reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - 2 połowa 2019

Moja córka miała węzeł na pępowinie, rodziłam siłami natury, na szczęście wszystko było ok. Zastanawiałam się potem dlaczego czegoś takiego na usg 3d nie widzą.
Po czasie ciężko stwierdzić, cieszmy się że z Naszymi dziecmi wszystko jest w porzadku :) i oby następne szybko przyszlo :)
 
reklama
Kochane czasy chyba się zmieniły, nie? Moja koleżanka właśnie trafiła na porodówkę, mam nadzieję, że wszystko pójdzie ok. Moja mama rodziła mnie prawie dobę, w PRLu, poród kleszczowy. Dzięki temu mam bliznę na twarzy, uszkodzono mi twarz podczas porodu, miałam ranę, teraz mam 33 lata i blizna, choć rozciągnęła się i spłyciła, nadal jest widoczna i duża.
Napewno wszystko będzie ok. :)
W dawnych czasach wszystko było inaczej. Jak ka się urodziłam to lekarz na badaniu bioder nie zauważył ze cos jest nie w porzadku i dopiero jak mialam 7 miesięcy i dalej nie siadalam to mama zauważyła ze faldki na moich nozkach nie sa w tych samych miejscach i się okazalo ze mam o 1cm jedna krotsza pd drugiej bo jedna nie byla prawidlowo umiejscowiona w stawie biodrowym. Wiec to byly dziwne czasy
 
Napewno wszystko będzie ok. :)
W dawnych czasach wszystko było inaczej. Jak ka się urodziłam to lekarz na badaniu bioder nie zauważył ze cos jest nie w porzadku i dopiero jak mialam 7 miesięcy i dalej nie siadalam to mama zauważyła ze faldki na moich nozkach nie sa w tych samych miejscach i się okazalo ze mam o 1cm jedna krotsza pd drugiej bo jedna nie byla prawidlowo umiejscowiona w stawie biodrowym. Wiec to byly dziwne czasy
Dziękuję Ci za komentarz. Na serio się coś martwię, dużo przyjaciółek urodziło szczęśliwie, jedna trochę szczęśliwym trafem poszła do szpitala wcześniej, niż jej zlecili. Blizny nigdy nie chciałam usunąć, ale teraz myślę, że usunęłabym gdyby to nie kosztowało miliony monet. Wszystkie błędy uważam za niedopuszczalne ☹️
 
Synek nam zachorował w okolicach owu.. spał z nami, miał duszności. Martwiliśmy się, nic absolutnie nie wyszło w tym cyklu. Na szczęście synuś doszedł do siebie. Chciałam jak najszybciej zacząć cykle mam 30-32 . A teraz 38 dzien i nic [emoji53][emoji53][emoji53] nie wiem dlaczego ale dwa razy w roku mam taki właśnie dłuższy cykl.

Ale podejrzalam w kalendarzu, że jakbym dostała okresu jeszcze dziś albo jutro. I zaszlabym w tym cyklu to testowalabym w wigilię [emoji23][emoji1787][emoji846]. Haha jakby się udało to byłby najpiękniejszy prezent dla wszystkich. Tak bardzo chcę drugiego dziecka ze chce mi chce płakać. Chyba zegar biologiczny daje o sobie znać. Każdemu zaglądam do wózka a znajomym kradnę dzieci [emoji1787] skończyłam 30 w tym roku. Może dlatego [emoji16][emoji1745]
O kurka! Jeśli nam się w tym miesiącu nie uda, to też będę mogła w Wigilię testować :D
 
Ja w tamtym roku testowałam w wigilie z wielka nadzieją. Może w ta chociaż dostane taki cudowny prezent. Tak bardzo bym chciała ...
Ja po kolejnym cyklu tez chcę testować w Wigilię. Hahahha sama się z siebie śmieję, że jeszcze mi się kolejny cykl nie zaczął a ja już o testowaniu myślę, no ale jakoś to mnie podbudowuje i poprawia samopoczucie. Podobno to magiczny czas, gdzie cuda się zdarzają i ja głęboko chcę w to wierzyć :)
 
Ja po kolejnym cyklu tez chcę testować w Wigilię. Hahahha sama się z siebie śmieję, że jeszcze mi się kolejny cykl nie zaczął a ja już o testowaniu myślę, no ale jakoś to mnie podbudowuje i poprawia samopoczucie. Podobno to magiczny czas, gdzie cuda się zdarzają i ja głęboko chcę w to wierzyć :)
Ja też mocnooo wierzę. Mój ukochany miesiąc. Uwielbiam grudzień. A jak nie wyjdzie to cóż... Święta będą tak czy siak magiczny rodzinny czas [emoji846]
 
reklama
A co do porodów to ja nawet nie chce wspominać mojego. Koszmaaaaar. Miałam niedotlenienie mózgu, albo udar. Nikt nie zauważył. Wszyscy mówili że " tak może być, to normalne" ja czułam że coś jest nie tak. Dzięki Bogu było to niewielkie, ale swoje konsekwencje ma... Szczególnie jeżeli chodzi o wzrok, oczy.
 
Do góry