A widzisz, ja np nie sprawdzam owu, kochamy się kiedy mamy na to ochotę, później tylko widzę po temperaturze czy owu była i czy w tych okolicach był sexik. Nie na sile bo to ma być przyjemne a nie z musu.
Zastanawiał mnie ten cykl bo jest inny ale raczej nic z tego choć nie tracę nadzieji. A jak mnie złapały nocne poty to tym bardziej mnie to podbudowało ale teraz.. No nic, póki @ nie ma nadzieja jest a jeżeli przyjdzie to znaczy ze nie tem czas i dlatego po prostu rzucę to wszystko w kat. Może wtedy kiedyś się uda.
Boli tylko jak widzisz wkoło patologie z dziećmi, ludzi którzy dzieci nie chcą i tylko je niszczą, a tylu dobrym kochającym się parom się nie udaje. Wczoraj przeczytałam artykuł w lokalnej gazecie o dwóch siostrach 15 i 17 lat które urodziły dzień po dniu, z czego jedna już ma 2letnie dziecko. I nóż się w kieszeni otwiera bo ty walczysz w tym czasie uczysz się potem pracujesz żeby zapewnić dziecku dobro a przychodzi czas i się nie udaje, tracisz kolejne ciąże, kolejne cykle mijają a ty w tym samym miejscu. To chyba najbardziej boli.
Ale i tak w głębi duszy wierze ze każdej z nas się w końcu uda. Nie wyobrażam sobie inaczej.