reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sposoby na zasypianie

Osinka, powodzenia! Musisz być konsekwentna, bo inaczej faktycznie nie poradzisz sobie z Agatką. U nas jest problem, bo Krystianek przyzwyczaił się do tego, że codziennie nad ranem brałam go do naszego łóżka. Dzisiaj obudził mi się o 3:00 nad ranem, nakarmiłam go i odłożyłam do łóżeczka i zaczęło się stękanie, marudzenie, więc po godzinie wzięlam go do łóżka i po 2h od obudzenia w końcu oboje zasnęliśmy. Muszę to zmienić, bo inaczej będziemy nasze małżeńskie łoże dzielić z synkiem, a potem jeszcze z innym maluszkiem :)
 
reklama
No szczerze mowiac majka tez jest przyzwyczajona ze po nocnym karmieniu zostaje w naszym lozku.Wogole moja coreczka miala baaardzo zlych nawykow i wiem ze to moja wina.Juz sie odzwyczaila od zasypianiu przy cycku,teraz jeszcze zostaje mi odzwyczaic ja od tego ze po karmieniu zostaje w naszym lozku.Nie wiem jak dam rade,ciagle mi brakuje odwagi kiedys sprobowac nakarmic ja na siedzaco a potem odlozyc do lozeczka :-[
 
Osinko-badz twarda!
A ja na razie poradzilam sobie z samodzielnym zasypianiem wieczorami-choc takie bardzo samodzielne to nie jest-bo po karmieniu wkladam Jaska do lozeczka on tam bawi sie lub marudzi, ja w tym czasie sprzatam po kapieli, po czym albo maly zaczyna glosno wyc, albo sam zasypia. Jak placze to podchodze, spiewam mu aaa kotki dwa ( zgapilam od mamyoli), glaszcze po glowce, po chwili robie szszsz-i zostawiam zasypiajacego Jaska-u nas to wielki postep bo przedtem byly 2 godziny noszenia na rekach a maly i tak nie chcial zasnac, a jak juz mu sie udalo to po godzinie znowu byl obudzony. Spi sam w lozeczku tak do 3 w nocy, potem juz ze mna w lozku ( leeeniwa jestem i nie chce mi sie go przenosic)
Jeszcze musialabym cos zrobic z zasypianiem w dzien- bo dalej usypiam go na rekach lub w wozku.
 
powyję Wam tu, bo księżyc schował się za chmurami, a ja sama, bez Rafała w domu!!!

ZAŁAMKA!!!

Właśnie zasnęła moja córka. Udało sie bez piersi w buzi, ale za to z...... moim palcem. Chyba nie mogła znieść tego, że to nie jej ukochany cycuś, więc zagryzała go mooocno!!

ja nie wiem, czy to dobrze, że stałam nad nią do momentu zaśnięcia, ale jak odchodziłam zaczynał się WRZASK. To nie był płacz, tylko KRZYK w wydaniu PIĘCIOMIESIĘCZNIAKA!!!

wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? że jak ona uspyia, ja ciesze się, ona chyba tez i nagle skubana przebudza się i nie chce spać!!!

A jak ją głaszczę po główce, ona tak ją odchyla, żebym położyła jej rękę na buźce!!! CZy to stan przejściowy??? Pomocy
 
Agata spala u nas w wyrku gdy jeszcze karmilam piersia ale bralam ja dopiero w nocy jak sie obudzila, potem piers sie skonczyla a Agata zaczela przesypiac cala noc wiec nie bylo problemu, teraz Agatka sama radzi sobie w wyrku, puszczam jej pozytywke, ona sobie pomrukuje, pomialkuje i w koncu sama zasypia, o kolysaniu i noszeniu nie ma mowy, nie mowiac juz o braniu do wyrka!! Wystarczy ze spi w naszej sypialni ;D ::) 8)
 
benita_29 pisze:
No szczerze mowiac majka tez jest przyzwyczajona ze po nocnym karmieniu zostaje w naszym lozku.Wogole moja coreczka miala baaardzo zlych nawykow i wiem ze to moja wina.Juz sie odzwyczaila od zasypianiu przy cycku,teraz jeszcze zostaje mi odzwyczaic ja od tego ze po karmieniu zostaje w naszym lozku.Nie wiem jak dam rade,ciagle mi brakuje odwagi kiedys sprobowac nakarmic ja na siedzaco a potem odlozyc do lozeczka  :-[

Benita, ja zawsze po karmieniu mimo, że Filip przy cycu usypia odkładam go do łóżeczka (no, w dzień jak zapadnie w drzemkę to przeważnie śpi w naszym łózku, ale sam, obłożony poduszkami). Staram się to robić bardzo delikatnie. Czasem lekko się przebudzi, ale wtedy albo daję smoczek (ostatnio coraz mniej go lubi-super! :)) albo głaszczę po główce, przykrywam główkę pieluszką, i robię szzszszsz (zgapiłam od Felqua ;)) I zapada z powrotem w sen :)

Spróbuj! Może się uda! :) Trzymam kciuki!
 
Kinga może to tylko stan przejściowy, nie martw sie.
U nas ostatnio w nocy nie najlepiej. Mateusz zasypia o 20.00 i pierwsze karmienie mamy już o 23.00 lub o 12. A potem budzi się co .....godzina, niby nie płacze ale wierci się we wszystkie strony jakby nie mógł znaleźć sobie miejsca bidulek  :(
 
U nas noc była w miarę do przejścia. Wzięłam Kamila do łóżka i jak tylko zaczął się przebudzać buch smoczek do buzi i spał do 7 :)
 
reklama
KingaP pisze:
powyję Wam tu, bo księżyc schował się za chmurami, a ja sama, bez Rafała w domu!!!

ZAŁAMKA!!!

Właśnie zasnęła moja córka. Udało sie bez piersi w buzi, ale za to z...... moim palcem. Chyba nie mogła znieść tego, że to nie jej ukochany cycuś, więc zagryzała go mooocno!!

ja nie wiem, czy to dobrze, że stałam nad nią do momentu zaśnięcia, ale jak odchodziłam zaczynał się WRZASK. To nie był płacz, tylko KRZYK w wydaniu PIĘCIOMIESIĘCZNIAKA!!!

wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? że jak ona uspyia, ja ciesze się, ona chyba tez i nagle skubana przebudza się i nie chce spać!!!

A jak ją głaszczę po główce, ona tak ją odchyla, żebym położyła jej rękę na buźce!!! CZy to stan przejściowy??? Pomocy

Kinga spokojnie, u nas też początki były bardzo trudne i tak wyglądały mniej więcej jak piszesz, ja też głaskałam Maciusia po główce i nie mogłam odejść od niego, bo kończyło się to możem łez ale, trwało to jakieś 3 dni, a potem stopniowo- najpierw mogłam odejść od łóżeczka na parę minut i dopiero był ryk do stanu kiedy kładę Maciulka, on sobie coś gada do misia , którego trzyma w objęciach i zasypia, dla pocieszenia cała nauka trwała tydzień, a koszmarne były tylko (aż?) trzy pierwsze dni....trzymaj się kochana i bądź dzielna ;)
 
Do góry