maeria
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Czerwiec 2019
- Postów
- 588
Dzięki:*Trzymam kciukasy.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dzięki:*Trzymam kciukasy.
Jak dobrze mi to znane. Tyle razy się nie udawało, że aż ciężko pomyśleć, że się uda... jak surrealistyczny film.Cześć dziewczyny! Za dwa dni mam mieć @ a tu ani jednego objawu.. Zawsze już ze 4 dni szybciej mam plamienia.. Trochę się boję że jednak się spóźni bo jestem przeziebiona. Tyle czasu już siw staramy że nawet nie wierzę że mogło się twraz udać
To prawda. Taki surrealizm. A niektóre rodza jedno za drugim, antykoncepcję muszą stosować żeby nie "wpaść". My wcześniej przez 3 lata stosunek przerwany stosowaliśmy a to niby żadna metoda i żadnej "wpadki" też nie zaliczyliśmy. Myślałam że po tym badaniu drożności się coś ruszy. Miałam owulację z prawego jajnika, z niego zaszłam w czerwcu i tak na to liczyłam. Powrócił mi też już stary dobrze znany pms sprzed poronienia do tego pasę się duphastonem. Mam w sobie tyle żalu ciągle. Chciałabym się skupić na czymś innym ale wydaje się to bez sensuJak dobrze mi to znane. Tyle razy się nie udawało, że aż ciężko pomyśleć, że się uda... jak surrealistyczny film.
Mi tak dzisiaj mąż ciśnienie podniósł, że raczej się nie postaramy grrrrrja tez w srode owu. Wczoraj nie bylo nic, za to w sob i nd bylo, maz juz mowil ze dzisiaj i jutro znowu akcja, wczorajszy wieczor byl regeneracyjny
Tzn.że może wyjść dziecko, które się nie narodzi Tak się dowiedziałam o stracie w najbliższym otoczeniu.Jak to widać? W jaki sposób?
Całkowicie Cię rozumiem, bo ja też nie potrafię się skupić na niczym innym tylko myśleniu o dziecku i co zrobić żeby się w końcu udało. Niby okres mam za dwa dni ale jakoś nadziei nie mam bo mi się zdaje że już się nie uda.. Mam przyjaciółkę która ma 3 dzie i rok po roku. A my przez 9 lat stosowaliamy stosunek przerywany i też nic. Dopiero przy córce musieliśmy się staram pół rokuTo prawda. Taki surrealizm. A niektóre rodza jedno za drugim, antykoncepcję muszą stosować żeby nie "wpaść". My wcześniej przez 3 lata stosunek przerwany stosowaliśmy a to niby żadna metoda i żadnej "wpadki" też nie zaliczyliśmy. Myślałam że po tym badaniu drożności się coś ruszy. Miałam owulację z prawego jajnika, z niego zaszłam w czerwcu i tak na to liczyłam. Powrócił mi też już stary dobrze znany pms sprzed poronienia do tego pasę się duphastonem. Mam w sobie tyle żalu ciągle. Chciałabym się skupić na czymś innym ale wydaje się to bez sensu
O jezu to jest straszne..Mi tak dzisiaj mąż ciśnienie podniósł, że raczej się nie postaramy grrrrr
Tzn.że może wyjść dziecko, które się nie narodzi Tak się dowiedziałam o stracie w najbliższym otoczeniu.
Moja kuzynka tak samklo. Z tym ze juz stwierdzili że mają synka i wystarczy im zaczęła wydawać wszystkie wózki łóżeczka i dopiero jak wydała wszystko to zawsze w ciążęMoja znajoma starała się 10 lat. Dopiero jak powiedziała sobie ze to juz ostatni raz i zbiera na in vitro to nagle się okazało że jest w ciąży.