reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2013

Cześć Dziewczyny!

wchodze, żeby zobaczyć co u Was, a tutaj taka nowina!


MamaTomeczka - gratuluje po cichutku! Trzymam kciuki, żeby wszystko było pięknie i w niedziele pewne będziemy gratulowac oficjalnie!

Ale produkujecie! Hoho! Nie jestem na bieżąco, wiec tylko ściskam Was wszystkie serdeczńie.

A mnie bardzo jajniki bolą, biorę dzisiaj ostatni dzień CLO i produkcja sie zaczęła. Ktoś pisał, ze chce owulacje do 4 listopada, to ja sie chętnie zamienie, bo mąż bedzie dopiero 6 w domu. trzymajcie kciuki, żeby sie nam wszystkim poprzestawiala ta owulka tak jak potrzeba. I dla mnie tez wyslijcie troche fluidkow, bo ostatnio ich bardzo potrzebuje.

Milych snow.
 
reklama
Cyntia wolę z nią chodzić nawet jakby się okazało, że to nadgorliwość niż zaniedbać takie sytuacje. Po dwóch kolejnych spotkaniach, a właściwie na drugim kolejnym psycholog ma wskazać dokładny plan działań z Nadią. Może zaleci jakieś ćwiczenia, może terapie, ale napewno lepiej zwalczyć to teraz cokolwiek to jest, niż później płakać, że się nic nie zrobiło. Jestem raczej z osób, które nie udają, że wszystko jest w porządku. U mojego męża w rodzinie jest chłopiec, który jest dzieckiem z problemami, było to widać na pierwszy rzut oka, ale rodzice nic nie widzieli i olali sprawę, bo on po prostu taki jest i koniec. Teraz dopiero jak dziecko ma 6 lat to jest problem i bieganie po lekarzach, bo dziecko jak w szał wpadnie to na nic nie patrzy, w przedszkolu absolutnie nie dają sobie z nim rady... Nie chciałabym tez takiego błędu popełnić.

Co do filmiku to pewnie obejrzę jutro, bo napewno obejrzę, ale dzisiaj już idę spać :)


Dobrej nocy moje Drogie kobietki :)
 
Malus czytalam Twoja dyskusje na czerwcowkach, dobrze napisalas, ale jak tam sie bronia wszystkie:)

Karola gdzie jestes? Przeczytalam gdzies na staraczkach grudniowych o Twoich 2 kreskach, mam nadzieje, ze to o Ciebie chodzililo, daj znac:)

Dobranoc:)
 
Też czytałam nie dawno czerwcówki ,ale cofnęłam się tylko do ostatniego posta tej Alex na temat jedzenia , nie wiem co pisała wcześniej w sumie, ale z tym jedzeniem miała jednak sporo racji bo faktycznie można załapać niebezpieczną chorobę czasem...
 
witam standardowo po 5 :-)

jak to dobrze, że dziś ostatni raz do pracy w tym tygodniu jupi :rofl2:

ja mam dziś babski - alkoholowy wieczór :-) choć do 21.30 będzie jeszcze mój mąż, a potem wybywa na noc horrorów do kina w Bielsku i zaś będę się budzić co chwilę w nocy :baffled: a jutro wróci po 7, a o 11 wyjeżdżamy do Babci na urodziny :tak:

życzę owocnego i udanego dnia :-D

ps. kto pokasował swoje posty? wczoraj jak zapisywałam stronę na której Was skończyłam czytać była 1037 dziś rano wchodzę i jest 1033 :confused:
 
Ostatnia edycja:
mychunia ale jesteś spostrzegawcza, ja nie zauważyłam sama :/

kinia macie racje, że dmuchacie na zimne :) dorośli to czasem może ze wstydu nie chcą odpowiednio szybko interweniować - nie wiem. Ważne, że Wy wiecie, co robić :)

kobietka ale tą chorobę to można złapać czy jest się w ciąży czy nie, więc teoretycznie należałoby zawsze takich rzeczy do jedzenia unikać... nie wolno dać się zwariować ;) ja przy Gabrysiu jadłam wszystko i nie mam z nim teraz problemu - on lubi każde jedzenie. Oczywiście ma swoje ulubione i mniej ulubione, jako dziecko nie lubi szpinaku, ale jest ok :) Moja koleżanka to nawet jajek nie jadła, bo gdzieś wyczytała :no:


Gabryś w żłobku raz w tygodniu ma zajęcia kulinarne i wczoraj zrobili lampiony z pomarańczy i mandarynek. Oczywiście blady i dumny wyszedł z sali, pokazał mi i powiedział, że tacie jeszcze pokaże. Ale ledwo do domu weszliśmy, to wszystko zjadł i tata obył się smakiem (no wzrokiem, bo miał oglądać tylko) :-D
 
Ostatnia edycja:
Zobacz załącznik 591350

ja pierdziele... nadal nie mogę uwierzyć w to co widzę!!!!

:szok::szok::szok::szok::szok::szok:

:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

ja Cię kręcę ,a myślałaś ,że nic z tego ;) bo to test ciążowy z tego co sądzę?Sorry ,ale ja jeszcze się dobrze nie obudziłam ;-)jeśli tak to gratki;)

benfica - zgodzę się bo ja kiedyś jadłam tatara i jajka w postaci kogla mogla i nie myłam owoców i warzyw czasami ,ale ja wtedy nie starałam się o dziecko ,a kiedy już zaczęłam to zrobiłam badanie na tokso i od tej pory uważam , bo kiedy nie jesteśmy w ciąży ok ,ale zaraź się toksolazmozą w ciąży :no: nikomu nie życzę bo znam tu na forum dziewczynę , której na samym początku wykryli i ja jej współczułam bo to na prawdę może krzywdę dziecku zrobić , no i nie wiem co masz na myśli mówiąc "jadłam wszystko" bo no ja bym np nawet surowego mięsa nie spróbowała czy jakichś na wpół surowych wędlin ,a o myciu owoców i warzyw takim dokładnym pamiętam teraz już zawsze , ja nie miałam na myśli aby nie jeść warzyw czy mięsa w ogóle ,chodziło mi o takie jedzenie ,które jest potencjalnym zagrożeniem dla naszego dziecka , bo jak już się zarazisz w ciąży to pozamiatane i nic już z tym nie zrobisz , co innego kiedy ktoś ma nabyte przeciwciała bo już chorował, no i jak to jest u Was z tą chorobą konkretną wiecie czy chorowałyście już czy nie?Bo mi ginekolog powiedział ,że nie chorowałam i dlatego nie jestem odporna i będziemy to kontrolować w ciąży, dlatego też staram się uważać.

 
reklama
Witajcie...

Ale super wiadomość od rana !! Gratulacje Karola :-)


Jeśli chodzi o sprzeczki, ja nie będę się udzielać. Postanowiłam, że będę na pewno na wątku czerwcówek, mam nadzieję, że Wy - czerwcówki ze staraczek, również będziecie tam zaglądać. Bo bądź co bądź, polubiłam dziewczyny i tutaj i tam. I nie chciałabym tracić kontaktów ani tu ani tam. Zawsze w każdej grupie znajdą się osoby, które bardziej się lubi i takie, które irytują. Nie ma sie co stresować. Także ja będę i tu i tam :tak:
 
Do góry