Kochane, trzymam za Was kciuki :*
my niedługo próbowaliśmy, bo 4 miesiące... ale i tak mi się dłużyło, co miesiąc rozczarowanie
ja się bardzo źle czuję, wczoraj wieczorem był pierwszy rzyguś, brzuch nadal napierdziela, o plecach nie wspomnę... martwię się czy wszystko dobrze z fasolką... nie mogę doczekac się jutro bety i pojutrze gina!!!
my niedługo próbowaliśmy, bo 4 miesiące... ale i tak mi się dłużyło, co miesiąc rozczarowanie
ja się bardzo źle czuję, wczoraj wieczorem był pierwszy rzyguś, brzuch nadal napierdziela, o plecach nie wspomnę... martwię się czy wszystko dobrze z fasolką... nie mogę doczekac się jutro bety i pojutrze gina!!!