reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

śpij kochanie , regulowanie trybu dnia naszych maluszków

Hehe aga.p77 no ja mysle,ze jeszcze dobrych kilka lat zanim pojawi sie w zyciu mojej coreczki ktos wazniejszy ode mnie ;-)

A co do zasypiania...to moja zasypia w ciagu dnia w duzym pokoju na lezaczku przy tv lub w sypialni w swoim lozeczku przy pozytywce.
Albo po prostu przy jedzeniu...dzisiaj np. ma znowu jakis senny dzien,duzo spala i teraz znowu zjadla i dalej spi.
Najgorzej mam wieczorami...bo co smok wypadnie to lament i czasami tak z 1,5 godziny.
 
reklama
No i niestety nauka dziś poszła lekko w las...
Malutka po 15 minutach wsadzania smoczka jak nie dłużej zasypiała na 20 minut. No i się nie wyspała tak jak u mamusi. Więc jak włączyła Alarm o 17 to nie wiedziałam co mam zrobić by dziecko uspokoić. Nic nie pomagało.
A wcześniej nawet nie było po niej widać, że chce spać. Więc zamiast zjeść o 17 po uspokojeniu jej, pokulałam i zasnęła po godzinie obudziła się zjadła i śpi teraz u tatusia. Biedactwo moje kochane.
Jutro znów nauka, ale mam nadzieję, ze pośpi lepiej i lamentu nie będzie, bo z ledwościa ją uspokoiłam :(((.
 
dziewczyny własnie zamówiłam SleepyEyes: uspokajające dźwięki dla niemowląt (758169767) - Aukcje internetowe Allegro!!!
dam znać czy działa bo u nas generalnie suszarka tez działa ale ciagle włączona suszarka to dość upierdliwe i drogie- a za 12 zł to mi się nie chce nagrywać i kombinować bo to kupe czasu zajmie i jakość bedzie na pewno kiepska- a tu sie okaże,,,
u nas też z zasypianiem nie najlepiej choć włąsnie przed chwila zasnął sam w łóżeczku - smok i karuzelka...ale to raczej rzadko, lubi być na rękach a poza tym jest bardzo aktywny i najcześciej śpi w dzień ze 2 razy po 1-1,5 h - zazwyczaj w wóżku na dworze bo sporo wychodzimy pomimo kiepskiej pogody a w domku to tylko drzemki po pare min - czasem 7 czasem do 20min...najchetniej na rękach ale czasem też w leżaczku ale krótko - od czasu do czasu są dni że pośpi dłużej w domu
no i ja jedno musze powiedzieć - moja teoria jest taka że my nie przyzwyczajamy dzieci do noszenia na rękach tylko niektórzy z nas nie potrafią odzwyczaić od tego :) no bo przecież one przez 9 miesięcy przyzwyczajały się do stałego bycia z nami więc jakieś wielki dla nich łóżeczko w wielkim pokoju jest nienaturalne - i własnie tego trzeba się nauczyć - by w nim zasypiać...a w ogóle zasypianie jest trudne - taki malutki człowieczek z chwiejnym układem nerwowym który chłonie wszystko z otoczenia i uczy się z niewyobrażalną dla nas szybkością ma problem z odcięciem się od bodźców i wyciszeniem - uczy się tego ale jeszcze niejednokrotnie będą okresy kiedy będzie miało z tym problem...generalnie zazdroszcze troche mamom śpioszków ale tylko troche - moje dzieci są takie jak i rodzice - żadne z nas do śpiochów nie należy i zazwyczaj ta nasza średnia dobowa ilość snu jest niewielka...czasem uciążliwe to ale da się przeżyć;)

edit-no i w 5 min sie wyspał :(:(:( teraz lezy i steka a ja co przeczytane 2 posty wstaje mu podać smoczek...
 
Ostatnia edycja:
Basiu twoja teoria bardzo mi się podoba.
Moja księżniczka wyspała się na rodzicach .... zjadła i poszła teraz do łóżeczka... a że malutko spała w nocy padła jak kawka i dalej śpi :))))))))
 
baska-widze ze ta plyte zamawiasz w moim rodzinnym miescie wiec jak cos bedzie nie tak z plytka do napisz to sie tam ktos przejdzie z reklamacja:))))swoja droga ja sie ciesze ze nas takie problemy ominely(tfu tfu tfu-zeby nie zapeszyc):tak:jak Amelka ma te swoje dni skokow to daje mi w kosc i to niezle.przyzwyczailam sie ze czesto spi i jak ma te swoje skoki to ja szok przezywam:zawstydzona/y:a zeby tak miec na codzien to ja chyba nic w domu bym nie zrobila:zawstydzona/y::sorry:
 
Dałabyś rade. U mnie widzisz są małe problemy w dzień, ale posprzątane jest i poprasowane. Jedynie co nie ma obiadków codziennie, ale da się przeżyć. Po prostu jak mój przychodzi z pracy bierze mała, a ja zajmuje się porządkami.
Mała za mała by brudzić więc raz dwa i znów jest porządeczek :))).
 
u nas też z zasypianiem nie najlepiej choć włąsnie przed chwila zasnął sam w łóżeczku - smok i karuzelka...ale to raczej rzadko, lubi być na rękach a poza tym jest bardzo aktywny i najcześciej śpi w dzień ze 2 razy po 1-1,5 h - zazwyczaj w wóżku na dworze bo sporo wychodzimy pomimo kiepskiej pogody a w domku to tylko drzemki po pare min - czasem 7 czasem do 20min...najchetniej na rękach ale czasem też w leżaczku ale krótko - od czasu do czasu są dni że pośpi dłużej w domu
.

Baska- no to Adas chyba braciszek na odleglosc:tak: to samo mam, dobrze chociaz ze w nocy przespi,
juz sie przyzwyczailam ze mam aktywne dziecko
 
no właśnie u nas jak dłużej pośpi w dzień to w nocy sobie fazy aktywności robi:( i to jest tak że lezy obok mnie w łózku i sobie stęka, wierci się, rozgląda, ja zazwyczaj wtedy drzemie bo prawdziwego spania nie ma no a na tyle szczęście że nie płacze i że noszenia i zabawiania nie ma, w końcu albo sam z siebie zasypia albo przy cycku
teraz dopiero co niedawno zasnął i ma nadzieje ze teraz już na porządnie i na dłużej (jeszcze po drodze kupa była)!!!
 
Dałabyś rade. U mnie widzisz są małe problemy w dzień, ale posprzątane jest i poprasowane. Jedynie co nie ma obiadków codziennie, ale da się przeżyć. Po prostu jak mój przychodzi z pracy bierze mała, a ja zajmuje się porządkami.
Mała za mała by brudzić więc raz dwa i znów jest porządeczek :))).

A u mnie w domu nie ma porzadeczku:eek:Generalnie przyjelam zasade,ze daje sobie na luz...bo przed mala to mialam cycus-glancus a teraz jak mala spi to ja tez odpoczywam.
Posprzatam gdy juz brud jest widoczny...bo kiedys to sprzatalam codziennie obojetnie czy brudno bylo czy nie.
Moje okna to juz tragedia jest...ale jakos brak checi i natchnienia by je w koncu umyc,tymbadrdziej,ze wiecznie pada-szaro,buro i ponuro.
Jak rano wstaje to ciemno jakby wieczor byl-w takim rejonie mieszkam...chyba samych wympirow.Z mala juz 3 dni na spacerze nie bylam bo ciagle leje...
Ehh....ta pogoda mnie po prostu dobija.
 
reklama
Do góry