reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Środki lokomocji maluchów

Hehe no tam gdzieś schowane.On śpi z nóżkami trochę podkurczonymi i tak rozłozonymi na boki więc jakoś tam się zmieściły.Ale ja zamówiłam z internetu takie siedzonko co przymocuję na wózek i będzie lepiej.A jak nie dojdzie do poniedziałku to posadzę Anię z tyłu i Szymka przed nią ale z pasami żeby nie wypadł.Tzn spróbuje bo Ania też nie wiem czy posiedzi sobie tak. A na piechotę nie chciała nawet 10 kroków iść.
 
reklama
O właśnie taki wózek kupiłam....

IMAG0099.jpg


IMAG0098.jpg

jak dla mnie to rozwiązanie na chwilę... żadne dziecko (nawet takie 6 letnie) nie da raqdy chodzić sobie przez godzinę w jedną stronę.... ale spanie szymka z podkurczonymi nogami to też żadne rozwiązanie... dziecko tak spać nie może.... musisz coś innego wymyśleć, bo i Ania i Szymek się męczą na maksa...
takie jest moje zdanie... tylko moje...
 
Polgielka mnie również wydaje się że to marne rozwiązanie...zarówno Ania jak i szymuś się męczą, po za tym to jednak długo godzina czasu z podkulonymi nóżkami. Może kup typowo biźniaczą spacerówkę, nie musi być przecież nowa a na allegro coś zawsze znajdziesz...
Nie wiem przynajmniej mnie się tak wydaje...
 
polgielka - bedzie dobre jak wózek da radę... Mój z gondolą, dzieckiem 9 kg i pełnym koszem zakupów ledwo co jedzie bo ma określoną nośność.

a swoją drogą przez jazdę przez lodowe wertepy coś się schrzaniło w kółku przednim i stuka co jakiś czas. Jak chcemy jeszcze nim pojezdzic to nowe kolko z wysylka bedzie nas kosztowac 185 zlotych..
 
reklama
to mój tani, wielki i brzydki wózek jest super wytrzymały:) nie licząc obciążenia, jakim było dziecko, to często z zakupów wracałam mając w koszyku np 6 butelek żywca 1,5 l i do tego jakieś mleko, masło, chleb, jogurty itd... albo 2 dzidziusie 3 kg plus pierdółki, z lenistwa nie bawiłam się w podbijanie na krawężnikach, wyciągałam do góry po schodach albo spuszczałam na dół na kółkach (nigdy go nie podnosiłam, bo był zwyczajnie za ciężki) i nadal ma się dobrze, poza tym zaliczyłam nim wioskę i jazdę po polnych dróżkach i łąkach
 
Do góry