Jest możliwość z naszym pokoju zrobienia kuchni i przeróbki na osobne mieszkanie z osobnym wejściem, ale póki co na górze będziemy z moją siostrą (na górze są cztery pokoje). Ogólnie to nie widzę się na stałe z rodzicami
ale myślimy jakieś 130-150 m dom budować na tej samej działce bo tu 25a jest
więc w razie czego i na starość rodzicom można pomóc.
Teściowa wystrzeliła z pomysłem że sprzeda mieszkanie, za tą kasę wybudujemy dom a oni z nami zamieszkaja [emoji23] ale z tesciami to ja się w ogóle nie widzę. Ja z mamą swoją mam dobre kontakty, z teściową niby też, ale są rzeczy które bardzo w jej zachowaniu mi się nie podobają. I mogłabym tak wymieniać...
Obraziła się na bratowa mojego męża. To już o tamtych wnukach zapomniała, tamte wnuki to dziki z lasu wypuszczone, na obiady ich nie zaprasza. Wiesz tu niby za moimi dziećmi w ogień by poszła, ale skoro tamte wnuki tak traktuje to kto wie czy kiedyś jej nie odbije i moich tak nie zacznie traktować? Poza tym ona podejścia że jej się wszystko należy. Nie miała faktur na wykończeniowke, bo większość po znajomości robiła. I chciała żeby moi rodzice jak kupili dom i wykańczaja dali jej faktury. Jak powiedzieli ze nie bardzo bo no im też są potrzebne. To foch jakby zakładała że jej się należy. Chciałam robić prawko - musiałaby ona z młodą wtedy siedzieć. To sobie wymyśliła kurs. Po kursie ma mieć 3 miesiące stażu. Wymyśliła sobie ze mamy ja wziąć my do siebie na staż. A mnie potem nie stsc żeby dać jej zatrudnienie chociażby na miesiąc. Ma bardzo takie podejście, że się jej należy... Ze ma być tak jak jej się podoba. Na bratowa się obraziła i dwa lata tak już jest. No podczas przeprowadzki jej drugi syn nie przyszedł wtedy kiedy jej pasowało (mają trójkę dzieci, prace, obowiązki) tylko było powiedziane ok ale o tej cxy o tej godzinie...
I Rozumiesz focha strzeliła bo że jej bratowa mojegov męża powiedziała, że NIE POMOGĄ. Bo jak coś trzrba w rodzinie pomoc to TRZEBA RZUCIĆ WSZYSTKO. Tak mi w prost powiedziała. I do tej pory przez dwa lata siedzi we mnie to jej jedno zdanie. Niby nie tyczy mnie... Ale takie ludzkie zachowanie jest dla mnie nie do przyjęcia
Myślę że r.50 będzie ok. Jeśli masz sklep kik w pobliżu to tam jest bardzo dużo takich malutkich rozmiarówkę, a teraz do tego są wyprzedaże więc za grosze można kupić [emoji6]
Co do jedzenia to dzeciaczki mojej kolezanki też były w inkubatorach i też tak jadły.
KatiNails a nie chcecie zostać.z rodzicami i zrobić siebie górę dla siebie?