reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Spanie dziecka

reklama
biorę prysznic jak Mały uśnie już na noc i wtedy siedzi obok mąż.
wiadomo, że do toalety się idzie. Ale nie zostawiam dziecka na drzemce w innym pokoju.
No to masz szczęście, ze w razie czego masz z kim małego zostawić. Ja jesli nie jestem u rodziców to muszę polegać na sobie między 6 a 19/20, wiec czasami się zdarza, ze Olgus zostanie sam :)
 
No to masz szczęście, ze w razie czego masz z kim małego zostawić. Ja jesli nie jestem u rodziców to muszę polegać na sobie między 6 a 19/20, wiec czasami się zdarza, ze Olgus zostanie sam :)
Jak bywałam sama, to kładłam dziecko do kosza mojżesza i zabierałam ze sobą do łazienki. On leżał w progu, ja brałam prysznic.
Zdarzało mi sję robić mu legowisko z dywanika łazienkowego, koca i maty, bo akurat był po jedzeniu (a bardzo ulewał), a ja chciałam skorzystać z toalety.
 
Przepraszam cię, my tez się trochę staraliśmy, zaliczyłam ciąże biochemiczna i dalej nie wiem dlaczego miałoby to wykluczać spanie osobno czy chęć posiadania własnej przestrzeni życiowej.
Też zaliczyliśmy poronienie, 5 lat starań. Nie czuję żeby dziecko zabierało nam naszą przestrzeń. Przez te pierwsze miesiące chcieliśmy ją mieć blisko. Teraz mogłaby spać w łóżeczku, ale partner mówi że ona tak fajnie się przytula, niech jeszcze z nami zostanie. Tak się teraz ułożyło, ze w domu jest niewiele czasu, wieczorem zdąży przygotować kąpiel i małą do spania. Dlatego mówię, że każdy znajduje to co mu odpowiada.
 
Też zaliczyliśmy poronienie, 5 lat starań. Nie czuję żeby dziecko zabierało nam naszą przestrzeń. Przez te pierwsze miesiące chcieliśmy ją mieć blisko. Teraz mogłaby spać w łóżeczku, ale partner mówi że ona tak fajnie się przytula, niech jeszcze z nami zostanie. Tak się teraz ułożyło, ze w domu jest niewiele czasu, wieczorem zdąży przygotować kąpiel i małą do spania. Dlatego mówię, że każdy znajduje to co mu odpowiada.
Jakbym mojego Męża slyszała😅 każda próba przełożenia dziecka do jego łóżka kończyła się zdaniem: on jest za malutki. Potrzebuje nas w nocy:) I tak już 13 miesięcy sobie śpimy razem:) teraz to już chyba w całej trójce nie ma chęci do zmiany...
 
Jakbym mojego Męża slyszała😅 każda próba przełożenia dziecka do jego łóżka kończyła się zdaniem: on jest za malutki. Potrzebuje nas w nocy:) I tak już 13 miesięcy sobie śpimy razem:) teraz to już chyba w całej trójce nie ma chęci do zmiany...
No i widzicie, jak cała trójka ma takie podejście to super. Ale czasami jest zupełnie inaczej. I to dopóki nie krzywdzi nikogo tez jest dobre.
 
I tak się kończy pytanie ludzi o coś, co jest czyjąś indywidualną sprawą i nikomu to nie szkodzi. Milion opinii i oczywiście każda najlepsza.
Dopóki cała rodzina zadowolona, to ja nie rozumiem gdzie jest problem ze spaniem razem, w jednym pokoju, ale osobno albo w innym pokoju. Jeśli rodzice są ze sobą szczęśliwi, dziecko śpi w miarę dobrze jak na malucha, to po co słynne "ja bym tak nie mogła"?
 
I tak się kończy pytanie ludzi o coś, co jest czyjąś indywidualną sprawą i nikomu to nie szkodzi. Milion opinii i oczywiście każda najlepsza.
Dopóki cała rodzina zadowolona, to ja nie rozumiem gdzie jest problem ze spaniem razem, w jednym pokoju, ale osobno albo w innym pokoju. Jeśli rodzice są ze sobą szczęśliwi, dziecko śpi w miarę dobrze jak na malucha, to po co słynne "ja bym tak nie mogła"?
Ja jeszcze rozumiem ja bym tak nie mogła bo to moja sprawa. Ale już jak Można coś takiego robić, to jest złe, straszne, nieludzkie itp. Każdy ma swoje życie, swój sposób na nie, swoje doświadczenia. Można się tym podzielić, ale uważać, że moje postępowanie jest jedynie słuszne?
 
Ja jeszcze rozumiem ja bym tak nie mogła bo to moja sprawa. Ale już jak Można coś takiego robić, to jest złe, straszne, nieludzkie itp. Każdy ma swoje życie, swój sposób na nie, swoje doświadczenia. Można się tym podzielić, ale uważać, że moje postępowanie jest jedynie słuszne?
Nieludzkie to jest zostawianie dziecka, żeby się wypłakało i zasnęło. Ale jak śpi sobie smacznie, to czemu nie może w pokoju obok jeśli wszystkim to pasuje?
 
reklama
Do góry