reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - 2 połowa 2019

A moja @ nie zawiodła, jak zwykle o czasie. Dziś plamienie wiec zaraz się rozkręci. Jest mi o tyle trudniej, ze ja dostałam okresu a przyjaciółka zrobiła dziś test i okazało się ze jest ciąży. Żeby nie było strasznie się cieszę, ale przy okazji złapałam dola.
Przytulam, glowa do góry!
Bedzie ok, Ty tez zobaczysz wkońcu 2 kreseczki... ;)
 
reklama
Ja miałam tak, że poronilam a moja przyjaciółka zaszła eh.... jak ja się czułam
Ja tez. W czasie pobytu w szpitalu gdzie musiałam przejść przez "oczyszczenie" i płakałam widząc krew i to wszystko, moja bliska kolezanka lezac w szpitalu w wielkich bólach rodziła swojego syna... i wtedy tak pomyślałam, jedno istnienie umarło, jedno się urodziło... mega to było dla mnie trudne.
No ale zyjemy dalej, walczymy ladies! ;)
 
Ja tez. W czasie pobytu w szpitalu gdzie musiałam przejść przez "oczyszczenie" i płakałam widząc krew i to wszystko, moja bliska kolezanka lezac w szpitalu w wielkich bólach rodziła swojego syna... i wtedy tak pomyślałam, jedno istnienie umarło, jedno się urodziło... mega to było dla mnie trudne.
No ale zyjemy dalej, walczymy ladies! ;)
Jak ja byłam po zabiegu trafila na odział laska w 5mc oczywiście z racji diety i ćwiczeń myślała ze @ stanela nie przejmowala się o ona byla w 5mc ... krzyczala ze nie chce bachora miech zdechnie razem z nią itp ...musiałam się k.. odezwać i jej dogadac ze chętnie sie zamienie niech zobaczy jak jej dziecko wynoszą w plastikowym pudełku och mówię wam ... na szczęście zdążyła pokochać dziecko niz wyszłam ze szpitala...
 
Ehh i gdzie tu sprawiedliwość? Ja się naprawdę mega ucieszyłam i bardzo jej kibicowałam, ale wiadomo ze są myśli dlaczego nam się nie udaje. No nic, dziś sobie pochlipie jutro będzie lepiej

Wspolczuje i doskonale rozumiem. Tak to już jest ze Nam się nie udaje a wokol tyle ciąż. Ja mam najbliżej siebie młodsza siostrę w drugiej ciąży, co najgorsze gdybym nie poroniła to między naszymi dziećmi byłoby 3 tygodnie różnicy. Za każdym razem jak widzę jej brzuszek to mam to w głowie i łzy w oczach. Ale tez wiem ile ja kosztowało zajście w ta druga ciąże. Pierwsza to wpadka z 2 dni przed owu, a przy drugim ma za sobą biochemiczna i pozamaciczna. Także tez sporo przeszła i podziwiam ja i kibicuje żeby wszystko było w porządku. To już 6 m-c ale tez z przejściami.

Do tego spotkałam znajoma z byłej pracy która tez wpadła - pojedynczy strzał i na grudzień termin. A my się staramy, sprawdzamy, liczymy, suplementujemy i co gorsza widzimy problem w Nas. A tak nie jest. Po prostu na wszystko jest pora. Wierze w to bo nic innego już mi nie pozostaje.

Jesteśmy silne babki i każda z Nas w końcu zobaczy te II kreseczki. Wiem to po prostu [emoji5]

Trzymam kciuki!! [emoji110][emoji110][emoji110]
 
reklama
Ja już sama nie wiem kogo sluchac...Ale jak się starałam o syna to tez w płodne codziennie - w owu 2x I udało się za pierwszym cyklem.

Różne sa opinie i ja sama nie wiem jak lepiej. Jedni mówią ze w płodne codziennie, inni ze cały cykl co 2 dni bez patrzenia i liczenia. A mi się wydaje ze dużo zależy od śluzu, jeżeli nie sprzyja to tym ciężej bo wtedy chyba trzeba mocno blisko owulacji trafić.

No i implantacją, bo co z tego ze jajeczko zapłodnione jak się nie zagnieździ? Ja przeglądałam ostatnio swoje wykresy tempki i cykle kiedy na pewno nie było zapłodnienia (delegacja N) wyglądały inaczej, już kilka dni przed @ temp leciała w dół, a w cyklach z mocnym staraniem do samego końca wysoko i nagle ciach..
umówiłam się już na listopad do mojej ginekolog i z nią to omówie. Zobaczymy albo potwierdzi udany cykl albo kolejna owulacje i zaczniemy kolejne badania. Drożność itd itp. A na razie czekam do 4/11/. Po wykorzystanej owulacji, zero jakichkolwiek dolegliwości owulacyjnych i po, także przygotowuje się na @.

A najsmieszniejsze jest ze po poronieniu kupilam psa a kilka dni temu okazało się ze to suczka i przechodzi pierwsza cieczkę. No i ja już się dopatruje jakiś znaków w tym wariuje już przez te starania. Ale wiecie ze cieszę się ze to suczka bo chciałam a N się uparł na psa. Takie małe zrządzenie losu. To tak na wywołanie uśmiechu. Nam nadzieje ze się nieco udało [emoji6]
 
Do góry