Pisałyście że dzieci to makaroniarze. U nas zupełnie odwrotnie. Ja z Julia makaron mogłybyśmy jeść dzień w dzień, za to Asia...niestety po A ziemniakomanka
często jest tak że jak zobaczy makaron na obiad to wkurzona ofuka mnie "Chciałam ziemniaki a nie makaron!Nie będę tego jadła" i wychodzi
czasem poskubie ale nie dużo, za to w zupie makaron lubi.
Julia za to jest idealnym dzieckiem na kryzys - makaron z cukrem (plus jogurt ewentualnie jak przymuszę), chleb z cukrem
i to niezależnie od tego czy w lodówce są najlepsze szynki czy nie
zresztą szynki też nie ruszy, jedynie szynkową 


Julia za to jest idealnym dzieckiem na kryzys - makaron z cukrem (plus jogurt ewentualnie jak przymuszę), chleb z cukrem


