ciebie kciuki bo jak dobrze pamiętam jesteśmy w podobnym wieku i podobny czas starań ✊🤗😘
 
Właśnie się dowiedziałam, że HSG tam gdzie chce robić, robią tylko pod narkozą... Jestem przerażona, wolę mieć robione tylko na lekach przeciwbólowych...😬 A Wy jak miałyście?
Hej, a dlaczego wolisz mieć na lekach niż pod narkozą? Pytam z ciekawości, sama się oswajam z myślą, że HSG mnie nie ominie...
 
reklama
Witam się z wami spowrotem. Ciąża biochemiczna straciłam ją w 4tyg i 5dniu 😢 nie lubię gdy ludzie mówią "co się przejmujesz to nawet nie było dziecko". Dla mnie to było dziecko nieważne który tydzień. Lekarz powiedział że powinnam oczyścić się sama ale w razie czego mam przyjść na kontrolę. Plus jest taki że od następnego cyklu mogę się znów zacząć starać. Bardzo się jednak boję powtórki 😭 Póki co ratuje mnie wsparcie narzeczonego bez tego wpadłabym w depresję. Byłam taka szczęśliwa miałam straszliwe mdłości i myślałam że wszystko będzie w porządku niestety los bywa przekorny. Na szczęście partner pociesza mnie i mówi ale będziemy się starać aż się uda i on w gorąco w to wierzy (jateż!). Staram się teraz skupić na przeprowadzce i dostrzegać plusy. Cierpliwie czekamy teraz na krwawienie i owulację. Oby tym razem się udało.🙏🙏💪 Czy któraś z was miała podobną sytuację Jak szybko po ciąży biochemicznej zaszła w ciążę? Przyznam że po czymś takim nawet jak zajdę już w ciążę to do 7 miesiąca będę się bardzo martwiła....:frown:
Witamy z powrotem.
Rozumiem Twoją stratę, bo sama przeżywałam to w zeszłym miesiącu.
Mam jednak nadzieję, że wracając do tego wątku będzie trochę więcej "pokory" w Twoich wypowiedziach, bo dziewczyny nie chciały dla Ciebie źle mówiąc, że powinnaś wziąć na wstrzymanie z tak wczesnym testowaniem, żeby uniknąć rozczarowań biochemiczną na tak wczesnym etapie :)

Co do starań po biochemicznej, to mój ginekolog pocieszał mnie, że przynajmniej wiemy, że nasz organizm jest w stanie zajść w ciążę, więc trzeba podchodzić do tego pozytywnie.
 
Do góry