Cześć dziewczyny
przeczytałam cały wątek grzecznie post po poście i dopiero się witam
Trochę o mnie, ja mam 24 lata a mój mąż 27, jesteśmy 2 lata po ślubie.
Przez 2 lata brałam tabletki anty bonadea ale niestety próby wątrobowe wyszły mi podwyższone i w styczniu tego roku musiałam zmienić na plastry evra.
Plastry stosowalam od stycznia do października. Miesiączka grzecznie przyszła po 29 dniach od ostatniego krwawienia z odstawienia, moje cykle przed anty były regularne pomiędzy 26 a 30 dni ale wtedy nie zwracało się na to aż takiej uwagi.
Zdecydowaliśmy się na starania zaraz po odklejeniu ostatniego plastra.
Dziś jest 18dc 2cs. Robiłam badania tsh i wyszło niestety 5,03 ale ginekolog dała mi już eutyrox 50 i skierowanie do endokrynologa.
Najprawdopodobniej organizm pozbył się już wszystkich syntetycznych hormonów bo niestety wypryski na twarzy powróciły (miałam z tym problem przed antykoncepcja).
Dodatkowo mam podejrzenie zespolu jelita drazliwego wraz z nietolerancja laktozy, brak zmian w jelitach(miałam kolonoskopie) oraz brak zmian na usg jamy brzusznej.
Niestety objawy ze strony ukł. pokarmowego utrudniają obserwacje cyklu ale powoli się uczę własnego ciała.
Najprawdopodobniej ten cykl już był normalny bo zaobserwowalam zmiany w sluzie ale i tak wszystko bedzie wiadomo kolo 13.12 bo wtedy ma nadejsc kolejna @.
Na razie więcej badań nie miałam robionych bo to nasze pierwsze podejście do starań.
Ten cykl wykorzystany chyba w 100% bo chłop już się broni rękami i nogami
Gratuluję wszystkich kreseczek ⏸ i mocno tulę kazda która doświadczyła straty.