reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Śmiech to zdrowie ;D

Siostra Małgorzata przez pomyłkę trafiła do piekła. Przerażona dzwoni do
świętego Piotra i mówi:
- Tu siostra Małgorzata! Popełniono straszny błąd!
Wyjaśniła cala sytuacje i uzyskała obietnice, że pomyłka szybko zostanie
naprawiona. Niestety, święty Piotr w natłoku obowiązków najwyraźniej o
niej zapomniał. Następnego dnia siostra Małgorzata znów dzwoni:
- Proszę, zabierzcie mnie stad natychmiast! Na dzisiejszy wieczór
zaplanowana jest orgia! Obecność obowiązkowa...
Święty Piotr przejął sie losem siostry Małgorzaty i obiecał jak najszybciej
sprawę załatwić. Niestety, zapomniał i tym razem. Przypomniał sobie
dopiero nazajutrz, gdy usłyszał dzwonek telefonu. Z drżącym sercem podnosi słuchawkę i słyszy:
- Cześć Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie głowy...

Przychodzi facet do spowiedzi i mówi, że zgwałcił nieletnią.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała...
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi drugi facet i mówi, że zgwałcił staruszkę.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, więc zrobiłeś dobry uczynek,
synu.
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi trzeci facet:
- Zgwałciłem księdza z sąsiedniej parafii!
Ksiądz - waląc pięścią w konfesjonał: Pamiętaj, tu jest twoja parafia!

Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece.
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący
księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć?
Przyniosę ci jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś...
Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu
młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w
bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...
- Mistrzu co się stało?!?
- W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w
kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie"...
 
reklama
Facet lekko na bani wraca do domu.
Żona od razu, srata-ta- ta, pijak, tylko wódka Ci w głowie itp...
Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
- OK, przyniosłem test, zaraz zobaczymy jaka Ty obeznana i kulturalna
jesteś !
Żona:
- Zobaczymy, czytaj.
- Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty.
- Łatwizna! No chociażby dolar i euro.
- Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych.
- Jejku, mogę ci co najmniej 10 podać!
- Wierzę. Pytanie trzecie. Podaj mi nazwy dwóch rzek w Islandii...
Żona:
- .?.........
- Milczysz ? Ha ! Wiedziałem ! Oprócz szmalu i seksu, żadnych, qrwa,
zainteresowań !... żadnych !!

>Do ginekologa przychodzi zakonnica i mówi:
>- Panie doktorze cos dziwnego zaobserwowałam u siebie.
>Zaczerwieniła się.
>Lekarz:
>- Proszę mówić śmiało i nie wstydzić sie, bo nie ma czego.
>Siostra:
>- Ostatnio często znajduje w moich majtkach i w tamtych okolicach
>znaczki pocztowe. Nie mam pojęcia skąd one tam się biorą.
>Lekarz poprosił siostrę, aby rozebrała się i polożyła na fotelu.
>
>Faktycznie cos tam znalazł. Obejrzał, zbadał i powiedział:
>- To nie są znaczki pocztowe. To są naklejki z bananów...

>Pożegnanie listonosza.
>Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy jego rewiru postanowili
>go pożegnać, każdy ma swój własny pomysł.
>Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet, który bierze listy i
>wręcza mu czek na 200zł.
>W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar, w trzecim butelkę dobrej
>whisky.
>Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka.
>Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni.
>Jeden, dwa; pięć orgazmów.
>Po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniałe danie.
>Na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy.
>Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie.
>To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po co mi te dziesięć
>złotych?
>Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryturę.
>W końcu mąż mi doradził:
>P.i.e.r.d.o.l go i daj mu najwyżej dychę!
>A kawę sama wymyśliłam :)

>Do Urzędu Stanu Cywilnego przychodzi Indianin i mówi:
>Chciałbym zmienić nazwisko.
>- A jak się Pan nazywa?
>- Waleczny Orzeł Spadający z Nieba na Wrogów Uderzający Ich Znienacka.
>- A jak chce się Pan nazywać?
>- Jebudu.

>Przychodzi Maniuś do domu:
>- Mamo, żenię się!
>- Jak ona ma na imię?
>- Roman.
>- Maniuś, Roman to przecież chłopiec!
>- coście się wszyscy uparli - w przyszłym tygodniu Romuś kończy
>czterdzieści lat, a wszyscy w kółko chłopiec i chłopiec...!
 
> Akwizytor puka do drzwi, otwiera kobieta ten szybko wchodzi do środka
> mając ze sobą wielki worek gówna w jednej ręce a w drugiej odkurzacz,
> rozrzuca te gówna po całym pokoju a kobieta sie pyta
> - Panie co pan robisz?
> - Spokojnie droga Pani...Ja mam tu taki odkurzacz, który to wszystko
> zbierze, jeśli nie to obiecuje pani że to wszystko zjem...
> - Chce pan ketchup?
> - Po co?
> - Bo to nowy budynek i jeszcze prądu nie ma

Jasio przybiega do mamy i mowi:
- Mamo, mamo, widzialem jak tatus robil cos z pokojowka.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ja całowal, a potem dotykal... Potem poszli do gabinetu,
rozebral ja i wsadzil....
- Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, zeby
wszyscy wiedzieli.
Nadeszla niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi zeby zaczął mowic.
Jasio:
- No wiec tatus całowal i dotykal pokojowke, pozniej zabral ja do
gabinetu,rozebral i wsadzil.... Wsadzil... Mamo jak się nazywa to co
ssiesz szoferowi?

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos.
Po drugie - to nie jest dla dzieci.
Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie.
A po czwarte - są tego różne rozmiary
Na to Jasio:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie.
Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom.
Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy.
A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
 
>Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż
wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić.
>Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej!
>Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
>- Chcesz pan zarobić stówę?
>- Jasne! Co mam robić?
>- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas
oboje do domu.
>Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły
się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się
kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
>- Trzymaj pan ją!
>A facet krzyknął do taksówkarza:
>- To nie jest moja żona!
>- Wiem, *****, to moja! Teraz idę po pańską!
 
Płynie stado plemników jajowodem, i nagle jednen, słabutki, który płynie na końcu woła:
Panowie! Zdrada! Jesteśmy w dupie, wracjamy.
Całe stado w tył zwrot, a ten ostatni, płynąc dalej:
I tak się rodzą geniusze!
 
coś o paranojach przedszkolnych; )

Siedzi jasiu na nocniczku i płacze... pzychodzi pani i pyta:
-Jasiu co się stało?
-Bo pani powiedziała, że jak nie zrobimy kupki to nie pójdziemy na spacer
- I co jasiu nie możesz zrobić?
-Ja swoją zrobiłem ALE WOJTUŚ MI ZABRAŁ!
 
coś o paranojach przedszkolnych; )

Siedzi jasiu na nocniczku i płacze... pzychodzi pani i pyta:
-Jasiu co się stało?
-Bo pani powiedziała, że jak nie zrobimy kupki to nie pójdziemy na spacer
- I co jasiu nie możesz zrobić?
-Ja swoją zrobiłem ALE WOJTUŚ MI ZABRAŁ!
hi hi hi!!!
 
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda Miała ciągłe kłopoty z jednym z uczniów. W koncu spytała, "Jasiu, o co ci chodzi?" Jasiu odpowiedział, "jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem
być w trzeciej klasie!" Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Nauczyciel powiedział pani Magdzie ,że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów.
Nauczycielka się zgodziła.

Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na
przeprowadzenie testu.

Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".

I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział, "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy." Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań?,Zarówno dtrektor jak i Jasiu zgodzili się. (i się zaczeło )

Pani Magda spytała, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
Jasiu, po chwili "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
Jasiu:"Kieszenie."
Pani Magda: "Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
Jasiu: "Kokos"
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?"
Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
Jasiu: "Guma do żucia"
Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać...
Jasiu: "Podaje dłoń".
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem?", dobrze?"
Jasiu: "OK".
Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie".
Jasiu: "Namiot"
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
Jasiu: "Obrączka ślubna"
Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze".
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem".
Jasiu: "Strzała"

Dyrektor odetchnął z ulgą, "Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"
 
reklama
Kali chciał poślubić białą kobietę. Rozmawia więc z ojcem...
> > - Wiesz Kali, ale biała kobieta potrzebuje pieniędzy.
> > - Kali pójść do pracy...
> > - A wiesz, biała kobieta jest bardzo rozrzutna.
> > - Kali zarobić te pieniądze.
> > - Wiesz Kali, białe kobiety doprowadzają mężczyzn do bankructwa.
> > - Kali będzie dużo pracować.
> > - Ale Kali... białe kobiety potrzebują, by ich mąż miał metrowego...
> > - Kali obciąć...

> > Przy bramie Niebios spotykają się trzy kobiety. Pukają. Otwiera im
Święty Piotr. Pyta pierwszej z nich:
> > - Jak używałaś swojego organu na ziemi?
> > - W 80% do seksu i w 20% do sikania.
> > - No, to wejdź, proszę, zapraszam.
> > Pyta drugiej:
> > - A Ty? Jak używałaś swojego organu?
> > - W 50% do seksu i w 50% do sikania, Święty Piotrze.
> > - No, to wejdź.
> > Pyta ostatniej:
> > - Jak używałaś swojego organu?
> > - Ja, Święty Piotrze, to 90% do sikania i 10% do seksu.
> > - No, to idź stąd, przykro mi, ale nie mogę Cię wpuścić.
> > - .......No, ale dlaczego Święty Piotrze?
> > - Bo tu, moja droga, jest Raj, a nie toaleta.
> > Morał?
> > Kobiety - nie utrudniajcie sobie drogi do raju!!
 
Do góry