Dzięki! Zainstalowałam apke insta, tylko po to żeby czytać różne rzeczy w temacie diety i płodności
Też miałam z tym duuuuży problem i zazwyczaj siedzialam z minutę z odsłoniętym brzuchem i igłą w ręku czekając na napływ odwagi
Za każdym razem myśląc tak jak Zazuu napisała, skoro w końcu się udało zajść, to zrobienie zastrzyku to pikuś
A najlepsze jest to że w pracy ludziom wbijam igły w dużo mniej przyjemne miejsca niż w brzuch, i nie mam z tym najmniejszego problemu
a że swoim brzuchem duży
Kroplówka z potasem powinna iść w żółwim tempie przez kilka h bo drażni żyły, ale to powinni wiedzieć w szpitalu i dostosować prędkość żeby nie bolało
Ja sama miałam dziwnie założone wkłucie i mnie nawet paracetamol bolał, więc sobie zwolniłam przepływ