Cześć dziewczyny
dawno mnie tu nie było, mija dzień za dniem i jakoś leci
!
Igor jest totalnym łobuzem, pomysłów ma co nie miara, ale noce na razie w porządku, chodzi spać 19-20 i wstaje 6-7 rano
Malina mam nadzieję, że czujecie się już zdecydowanie lepiej !
Dominika jak to już rodzisz ? Przecież ty test wstawialas i czekałam na twoje połówkowe żeby płeć poznać [emoji33]
Co do korony, mam mętlik w głowie, głównie boje się o Igora, ale nie popadam w skrajności, spotykamy się normalnie z ludźmi, wierzę, że ona jest, ale chyba nie wierzę w całą tą pandemię, osobiście nie znam nikogo kto umarł na koronę, ale też nie znam nikogo kto bardzo ciężko to przeszedł, koleżanki przechodziły, ale były w stanie zajmować się dziećmi w domu więc chyba nie było aż tak tragicznie, sama wolałbym tego uniknąć, ale czasami nie mamy na pewne kwestie wpływu.
Jejku ja też się zaniedbałam z lekarzami, mam niedoczynność tarczycy i przed ciążą miałam jakieś zmiany, ale podobno się wchłonęły, biorę Euthyrox jak mi się przypomni, zapisałam się teraz do endokrynologa na 18 listopada więc za tydzień w sobotę pojadę zrobić badania żeby mieć świeże, nadal nie poszłam do ginekologa pobrać tego wymazu, ale pójdę po nowym roku, mam też w końcu umówionego fizjoterapeute urologicznego bo blizna po CC wygląda źle i mnie ciągnie [emoji1745]
A jak jesteśmy w temacie chorób/lekarzy może któraś się spotkała z problemem bólu żołądka w czasie jedzenia ? Obojętnie czy to posiłek lekko strawny czy fast-food męża bardzo mocno jakby skręca i tak od kilku lat z mniejszym bądź większym nasileniem. Musi przepić wodą i je dalej, zapisałam go w końcu do gastrologa jakoś pod koniec listopada i nie ukrywam, że trochę się boje