Lamorela oczywiście, że myślałam... no ale co? Było by słowo przeciwko słowu. Poza tym ja nie wiem co on w tym swoim kajeciku tam pisał... Myślę, że nie miałabym szans. Bo jak bym mu udowodniła, że mnie nie zbadał? zresztą w służbie zdrowia mega przekręty wszędzie robią... Ostatnio zarejestrowałam sie w tym systemie ZIP gdzie są podane informację ile NFZ przekazał na nasze świadczenia medyczne i wyobraźcie sobie, że za 28 dni pobytu w szpitalu w ZG, gdzie miałam 2 zabiegi, cesarke, mase leków, po kilka kroplówek dziennie, mase badań, wymazy, krew, crp praktycznie co dziennie, pobyt chłopców na oddziale neonatologicznym NFZ wypłacił szpitalowi 8112,00zł, a gdy trafilam w 7tc z plamieniem do szpitala w miejscowości której mieszkam, gdzie spędziłam 2 dni i miałam tylko wzięty mocz do badania i krew na morfologię to NFZ wypłacił temu szpitalowi 1456,00zł 
I teraz jak porównuje kwotę 8112 za miesiąc ze wszystkim co tam przeszłam, do kwoty 1456 za 2 dni bez badań praktycznie to uważam, że musieli jakieś cuda niewidy podać, że miałam u nich robione, żeby za 2 dni NFZ takie siano im wypłacił... 
I teraz jak porównuje kwotę 8112 za miesiąc ze wszystkim co tam przeszłam, do kwoty 1456 za 2 dni bez badań praktycznie to uważam, że musieli jakieś cuda niewidy podać, że miałam u nich robione, żeby za 2 dni NFZ takie siano im wypłacił... 
Trochę nas nosi po świecie...
Wcale się nie dziwię, że takie uczucia w Tobie ten koleś wywołuje... ja bym chyba w takiej sytuacji poszła siedzieć za to co bym mogła zrobić z kimś takim 
może przejdzie, a jak nie przejdzie - wizyta w aptece mnie nie ominie ... patrząc na chmury, mogę mieć ciężkie popołudnie 
przytulam 
i że to wszystko to nie jest taka bułka z masłem. Teraz to sam chce z nim spędzać czas, choć mają go razem niewiele 
i nie przejmuj się - pamiętaj o sinusoidzie - po dołkach są górki ;-)
no więc staranka pod koniec września, może sie na czerwiec załapię jakimś rzutem na taśmę 
