reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2013

reklama
Benfica - no to dobre wiadomości, no nie ?? Teraz tylko trzymać kciuki za to, żebyś została czerwcówką :-)
Może tam się spotkamy, chociaż ja chciałabym rzutem na taśmę na maj się załapać :-D
 
Witajcie dziewczynki, współstaraczki :-p

od 18.00 z przerwami próbuję nadrobić dzisiejsze posty. Ale produkcja!

Mnie ostatnio bolą plecy w odcinku lędźwiowym, czasami bóle jak na @, może trochę inne. Kiedyś miałam podobne, jak wyrosła mi torbiel na jajniku:-p trochę się boję, żeby to nie była żadna infekcja, albo stan zapalny. W tym miesiącu pobiliśmy rekord przytulankowy, więc nie zdziwiłabym się, żeby mój organizm doznał szoku hehe

I ciekawe jest to, co piszecie o gazach. Ciekawe i dziwne:szok: ja mam od niedzieli straszne... aż mi tak głupio jest... tak w ogóle to nie wiem, czy te bóle brzucha nie mają nic wspólnego z jelitami, bo jakby to połączyć z tymi gazami, to wyjdzie już jakaś logiczna układanka z tego:-p

Witam nowe staraczki:happy2: im nas więcej, tym lepiej! I nie wiem skąd te zarzuty co do niskiego przyrostu. Ja wszędzie widzę kobiety w ciąży. Już nie mówiąc ile nas jest tutaj przyszłych zaciążonych:cool2: ale mogliby nam jeszcze coś zaoferować w związku z tym, nie?

Straciatella, 3mam kciuki za jutrzejszą wizytę &&&&&&&&. Powtarzałaś jeszcze betę?

Tekla,
strasznie Ci współczuję:-( takiej niekompetencji lekarza nie da się niczym wytłumaczyć. Wiadomo, że ciąża bliźniacza jest zawsze ciążą powiększonego ryzyka, więc trzeba dmuchać i chuchać. Nie wiem, czy słyszałaś o czymś takim jak Wojewódzkie Komisje Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. W każdym mieście wojewódzkim można składać wnioski. Jest to alternatywa dla drogi sądowej. Płaci się jednorazową opłatę na początek, przy składaniu wniosku (ok 200-300 zł), składa się dokumenty. Później komisja rozpatruję całą sprawę. Składa się z prawników i lekarzy. Wiem, że w naszym mieście kilka osób już wygrało. Może poczytaj sobie o tym?

Ja może juro rano se siknę :-pmam kilka testów, co się mają marnować:-D @ powinna być w niedzielę. Najwyżej w przyszłym miesiącu będę bardziej oszczędna hehe.

A i kupiłam wiesiołek z firmy Natur Kaps za radą Straciatelli;-)byłam chyba w 4-ech aptekach, żeby go dorwać. Od przyszłego cyklu zaczynam wcinać:-)

Miłego wieczoru kobietki!!!
 
Bardzo dziękuję dziewczyny za cieplutkie przyjęcie :) razem zawsze raźniej :) Ależ Wy szybko produkujecie te strony...masakra :) ale to baaaardzo dobrze :) Tekla właściwie to już od jakiegoś czasu nie mieszkam w ZG ale lubuskie pozostalo :) (musze uaktualnic dane) A skąd jesteś dokładnie? Może kiedyś zorganizujemy sobie małe spotkanko? Bardzo mi przykro z powodu tego co Cię spotkało... :( Bardzo dobrze Cię rozumiem....mamy więcej wspólnego niż mogłoby się wydawać....Ja również straciłam ciążę przez niekompetencję i brak odwagi do przyznania się do błędu lekarza prowadzącego.... W skrócie....najpierw w 5 tyg lekarz stwierdził u mnie ciążę pozamaciczną i chciał mnie operować.....nie zgodziłam sie to wyslal mnie do innego szpitala, tam konsylium lekarzy nie widzialo pozamacicznej wiec badali mi BETE co 2 dni i po 14 dniach zobaczyli ciaże zdrowa :) wyszlam do domu - dzwoniac do mojego lekarza slyszalam caly czas to niemozliwe, prosze sie nie ludzic Pani ta ciaze straci.... Ale wtedy bardzo byłam szczęśliwa i ponownie udalam się do mojego lekarza (chodzilam do niego 6 lat) ufalam mu wiec stwierdzilam ze wszyscy jestesmy ludzmi i pewnie teraz będę pod szczególną opieką....myliłam się :( Przy pierwszym krwawieniu uslyszalam standardowe "tak sie zdaza" nic sie nie dzieje....przy drugim zarzadalam badania i niby bylo ok przy trzecim krwawioeniu udalam sier do szpitalas - na dyzurze nieszczesliwie byl ON moj lekarz i twierdzil ze jest ok.... Przyjal mnie na oddzial i za dwa dni nie bylo juz ok....ciąża obumarła...... Amoj lekarz po prostu poszedl do domu...operowal mnie ktos obcy mimo ze zostawilam u niego fortune a po odebraniu wynikow podejrzewano zaśniad groniasty....super to było dla mnie jak wyrok....Amoj lekarz z usmiechem mowi mi ze "tak sie zdaza" i staramy sie dalej a ja do niego...jak to a zasniad???? dopiero przeczytal wyniki hist-pat i mowi nie nie jest ok....zrobimy badania i wiecej ode mnie telefonu nie odebrał......:wściekła/y::wściekła/y: Tekla rozumiem doskonale dlaczego nie cioągnęłaś sprawy dalej...wiele razy chciałam założyć sprawe albo zgłosić sprawe do mediów....tylko po co? Rozdrapywać rany???? Lekarze kryją siebie na wzajem!!!!! Oj ale sie rozpisałam.....Na szczeście dziś jestem pod opieką cudownego lekarza i urodziłam sn córeczkę a teraz staram się o drugie dzieciątko :) O moich Aniołkach zawsze będę pamiętać i nosić w serduszku :*
 
właściwie to już od jakiegoś czasu nie mieszkam w ZG ale lubuskie pozostalo :)

Chyba nie przeniosłaś się do GW ?? Taki żarcik...

Witam Ciebie na forum, też miałaś ciężką sytuację, wręcz traumatyczną... Kurczę, współczuję strasznie takich przeżyć :no:
Lekarze to jedna wielka klika, niestety... ciężko z nimi wygrać...
 
lamorela - my jak ja nie pracowałam mieliśmy jasny układ. On pracuje, a ja sprzątam i gotuję. Nie widziałam w tym totalnie nic złego, tym bardziej, że sprzątanie mieszkania 50 m2 i upichcenie obiadu i inne prace domowe, to pikuś do 8h czy jak w jego przypadku i więcej w pracy. To był wg mnie uczciwy układ i ani razu się nie buntowałam. Uważam, że nawet byłoby nieuczciwe z mojej strony, gdybym nie dbała o dom i obiady, a on by na nas tyrał.
Teraz i ja pracuję więc te obowiązki są rozdzielone. Fakt, że syf jest co jakiś czas teraz, bo oboje pracujemy przez cały tydzień w różnych godzinach. Ale u mnie jest z tym krótka piłka. Jak coś mu się nie podoba, to niech sobie sam posprząta. No i oczywiście się wkurza, a jak - w końcu to samiec. Nie mogę doczekać się, aż zajdę w ciążę, pójdę na L4 i zajmę się w końcu domem i swoją pasją - tworzeniem biżuterii z lnu (kocham to).

Lamorela myślę, że dużo by się zmieniło jakbyś znalazła pracę (bo rozumiem, że nie pracujesz?). Nie płacz. Ludzie się kłócą, to normalne. Nieraz mówi się przykre słowa, to są nerwy. Tam gdzie jest kobieta z mężczyzną zawsze są iskry ;-) Pobrał się z Tobą - na pewno Cię bardzo kocha. Porozmawiajcie. Koniecznie wyjaśnijcie sobie warunki mieszkania wspólnie, zawrzyjcie jakiś układ, żeby on wiedział, że np sprzątasz w domu, ale jego zabawki to jego obowiązek, ustalcie jakieś reguły jasno, żeby nie czuł się jakiś pokrzywdzony czy o co tam mu chodziło.. Będzie dobrze, stworzycie kochającą rodzinę, zejdzie stres..
 
Cyntia po prostu mnie ostatnio szlak zaczął trafiać, bo ja się czułam przez parę dni tragicznie (strułam się) i po prostu nie dałam rady. Już wszystko ok, zadzwonił i pogadaliśmy, po prostu jak jemu przysługuje L4, to czemu nie mi, szczególnie, że on miał wolne. Ja lubię zajmować się domem i nie sprawia mi to problemu, ale są dni, kiedy nie daję rady i wtedy mam nadzieję na minimum pomocy.

Właśnie wyjęłam pranie, które zostało przez przypadek nastawione na gotowanie. Brak słów.

Co do walki z lekarzami, to często trzeba im sprawę jasno postawić. Albo robią wszystko co w jego mocy, są kulturalni i informują nas, albo każdy błąd zostanie zgłoszony tam gdzie trzeba. Powiem tak, nie bójcie się walczyć z lekarzem o swoje, miałam do czynienia w życiu z wieloma lekarzami w szpitalach i nie tylko, mąż miał z nimi do czynienia za sprawą pracy i ilości przeczytanych akt. Da się wygrać.
 
Ostatnia edycja:
tak z ciekawości, jeśli można. sama stwierdziłaś, że to migreny, czy robiłaś różne badania z powodu bólu głowy? i co to za tabletki bierzesz? Moją mamę męczą takie 3dniowe bóle, wtedy jest nie do życia.
do tej pory miałam jeden atak migreny - 4 dni strasznego bólu, nic nie pomagało ... nawet teściowa robiła mi zastrzyki przeciwbólowe, które zwalczały ból na 0,5 h ... zeżarłam tonę przeciwbólowych, leżałam, nawet podnieść się nie mogłam ... aż trafiłam na SOLPADEINĘ - musująca ;-) teraz jak zaczyna się cokolwiek, dwie biorę i pomaga ;-) przy mocniejszych atakach dawkę powtarzam po 4 godzinach ;-)
migreny nie mam stwierdzonej przez lekarza ;-) ale bóle wywołują u mnie np. zapachy :szok: wystarczy, że coś mi nie podpasi i koniec ;-) ból zaczyna się od pulsowania na okiem, później się rozkręca :-( najczęściej mam migreny pogodowe - jak pogoda zmienia się ;-) czyli rano słoneczko, popołudniu deszczyk, a od południa ja już na przeciwbólowych lecę i nie przechodzi dopóki kropelka deszczu nie spanie ;-) do bólu jeszcze dochodzi problem z koncentracją wzroku - nie mogę patrzeć na kompa, telewizor, prowadzić auta ... mdłości ... przy tym jednym powaznym ataku np. nic nie jadłam 4 dni, tylko piłam ...
przy niskich ciśnieniach mam inny rodzaj bólu ;-) ale z nim można żyć ;-) można powiedzieć, że do niego przywykłam ;-) bo też mam bardzo niskie ciśnienie :dry:chociaż ostatnio to mi się już unormalniło ;-)
koleżanka z byłej pracy rozpoznawała u mnie migreny po oczach :-D ponoć inne miałam wtedy ;-)




TEKLA to my z jednych ziem są :tak: lubuskie ;-)



popołudnie robocze ;-) popraliśmy naroznik, wykładzinę u Mrówka i dywan ;-) dopiero dzisiaj był dostępny odkurzacz piorący ;-) z efektów jesteśmy zadowoleni :tak: :tak: tylko troszkę pracy nas to kosztowało ;-) no, ale jak się patrzy to aż miło :-D


głowa nadal pobolewa, nie wytrzymałam, przeszłam na tabletki :dry: ehh ...

owocnej nocki ;-) idę do łóżka, dzisiaj nie mam już na nic ochoty :dry: nawet na ślubnego :baffled:
 
reklama
Tekla bardzo Ci współczuję :(
Benfica 10.09 dobra data (moja rocznica ślubu:) i miejmy nadzieję, dla Ciebie również się okaże szczęśliwa bo @ nie przyjdzie :)
CarpeDiem ja też jestem rocznik 86, może ten czarnobyl namieszał... :)

perelka, stazi GRATULUJĘ i spokojnych pozostałych miesięcy życzę!
a z tym ciśnieniem chyba faktycznie dziś coś nie tak bo mi głowa cały dzięń pęka :( miał być dziś seksik, ale mężuś późno wróci i pewnie spała będę, a dziś mam 7 dzień cyklu, chyba to niemożliwe, żeby w tych dniach zajść co? a powiedzcie proszę czy mogę tabletki zamienić olejem z wiesiołka w postaci płynnej? ja przeżywam koszmar jak mam łykać tabletki...
Straciatelko czekamy na jutrzejsze sprawozdanie z wizyty :)
 
Do góry