U mnie chyba tez cięlęciny nie mają, ale zamawialam kiedys w mięsnym i mi baba przywiozła 1,5 kg..no nic musialam wziąć, kupę pieniedzy zaplaciłam, ja nie wiedzialam ze taka droga wczesniej, Olis byl wtedy malutki i ja to ugotowałam, zblenderowalam, powkladalam w pojemniczki do lodów i mialam kosteczki do zupki. Potem Olis zrobił bunt zywieniowy i kosteczek mi zostało bardzo duzo - rozmrazam i daję je siersciuchowi
bo boję sie ze moze za dlugo polezały. Teraz kupujemy gulaszowe z indyka, albo na kurczaku cos robię, ale OLis to niejadek i on tego mało zje, tyle co do zupki zblenderowanej mu wrzucę, a wczesniej na tym zupkę ugotuję.
Szpinak moj Oli bardzo lubi, o ile mozemy w jego przypadku mowic bardzo
lubi zielone zupki brokulową tez. Bylyby one o wiele lepsze gdybym mogla smietanki dac, wczesniej dawalam troszkę ale u nas te poliki takie marne sie zrobily i te plamki suche strupki na ciałku ze teraz nic z nabialu nie daję.
Kira a wy smietanowo juz? Jaaaak ja zazdroszczę!!!
Tak na marginesie nie wiem skad taka szpinakowa ohyda sie u ludzi wzięla, mi jako malej dziewczynce tego nikt nie wciskał a w domu mama tego nie robila wiec ja nie mam takich doswiadczen, a odkąd zjadłam w restaruracji Kredens w Jastrzębiej Górze a potem w Kredensie w W-wie makaraon ze szpinakiem itd kocham go i w domku bardzo lubimy to jesc. Robię makaron z szybką/bekonem/boczkiem ze szpinakiem i beszamelem pyszne! Teciowa robi nalesniczki ze szpinakiem, pierożki itd ja go bardzo lubię tylko musi byc koniecznie z masełkiem, czosnkiem mozna smietankę dodać bo inaczej to zielona trawa jest bez smaku.