Cześć Dziewczyny
Nie było mnie na tym forum... ponad 5 lat. Przeżyłam z BB dwie ciąże, dwa porody, z częścią dziewczyn poznanych na forum spotykałam się jeszcze wiele miesięcy później, ale proza codzienności jakoś tak mnie odciągnęła od tego forum, że dopiero teraz poczułam że tego potrzebuję. Próbowałam zalogować się na swoje konto, jednak pech chciał że z miłości do głupoty założyłam wtedy konto powiązane z jakimś nieznanym mi dzisiaj mailem i chyba nic się nie da zrobić.
Dołączam z wielką radością do grona Staraczek i mam nadzieję, że się uda.
Moje dwie pierwsze ciąże były trudne, ale jeżeli chodzi o zaciążenie to 1 cykl i po sprawie. Obecnie synowie mają już 5,5 i 9 lat. Z racji, że drugi syn ważył ponad 4,5kg (SN) miałam ogromną traume i nigdy nie myślałam, że chciałabym więcej dzieci.
Po tylu latach mogłabym założyć, że moja sytuacja jest tak sielankowa, że właściwie można pomyśleć o trzecim. Tym bardziej, że od wielu lat nie jestem z ojcem moich dzieci (los taki przewrotny...) i staram się jakoś to wszystko poukładać. Moja druga połówka - człowiek do rany przyłóż, kocha te moje szkraby, one kochają jego... ale wiem, że chciałby mieć swoje dziecko. Zresztą ja też długo dojrzewałam do tej decyzji.
I co?
Jak już dojrzałam, to się okazało, że to już nie takie proste że raz figo fago, jeden cykl i bęc. Lata lecą, człowiek młodszy nie będzie.
Ale mam wrażenie, że spotkał mnie jakiś pech, żart losu.. do maja 2019 miałam cykle książkowe: 28 dni, mogłam określić kiedy była owulka, każdy cykl od zawsze sobie monitoruję (zaraziłam się tym od dziewczyn na BB). Od maja, kiedy to był pierwszy cykl "starań" wszystko się poprzestawiało. Cykle coraz krótsze. z 28 dni zrobiło się 18 dni. Wczoraj przyszła @ w 18 dc
Okres jest znacznie bardziej obfity niż zwykle. Morze czerwone! Ale i krótszy. Teraz np. od rana nie ma nic i już nie wiem czy się rozkręci czy jak... zwariować można. Robiłam testy owu od 10dc i w 11dc i 12dc miałam pozytywny.
Chłop mój nawet robił badania, bo przecież skoro ja mam dzieci, to na pewno u mnie wszystko ok (tak myślał) no i wyszło wszystko perfekto.
Więc dodając do tego te moje dziwne cykle, to coś musi być u mnie.
Ledwo skończyłam 30 lat i poczułam się jakbym witała się z menopauzą.
Umówiłam się do ginka, ale dopiero pod koniec października.
Czy doradzicie jakie badania powinnam wykonać wcześniej? Niedawno wykonałam badania hormonów tarczycy i wszystko bardzo w normie.
Umawiając się na wizytę, lekarka powiedziała że to mogą być zaburzenia hormonalne dot. progesteronu. Pomyślałam, że sprawdzę to ale czytam w necie, że takie badania wykonuje się w określonym dniu cyklu?
Przepraszam, że zalałam was całą moją historią... ale wydawało mi się, że zajście w ciąże jest mega proste. I jakież było moje zdziwienie...
jeden cykl, drugi, trzeci.. a teraz to już mam okres 2 razy w miesiącu.
Załamać się można. Jak człowiek nie chciał to pewnie mógł, a teraz człowiek chce i nie może..