to faktycznie, macie Meksyki dziewczyny.
Nasza Lolka (odpukać) nie budzi się i nie budziła nigdy z wrzaskiem. Może dlatego, że świadomie zasypia sama i chyba nie przeraża ją to, że jak się przebudza, to nikogo koło niej nie ma... Może o to chodzi?
eeee... - chyba nie o to - Krzymek zasypia sam, nikogo z nim w pokoju nie ma, a i tak potrafi się obudzić z wrzaskiem;jak mu powiemy "chodź" to bierze misia lub kołdrę i przychodzi do nas;
są też noce kiedy śpi do rana w swoim łóżeczku - całe szczęście :-)