reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2013

reklama
cyntia Głowa do góry! Nie nastawiaj się ani optymistycznie ani pesymistycznie. Zaczekaj parę dni i powtórz test.
bluecaat Gratuluję! I spokojnie bezproblemowej ciąży życzę!
lemonca Trzymam &&& za następny cykl! :*
mamaTomeczka ;(

Ja już wczoraj częściowo ogarnęłam domek, a dziś tylko dokończyłam. Musiałam się streszczać bo o 11 byłam na pogrzebie tego kolegi :/ A teraz trzeba się odstresować i zrelaksować. Pije kawkę i bawię się z Zuzią... Mógłby już ten ponad tydzień minąć... Nie mogę się doczekać testowania... :p Pozdrawiam Was dziewuszki! Miłej soboty! :*
 
No nie na tym maleńkim zdjęciu nic nie widać :-) wrzucam większe :tak:

Zdjęcie-0117.jpg

no teraz chyba widać :-)
 

Załączniki

  • Zdjęcie-0117.jpg
    Zdjęcie-0117.jpg
    19,6 KB · Wyświetleń: 30
Ja wczoraj miałam dzień gospodarczy, zakupy tygodniowe zrobione w czwartek, więc dziś luzik. Wczoraj wróciliśmy, a raczej dziś wcześnie, bo o 2... Bawiliśmy się świetnie, mamy fajnych znajomych, pośpiewaliśmy trochę karaoke, nawet zatańczyłam z kolegą. Dziś jestem nieprzytomna, bo @, bo brak snu.... i może moje latte była ze sfermentowanym mlekiem, bo mój Tomek mówi, że wyglądam na skacowaną :-p biad już zrobiony, zjedzony (Małż na 14 idzie do pracy, więc dziś wcześnie). ok 15 pojadę do firmy, a potem do kuzynki na ploty:-) No i mam dziś cheat dey - takie postanowienie, że w 1 dzień @ zjadam wszystko na co mam ochotę i w ilości jaką mam ochotę. Oczywiście nie sztuczne żarcie, ale jakieś ciasto, czekoladki, swojskie żarełko. Taka rekompensata za @ i na pobudzenie metabolizmu.

bluecaat - trzymam kciuki za pomyślny rozwój fasolki. Tym razem będzie dobrze

Cyntia - życzę aby bladzioch w końcu nabrał barw, ja też mam dość krótkie fazy lutealne- nie przekraczają 11 dni. Myślisz, że są jakieś naturalne sposoby na ich wydłużenie? My do lekarza dopiero w grudniu mamy się stawić :baffled:

kontra - dzięki, po uświadomieniu sobie, że ZNÓW się nie udało, przychodzi taki moment załamania....wiem, że uda nam się wszystkim. MUSI się udać, przecież wszystkie będziemy świetnymi mamami. Mam nadzieję, że Tobie uda się już teraz ;-)

Ritta - dzięki, ja też się zastanawiam nad torebką z Lidla, ale nie wiem, podoba mi się też z innego sklepu...ale na razie czekam. Chęć musi nabrać mocy prawnej

wiikki - dzięki, podniosłaś mnie na duchu. Będzie dobrze, uda nam się wszystkim. Zapowiada Wam się milutki dzień jutro - a może Twój ślubny też przygotowuje jakąś niespodziankę na jutro...

Malusiolka - dziękuję Kochana. Mimo tylu obowiązków zawsze masz czas nas pocieszać. Podziwiam Cię, jesteś wspaniała :tak: I jak najbardziej masz prawo pomarudzić. Na pewno jest Ci ciężko. Dom, dzieciaczki, prawko - dużo obowiązków, więc nie ma się co dziwić, że padasz ze zmęczenia.

mychunia - ja też w desperacji czasem myślę, że te które mają już dzieci mają troszkę lepiej, choć wiem, że to niesprawiedliwe myślenie. My też nie mamy dzieciątka. Gdybyśmy byli o 10 lat młodsi, to nie stresowałabym się tak bardzo, ale czas ucieka. Oby Twój mąż szybo wyzdrowiał

mamaTomeczka - tak bardzo mi przykro... Mocno trzymałam kciuki, ale chyba nie wystarczyło. Następnym razem bardziej się postaram.

Dlatego ja już się nie spieszę, któraś z Was napisała, że woli poczekać na @ niż zobaczyć I lub nie daj boże cień II i potem się rozczarować. Ja też tak od tego cyklu zrobiłam. Czekam do terminu @ i ewentualne testy najwczęsniej dzień lub dwa po terminie. Spokój i cierpliwość - to podstawa i tego się trzymam.

natkusia - owocnych staranek. Niech się dzieje:-)

kobietka - następny cykl będzie NASZ. I WASZ....po prostu w następnym miesiącu będzie max potwierdzonych ciąż:-D:-D

Ludzik - popieram Twoją radę. Z tym rokiem starań to różnie bywa. U kobiet do 30 roku życia tak jest, ale po 30 a przed 35 rokiem lekarze najczęściej na swobodne staranki dają 6 miesięcy
 
Ostatnia edycja:
ja też pracuje weekendowo :-) domek sprzatniety, teraz za obad się biore bo wieczorkem lecimy do mojej przyjaciółki pocieszyć ja na serduszku, dziś ja wypisali ze szpitala.............

Mychunia oj moja pannica już dawno ma za soba etap słodkiego bobasa i zaczyna pyskować:no: zobaczysz nawet się nie obejrzysz a tez będziesz to przechodzić:-D

Malusiolka - moja Jula jak w zegarku przez pierwsze 1,5 roku spała 2 razy dziennie po 2 godziny, potem do 3 lat raz ale po 3h to był czas tylko dla mnie
wszyscy mi mówią że jak pierwsze było aniołkiem to drugie da popalić:baffled:prawda to?

u mnie dziś końcówka @- następna ma przyjść 2.11 - pożyjemy zobaczymy:-)może ją przechytrze
 
Leemonca - dokładnie jak mówisz, że wraz z wiekiem ten czas lekarze skracają, ale załamywanie się po pierwszym cyklu. Jak ja tak sobie myślę o tym roku za nami to dostaję na głowę o cyklach, które się rozregulowały ostatnio i w sumie to nie wiem czy nie przez to moje nakręcanie itd.
Więc jak najbardziej mogę być tą osoba, która będzie mówiła. DAJCIE na luz:) Po tym roku, jak zaczęliśmy badania to bardziej zastanawiam się co przed nami. ale i tak wierzę, że spełni się to marzenie.
 
jak moja mama była w ciąży ,a raczej starała się rok o mnie to lekarze mówili ,że do 2 lat nie ma się co martwić, teraz słyszę ,że rok ,a mój ginek powiedział mi ,że po pół roku jak się nie uda to mam przyjść to zbadamy hormony , nie znam się za bardzo ,ale gdzieś słyszałam ,że jak druga faza jest za krótka to warto się wspomóc luteiną lub dupkiem bo to może oznaczać niski poziom progesteronu , który jest bardzo ważny ,aby utrzymać ciążę , czasem zdarza się tak ,że jak jest niski progesteron to w ciążę zachodzimy ,ale ona bardzo wcześnie "odpada" i nawet nie wiemy ,że byłyśmy w ciąży i mój poprzedni ginek powiedział ,że bardzo dużo ciąż tak się kończy ,a my myślimy ,że nie możemy zajść może coś w tym jest jednak tylko czemu np lekarze od razu nie każą badać tego progesteronu?????
 
iwo, to nie ma znaczenia. Moja pierwsza, to diabełek a druga dopóki nie chodziła, to był aniołek, teraz robi się taka sama jak Oliwka. Słyszałam, że jak dzieciak mały zachowuje się źle, to będąc starszym mądrzeje :) Różnie się mówi o dzieciach.

Leemoncia, dziękuję :* Miłe słowa dodają mi sił do dalszej pracy :) Wszystkie jesteście wspaniałe :* Ciesze się, że mogę z Wami być i przyjęłyście mnie do swojego grona ciepło <przytul> :* Marudzę na dziewczynki, bo nie mam na kogo. Jakby mąż był w domu popołudniami to pewnie na niego narzekałabym :)

ewciu, głodna jestem a Ty takie smakołyki pokazujesz :p Ja pierś z kurczaka mam dzisiaj na obiadek, ziemniaczki i do tego suróweczka z pekińskiej, marchewki i porta :) dla dziewczynek pomidorek. Dzisiaj na podwieczorek robię Kremówki Papieskie :D <mniam>
 
Ludzik - pewnie, że się uda. Moim zdaniem nasz podświadomość ma ogromny wpływ na nasze ciało. Mnie też się wydaje, że pierwsze 3 cykle (nakręcałam się, wciąż o tym myślałam, czułam implantacje a w końcu byłam PEWNA że jestem w ciąży) spowodowały, że organizm poddał się i miałam te dziwne odczucia. Cykle z dotychczasowych 29-30 dniowych nagle się skróciły/wydłużyły. W mijającym cyklu odpuściłam, zrobiłam podstawowe badania hormonalne i do grudnia na spokojnie. Robimy swoje.
Będę Cię podglądać, bo w listopadzie ( o ile nie zaciążymy) to wybieramy się na badania nasienia. Powodzenia, na pewno czekają na nas nasze Kijaneczki ;-) Ja będę potwierdzać Twoje rady o luzowaniu :tak::-)
 
reklama
kobietka - zastanawiam się czy są jakieś naturalne metod wydłużające fazę lutealną, bo z tego co wiem i luteinę i duphaston sa na receptę, a ja do lekarza mam dopiero w grudniu się stawić (po 6 miesiącach bezowocnych starań - zaczynaliśmy w czerwcu)
Też czytałam o progesteronie i nawet zbadałam sobie i mam w normie
w 22 dniu cyklu 14,80 dla norm w fazie lutealnej 3,34 - 25,56.

Z tym czasem oczekiwania zmieniło się dlatego, że statystycznie coraz więcej par ma problemy z zajściem w ciążę. Nawet nie chcę przytaczać jaki odsetek tych par, bo po co się denerwować.
Pokolenie naszych rodziców nie miało aż takich problemów z ciążami. My jesteśmy coraz bardziej słabi zdrowotnie - takie czasy....we wszystkim chemia - organizmy coraz gorzej sobie z tym wszystkim radzą... Niezdrowy tryb życia, stres, złe nawyki....Stąd różne problemy, również te z płodnością
Dlatego też jestem za maksymalnie możliwym zdrowym trybie życia. Dość chemii wdychamy/otrzymujemy aby jeszcze świadomie sobie to zapodawać.
 
Do góry