reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Smaki, smaczki, kulinaria

Poratujcie przepisami na ryby :-) dostalam od szwagra kilka kilo swiezych sledzi i okoni i zupelnie nie mam na nie pomysłu ;-)
aa i czym oskrobac łuski z okoni? ma ktoras jakas metode? :-)
 
reklama
Z okoniami nie pomogę, ale śledzie po oprawieniu po prostu obtoczyłabym w mące, usmażyła i zalała zaprawą octową. PYCHOTKA :-) co 2 tygodnie robię i jeszcze mi się nie znudziło.
 
Z okoniami nie pomogę, ale śledzie po oprawieniu po prostu obtoczyłabym w mące, usmażyła i zalała zaprawą octową. PYCHOTKA :-) co 2 tygodnie robię i jeszcze mi się nie znudziło.
a masz jakis dokladniejszy przepis na te sledzie? albo jak sie ta potrawa nazywa? no albo co w tej zalewie octowej musi byc? :-) ja je wypatroszylam, to pewnie jeszcz trzeba oskrobac łuski i uciac łebki? ;-) sorki ze tak dopytuje, ale ja dopiero raczkuje w robieniu ryb, dopiero od niedawna miewam takie dostawy, tak to zawsze sie troszke w rybnym kupowalo i to juz prawie obrobione ;-)
 
Śledzi nie trzeba skrobać. Wystarczy że obetniesz łebki, przetniesz i najlepiej łyżeczką oczyścisz w środku. Dobrze je posól i odstaw na trochę.
Potem obtocz w mące i na patelnię. Usmaż i do miski. W międzyczasie zrób zalewę. Proporcje to 3/4 szkl octu na 2 szkl wody. Do tego pół łyżeczki cukru (lub więcej, zależy jak słodkie lubisz), sól, liście laurowe, ziele angielskie, 2 cebule.

Ja te cebule kroję w piórka i jak po śledziach ten tłuszcz na patelni nie jest spalony to duszę trochę w tym oleju i dodaję do zaprawy. Zalewasz śledzie i gotowe. Najlepsze są na drugi dzień ;-) No i na zimno do chleba z masłem, ale moja mama podaje z ziemniakami.
 
Śledzi nie trzeba skrobać. Wystarczy że obetniesz łebki, przetniesz i najlepiej łyżeczką oczyścisz w środku. Dobrze je posól i odstaw na trochę.
Potem obtocz w mące i na patelnię. Usmaż i do miski. W międzyczasie zrób zalewę. Proporcje to 3/4 szkl octu na 2 szkl wody. Do tego pół łyżeczki cukru (lub więcej, zależy jak słodkie lubisz), sól, liście laurowe, ziele angielskie, 2 cebule.

Ja te cebule kroję w piórka i jak po śledziach ten tłuszcz na patelni nie jest spalony to duszę trochę w tym oleju i dodaję do zaprawy. Zalewasz śledzie i gotowe. Najlepsze są na drugi dzień ;-) No i na zimno do chleba z masłem, ale moja mama podaje z ziemniakami.
dzieki :-)
to usypiam Maciorka i do roboty :-)
 
Lotka ja nigdy nie robiłam okoni
natomiast śledzie robię tak jak dziunka tylko dodaje jeszcze ocet jabłkowy i sparzone we wrzątku rodzynki- pycha
 
W tym roku mam ambitny plan robienia przetworów. Planuje kompoty , dzemy , tarte buraki, ale z tym wszystkim jeszcze sobie poradzę. Chciałabym przetworzyć jeszcze ogórki , paprykę, fasolkę szparagowa, może cukinie.

Czy macie jakieś sprawdzone przepisy? Szukam też praktycznych porad kiedy jakie zaprawy robić? kiedy jakie warzywa/owoce są najtańsze i najlepsze? CZy można wekować np. podstawę na leczo?
 
ja będę robiła sałatkę nie wiem jak ona sie nazywa (szwedzka?) i ogórki w musztardzie na pewno. Też myślałam o fasolce tylko szczerze mówiąc ja nigdy takiej fasolki ze słoika nie jadłam i nie bardzo wiem do czego to potem użyć i w czym to przede wszystkim jest?
 
fasolka szparagowa jest w zalewie z sola i kwaskiem cytrynowym, ale trzeba uwazac, bo ja wzielam przepis z internetu i tam chyba za duzo kwasku bylo, chyba lyzeczka albo pol na litr wody i fasola po wyjeciu ze sloika nie chce sie ugotowac ( do sloika ma byc tylko zblanszowana przez 1 min czy 2). doslownie raz ja gotowalam ponad godz, woda mi sie zaczela wygotowywac,a fasola skrzypiala w zebach. kolezanka mowila,ze jej mama robi super,ale daje doslownie pare ziarenek kwasku,a nie lyzeczke.

ogorki robie w musztardzie, korniszony, kiszone i w tym roku zrobilam z curry, moze byc. za to z chilli wypala usta :tak: i jeszcze wszyscy uwielbiamy takie ogorki w plasterki, cebula i papryka w piorka, marchewka w talarki i duuuzo zielonej piertuszki i zalewa z wody,octu,oleju, cukru i soli. ktos tu chyba wstawial link 2 lata temu

buraczki tez robie z papryka.
leczo jest troche ryzykowne, zrobilam chyba 6 sloikow, ostal sie jeden,bo tamte sie zepsuly, i to bardzo szybko. doslownie po miesiacu albo wczesniej

papryki nie robilam, znajomi robili kabaczka w zalewie, w kostce albo osemki, tez dobre
 
reklama
Ja robię w tym roku tylko buraczki bo to idzie u nas na potęgę (a właściwie moja mama, robi przepyszne, nie odważę się z nią konkurować :-D ), grzybki w occie, ale to na jesień i to na tyle :-D Miód z mleczy zrobiłam dziś rano.

I powiem Wam, że kompoty u nas zupełnie nie idą, no chyba ze z czereśni, więc jeszcze nad tym się zastanawiam.

Gdybym miała komórkę to byloby inaczej. A tak wszystko zawsze w piwnicy i po prostu się zapomina.
 
Do góry