- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 12 764
Dziewczyny zdalne to fikcja. Ja zadan nie pisze, nie odrabiam lekcji.. nawet nie muszę pomagać bo ogarnia sama.. ale jak sa sprawdziany to siedze obok i jak zle robi to jej mowie ze ma źle i żeby poglowkowala dalej. Raz ma 5 a raz 2... bez przesadyzmu.. świadectwo z paskiem miewa u nas z 5 dzieci.. a po 1szym semestrze w tym roku kwalifikowaloby sie ponad połowa klasy a mamy 24 osoby w klasie. Ale.co.tu duzo mówić.. dzieciaki juz radza sobie.. odrabiaja zadania z brainly czy odrabiamy pl ....Nie wiem, na pewno jakoś muszą to ogarnąć. Ale prawda taka że te dzieciaki, i te młodsze i te starsze to na tych zdalnych mało co się nauczą. Już słyszałam jak mama za dziecko pisze wypracowanie czy rozwiązuje zadania z chemii.. [emoji2368]
Jula moja z matmy nic nie rozumie na zdalnym.. musialam ogarnac korepetycje i za nie zaplacic bo tyle nam rząd zapewnil..