reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Spanie dziecka

Może nie ma, może ma.

Moje dziecko było beze mnie pierwsze dni po porodzie, nie można jek było brać na ręce. Trochę się staram to nadrobić.
Moje dziecko od czwartego tygodnia życia było gipsowane, przecinano mu ścięgno, a potem od trzeciego miesiąca życia jest w szynie. Długo nie było wiadomo czy jest u niego wada izolowana czy sprzężona, zawalczyłam o orzeczenie niepełnosprawności, żeby miał za darmo fizjo.
Staram się nie zwariować (jestem osoba z silnym poczuciem indywidualności) i traktuje go dokładnie tak, jak traktowałabym każde inne swoje dziecko.

Śpi osobno. No, czasami w ciągu dnia razem, jak mam ochotę po prostu się do niego przytulić.
 
reklama
Napisałam to co uważam. I naprawdę nie jestem zdziwiona, że akurat Ty uważasz, że spanie noworodka samemu w innym pokoju jest ok. To nie są bzdury. Do bycia rodzicem trzeba dorosnąć, bo wtedy przestaje być najważniejszy własny tyłek. I jestem naprawdę daleka od poświęcania się dziecku, ale są jakieś granice. Dla mnie zostawienie noworodka na noc samemu w oddzielnym pokoju, tylko dlatego żeby mąż się wyspał, a ja nie nachodziła za dużo to już jest przekroczenie tej granicy. Bez odbioru.
To ze zostawiasz dziecko samego w pokoju nie znaczy że jestem egoistą i się nie „oddajesz”.. powiem ci tak: czy dziecko nosisz ciagle na rękach nawet jak idziesz do ubikacji?
Bo co nie można je zostawić samego?
Czy jak dziecko śpi w południe to tez siedzisz cały czas przy nim?
Bo z tego co piszesz trzeba tak robić?!
Być 24h ciagle z dzieckiem?
No sorry.. ale dziecku się krzywda nie stanie jeżeli będzie spało smacznie sobie w swoim pokoju czy będzie miał tam drzemki, że będę mamą to nie znaczy się nie mogę myśleć również o sobie, mi osobiście będzie wygodniej jeżeli dziecko będzie spało u siebie już nie chodzi mi tu o Partnera ale tylko i wyłącznie o mnie, że będzie spać w swoim pokoju to rownież nie znaczy że nie będę się nim opiekować czy co ty tam masz na myśli…
 
To ze zostawiasz dziecko samego w pokoju nie znaczy że jestem egoistą i się nie „oddajesz”.. powiem ci tak: czy dziecko nosisz ciagle na rękach nawet jak idziesz do ubikacji?
Bo co nie można je zostawić samego?
Czy jak dziecko śpi w południe to tez siedzisz cały czas przy nim?
Bo z tego co piszesz trzeba tak robić?!
Być 24h ciagle z dzieckiem?
No sorry.. ale dziecku się krzywda nie stanie jeżeli będzie spało smacznie sobie w swoim pokoju czy będzie miał tam drzemki, że będę mamą to nie znaczy się nie mogę myśleć również o sobie, mi osobiście będzie wygodniej jeżeli dziecko będzie spało u siebie już nie chodzi mi tu o Partnera ale tylko i wyłącznie o mnie, że będzie spać w swoim pokoju to rownież nie znaczy że nie będę się nim opiekować czy co ty tam masz na myśli…
Absolutnie tak! Nie daj się dziewczyno, bo Cię mamuśki zjedzą. Dobry masz tok myślenia :)
 
Jeżeli wstaje o 4 rano do pracy i przyjeżdża do domu z pracy i 22 to ma prawo się wkurzać jeżeli nie będzie mógł przespać tym 2-3 godzin.

Smierć łóżeczkowa może nawet wystąpić w obecności rodziców bo człowiek nie będzie nigdy w stanie upilnować albo że będzie ciagle nad dzieckiem 24h stał i obserwował.

Dla mnie osobiście to nie żadna wygoda tylko udręka jak już pisałam wcześniej będę ja się rozbudzała na maxa i dziecko.
Moim zdaniem nie szukasz rady, bo decyzję już podjęłaś🙂 My mamy lozeczko w sypialni, a przewijak dwa pokoje dalej.
 
Teraz Wam zrzucę bombę, bo mi się przypomniało.

Jak urodziła nam się druga, to pierwsza dostała straszliwej biegunki, w nocy tylko mama i mama. Więc póki mieszkaliśmy w tamtej kawalerce, to nasz noworodek, a później maluszek, spał z tatą w jednym łóżku. Bez mamy. Budziła się na mleko, dostała i spała dalej. Jako dwulatka nie zdradza problemów z przywiązaniem, lubi towarzystwo, świetnie się bawi z innymi. Jedyne co, to jakoś tak woli tatusia od mamusi, ale może to przypadek, bo wszystkich facetów czaruje i oczami strzela :D
 
To ze zostawiasz dziecko samego w pokoju nie znaczy że jestem egoistą i się nie „oddajesz”.. powiem ci tak: czy dziecko nosisz ciagle na rękach nawet jak idziesz do ubikacji?
Bo co nie można je zostawić samego?
Czy jak dziecko śpi w południe to tez siedzisz cały czas przy nim?
Bo z tego co piszesz trzeba tak robić?!
Być 24h ciagle z dzieckiem?
No sorry.. ale dziecku się krzywda nie stanie jeżeli będzie spało smacznie sobie w swoim pokoju czy będzie miał tam drzemki, że będę mamą to nie znaczy się nie mogę myśleć również o sobie, mi osobiście będzie wygodniej jeżeli dziecko będzie spało u siebie już nie chodzi mi tu o Partnera ale tylko i wyłącznie o mnie, że będzie spać w swoim pokoju to rownież nie znaczy że nie będę się nim opiekować czy co ty tam masz na myśli…
Widzę, że czytanie ze zrozumieniem też leży i kwiczy.
Napisze jeszcze raz - chodzi o noworodka, a nie starsze dziecko. Chodzi o nocny sen, a nie drzemki, kiedy ty jesteś na chodzie, a nie śpisz. Nie wiem skąd sobie wydedukowałaś o tym siedzeniu przy dziecku 24h czy chodzeniu z nim do łazienki.
Wiele osób pisze, że trzeba robić jak nam pasuje. A ktoś się zastanawia w tym wszystkim jak pasuje dziecku?

Ale dobra, widzę, że temat oczywiście wyewoluował w jakieś prześmiewcze głupie gadki, więc nie chce mi się w tym brać udziału.
 
Teraz Wam zrzucę bombę, bo mi się przypomniało.

Jak urodziła nam się druga, to pierwsza dostała straszliwej biegunki, w nocy tylko mama i mama. Więc póki mieszkaliśmy w tamtej kawalerce, to nasz noworodek, a później maluszek, spał z tatą w jednym łóżku. Bez mamy. Budziła się na mleko, dostała i spała dalej. Jako dwulatka nie zdradza problemów z przywiązaniem, lubi towarzystwo, świetnie się bawi z innymi. Jedyne co, to jakoś tak woli tatusia od mamusi, ale może to przypadek, bo wszystkich facetów czaruje i oczami strzela :D
Ja się zastanawiam jak ogarnę spanko 1,5 dziecka i noworodka 🤪🤪🤪 na razie mam spory mindfuck
 
Teraz Wam zrzucę bombę, bo mi się przypomniało.

Jak urodziła nam się druga, to pierwsza dostała straszliwej biegunki, w nocy tylko mama i mama. Więc póki mieszkaliśmy w tamtej kawalerce, to nasz noworodek, a później maluszek, spał z tatą w jednym łóżku. Bez mamy. Budziła się na mleko, dostała i spała dalej. Jako dwulatka nie zdradza problemów z przywiązaniem, lubi towarzystwo, świetnie się bawi z innymi. Jedyne co, to jakoś tak woli tatusia od mamusi, ale może to przypadek, bo wszystkich facetów czaruje i oczami strzela :D
Ale czemu z tatą? Trzeba było zostawić samą, skoro tak bronisz podejścia autorki.
 
reklama
Widzę, że czytanie ze zrozumieniem też leży i kwiczy.
Napisze jeszcze raz - chodzi o noworodka, a nie starsze dziecko. Chodzi o nocny sen, a nie drzemki, kiedy ty jesteś na chodzie, a nie śpisz. Nie wiem skąd sobie wydedukowałaś o tym siedzeniu przy dziecku 24h czy chodzeniu z nim do łazienki.
Wiele osób pisze, że trzeba robić jak nam pasuje. A ktoś się zastanawia w tym wszystkim jak pasuje dziecku?

Ale dobra, widzę, że temat oczywiście wyewoluował w jakieś prześmiewcze głupie gadki, więc nie chce mi się w tym brać udziału.
Myśle, ze każdy zastanawia się nad dzieckiem. Ale rozumiem, ze musimy podzielać twoje zdanie, prawda? 😇
 
Do góry