Powiem wam ze jak my wzielismy naszego pieska iedy mieszkalam z rodzicami to sasiadka mowila zebysmy wyszly in chwile powyje i przestanie i faktycznie 3 dni wyl po godzinie a pozniej zrozumial ze do niego wracamy i juz niewyje. Czasem szczeka jak go zostawimy a my schodzimy przed blok na chwile i on wie ze wszyscy tam sa. Ale to spiradyczne sytuacje. Na klatce nieazczeka no chyba ze z innym psem sie spotka bo na 9 mieszkan w klatce w 6 maja psy
a ten od sasiadow to ewenement, pod Bogiem!