reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Śmiech to zdrowie ;D

Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, na uczczenie 40tej
rocznicy ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota :

- Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować
awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo, że ktoś nas
odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość.

Karol drapie sie w głowę i mówi do Heli:

- Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie?

- Tak najmilszy, uregulowałam tuz przed wyjazdem.

- A za telefony ?

- Też zapłaciłam najdroższy.

Karol myśli, myśli, myśli...

- A ZUSy nasze popłaciłaś ?

- O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och dowalą nam karę!

Karol całuję ją tak, jak nie całował od lat 30-tu, śmieje się, i wrzeszczy jak wariat:

- Przeżyjemy! Znajdą nas! Te skur***** znajdą nas, nawet na końcu świata!!!!
 
reklama
> Pan z panią, romantyczna kolacja we dwoje, świece, nastrojowa
muzyka...
> wjeżdża szampan... Na ten widok pani oniemiała z zachwytu i wykrzykuje
z
> egzaltacją:
> Proszę pana, pan nawet nie wie, jaką pan mi sprawia przyjemność!! Bo
ja
> proszę pana, uwielbiam szampana! Kiedy mogę delektować się tym
> niewysłowionym bukietem smaku, gdy poczuję te bąbelki pieszczące me
> podniebienie, to czuję jakby nagle wszystkie kwiaty zakwitły w zimie!
> Powietrze przesycone jest zmysłowym aromatem, świat skrzy się feerią
barw, a
> odgłos musującego szampana jest jak miłosny szept kochanka....
> słyszy pan? To jak liryka miłosna proszę pana, gdy piję szampana czuję
się
> piękna, lepsza! Co za poezja smaku... Cóż to za uczta dla zmysłów!!
>
> Bo po wódce to, wie pan, strasznie mi odpier...la...
 
>> Staruszek u spowiedzi:
>> - Proszę księdza, w czasię wojny ukrywałem Żyda u mnie w piwnicy.
>> - To bardzo dobry uczynek, chwalebny!
>> - Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
>> - To zrozumiałe, ryzykowałeś życiem, to żaden grzech.
>> - Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, ale po
chwili
>> wraca i niepewnie pyta:
>> - A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?
>> **********************************************************
>> Przychodzi ksiądz po kolędzie do rodziny Jasia i oczywiście zadaje
>> Jasiowi
>> standardowy zestaw pytań :
>> > > - A ile masz lat?
>> > > - Siedem...
>> > > - A do kościółka chodzisz?
>> > > - Chodzę...
>> > > - Co niedziela?
>> > > - Co niedziela...
>> > > - Z całą rodziną?
>> > > - Z całą...
>> > > - A do którego?
>> > > - do Carrefoura....
>> > > ***********************************************************
>> Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka.
>> Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:
>> - Kto ma ptaszka?
>> Podnosi się las męskich rąk.
>> - Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka? Podnosi
się
>> las
>> kobiecych rak. Prałat wkurzony:
>> - Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
>> Wszyscy ministranci podnoszą ręce.
>> *************************************************************
>> Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny.
>> Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą
>> jedyne
>> naczynie, jakie było dostępne - nocnik. Wróciła i z tego nocnika
wlewa
>> benzynę do baku. Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża. Jeden mówi
do
>> drugiego:
>> - Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...
>> *************************************************************
>> Bawią się kredki z ołówkami.
>> Po imprezce jedna kredka mówi do drugiej:
>> - Jestem w ciąży.
>> - Z którym?!?!?
>> - Chyba z tym bez gumki
 
>> Lecą dwa orły i ten jeden się pyta drugiego:
>> Hej! Wydaje mi się, że tobie w locie cały czas stoi!
>> A ten drugi mu mówi:
>> Co się dziwisz, skoro latasz jak cipa...

>> Sala operacyjna, pacjent leży na leżance, podchodzi anestezjolog.
>> Dzień dobry, dzisiaj ma pan operację, będę pana usypiał, ale
>> mam jeszcze
>> jedno pytanie.
>> Czy leczy się pan w naszym szpitalu prywatnie,czy na kasę chorych?
>> Pacjent na to: Na kasę chorych.
>> Anastezjolog: Aaaaa.. kotki dwa....
>>

>> Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać
>> klientów.
>> Patrzcie i uczcie się ode mnie
>> Wchodzi klientka: Poproszę proszek do prania firan.
>> Proszę bardzo , ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien.
>> Skoro pierze pani firany może pani umyć okna.
>> Widzisz Jasiu - tak musi pracować sprzedawca,teraz twoja
>> kolej mówi
>> szef -widząc następną klientkę.
>> Poproszę podpaski
>> Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien.
>> Co proszę?
>> Skoro nie może pani dawać dupy - to niech pani chociaż okna umyje

>> Ogłoszenie w gazecie:
>> Sprzedam encyklopedie Britanica.40 tomów. Stan bardzo dobry. Nie
>> będzie mi
>> już potrzebna. Ożeniłem się tydzień temu. Żona wie, kur..,
>> wszystko
>> najlepiej.
 
Fakt autentyczny:

W pewnej firmie teoretycznie pracowali od, 8:00 do 16:00 ale w rzeczywistości
nikt nie przychodził przed 8:30 i nie wyłaził przed 17:00,system działał do
czasu zmiany kierownictwa.

Jedna z pierwszych decyzji nowego szefa była "poprawa dyscypliny pracy"
sprowadzała się ona do tego, ze obiecano płacić nadgodziny za prace, po 16, ale
za to każde spóźnienie powyżej 10 min. miało być odnotowywane w specjalnym
zeszycie z wyrysowanymi długopisem rubrykami:
Data, kto, wielkość spóźnienia, powód spóźnienia i "działania podjęte w
> celu jego minimalizacji.

Ludziom pomysł się nie podobał, ale konkurencyjna propozycja zmiany
godzin pracy na 8:30 - 16:30 nie przeszła wiec zaczęli się dostosowywać.
Najbardziej z tego powodu cierpiał jeden facet; 3 lata do emerytury,
nieprzeciętny mózgowiec, pełno patentów i wniosków racjonalizatorskich, w ogóle
kupa zalet z wyjątkiem punktualności.

No i oczywiście jako pierwszy spóźnił się o ponad 0,5 godziny i musiał się
wpisać do zeszyciku.
Jego wpis wyglądał tak:
W rubryce "powód spóźnienia":
Wstałem jak zwykle o 6:30, umyłem się i na chwile poszedłem do sypialni.
Popatrzyłem na żonę i dostałem erekcji; w moim wieku takiej okazji już nie
można marnować."
W rubryce "działania podjęte w celu minimalizacji spóźnienia napisał:
"zrezygnowałem ze śniadania".

Podobno był to pierwszy i ostatni wpis w zeszyciku...
 
> Kłótnia dwóch przedszkolaków (chłopak i dziewczynka):
> - A mój tata ma wieżę stereo!
> - A moja mama też ma! - rewanżuje się dziewczynka.
> - A mój tata ma cabrioleta! - dodaje.
> - A moja mama też ma!
> - A mój tata ma siusiaka!
> - Aaaa moja mama też!
> - Jak to, przecież twoja mama nie może mieć siusiaka??!!
> - Ma w szufladzie!!!!

> Panstwo Kaczynscy pojechali na Ukraine. Podczas uroczystej kolacji
> prezydent Juszczenko przyglada sie Kaczynskiej i pyta:
> - A tiebia Marija czem truli?
>
> *********************************************
>
> - Tu seks telefon, spelnie twoje najskrytsze pragnienia!
> - Gienia to ja..., kup chleb do domu...
>
> *********************************************
>
> Najnowsze badania wykazuja, ze 3 na 10 Polakow zyje w stresie...
> Pozostalych 7 - w Londynie...(albo w Dublinie he, he, he)
>
> *********************************************
>
> Poranek. Ponury jak chmura gradowa programista wchodzi do kuchni na
> sniadanie po nocy spedzonej przy komputerze. Zona jak to zona,
> natychmiast zauwazyla, ze cos nie w porzadku:
> - Co sie stalo Manius, program nie zadzialal?
> - Zadzialal.
> - No to moze sie wieszal?
> - Chodzil jak burza!
> - Wiec czemu jestes taki ponury?
> - Zdrzemnalem sie na Backspace.
 
Stały sobie w parku dwa posagi, naga kobieta i nagi
mężczyzna.
Ustawiono je tak, że patrzyły na siebie wzrokiem, w którym można było odczytać nutę pożadania.
I stały tak lata i dziesięciolecia całe, i w upał i w słotę, pod deszczem i w słońcu, pod opadajacymi, jesiennymi lisćmi i wsród wiosennych tulipanów. Aż pewnego dnia zjawił się w parku dobry anioł, spojrzał na posagi i powiedział:
- "Za to, że tak dzielnie przez całe lata w tym parku
stoicie, ożywię was na pół godziny, będziecie mogli zejsć z cokołu i zrobić, co tylko zapragniecie".
Cud się dokonał. Posagi zeszły z cokołu,chwyciły się za ręce i czym prędzej pobiegły w pobliskie krzaki,
z których wkrótce zaczęły dobiegać pomruki i okrzyki rozkoszy.Wreszcie z krzaków ponownie wynurzyła się para posagów:
- "Ach, jak cudownie było", rzekła kobieta.
- "Tak, doprawdy to wspaniałe", rzekł mężczyzna.
Obserwujacy ich z usmiechem anioł zauważył:
- "Słuchajcie, minęło dopiero piętnascie minut, macie do dyspozycji jeszcze
drugie tyle!"
- "To co, wracamy w krzaki?", zapytał mężczyzna
- "Tak, tak, musimy koniecznie to powtórzyć !", odparła
kobieta.
- "No dobrze, ale tym razem to Ty trzymasz gołębia, a ja mu będę srać na głowę!"
 
reklama
Do góry