reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Slub:)

to i ja powspominam - znamy się z Krzyśiem od 5 klasy podstawówki, potem drogi się nasze rozminęły. bardzo mi pomógł pod koniec choroby mojego Taty i już po..... w sumie ine zaczęło się zbyt optymistycznie, ale mam nadzieję, że będzie nam razem dalej dobrze, jak jest teraz.
 
reklama
:) :) :)

no to teraz ja:

Mój Rafał startował do mojej siostry... Potem biedny nie mógł tego przeżyc, że ja taka fajna, a on do mojej siostry smali cholewki...Rozdarty był biedulek :)

Ale wiecie co? jak sie poznaliśmy, to ja wiedziałam, że z nim będę, to tylko kwestia czasu...
My po miesiącu znajomości wiedzieliśmy, że jesteśmy dla siebie. Rodzice Rafała krzyczeli na niego, że tak się angażuje, moja mama kwękała, że bede płakać, bo on badziej za Agą niż za mną... aaaccccch, nikt nie miał racji :)


 
no i dobrze ze ludzie sie czasem myla prawda??? :)

jak ja pierwszy raz uslyszalam od pawla ze mnie kocha to udalam ze tego nie slysze bo myslalam ze sie pomylil... bo przede mna byl z jakas tam i zerwal jak mnie poznal. :)

a ja mu powiedzialam po miesiacu bycia razem (a po pol roku znajomosci) "chyba cie kocham"...to bylo moje wyznanie :) romantyczne prawda :p
 
A my mieszkaliśmy na jednym piętrze w akademiku. Po roku znajomości coś drgnęło podczas tapetowania pokoju (Marcin nam pomagał :p) i tak już osiem latek ze sobą jesteśmy. Mieliśmy rok oddalenia od siebie, bo wcześniej skończyłam studia a tak to cały czas razem :)
 
KingaP pisze:
:) :) :)

no to teraz ja:

Mój Rafał startował do mojej siostry... Potem biedny nie mógł tego przeżyc, że ja taka fajna, a on do mojej siostry smali cholewki...Rozdarty był biedulek :)

Ale wiecie co? jak sie poznaliśmy, to ja wiedziałam, że z nim będę, to tylko kwestia czasu...
My po miesiącu znajomości wiedzieliśmy, że jesteśmy dla siebie. Rodzice Rafała krzyczeli na niego, że tak się angażuje, moja mama kwękała, że bede płakać, bo on badziej za Agą niż za mną... aaaccccch, nikt nie miał racji :)

no jak nikt

TY MIAŁAś RACJę !!!!!!!
 
KingaP pisze:
:) :) :)

no to teraz ja:

Mój Rafał startował do mojej siostry... Potem biedny nie mógł tego przeżyc, że ja taka fajna, a on do mojej siostry smali cholewki...Rozdarty był biedulek :)

Ale wiecie co? jak sie poznaliśmy, to ja wiedziałam, że z nim będę, to tylko kwestia czasu...
My po miesiącu znajomości wiedzieliśmy, że jesteśmy dla siebie. Rodzice Rafała krzyczeli na niego, że tak się angażuje, moja mama kwękała, że bede płakać, bo on badziej za Agą niż za mną... aaaccccch, nikt nie miał racji :)

Kinga, no to widzę, że coś nas łączy - i mó Marcin na początku "startował" do mojej siostry - ale doszło tylko do jednego spotkania... Potem okazalo się, że ona wydawała mu się bardzo podobna do mnie, ale jakoś odpowiedniejsza - to chyba z racji wieku, między nami jest 6 lat różnicy, między nimi byłyby 2 :) Ale teraz już wie, że jesteśmy inne :)
 
A mój Michał "startował" do mojej kuzynki ;D
ale w kpońcu nie byli razem i tak na pewnym ognisku poznaliśmy się bliżej..
miał zadzwonić ale coś nie dzwonił, ja byłam przekonana że jestem dla niego za stara ( bo dwa lata starsza ;D )
ale w końcu zadzwonił, spotkaliśmy się i po kilku spotkaniach już wiedzieliśmy że to TO :)
 
reklama
Ja dokładnie rok temu w urodziny męża dowiedziałam sie, że będe mamą a dzisiaj śpi obok mnie mały szkrab dla którego zrobiłabym wszystko.

Jacka poznałam w pracy . Wszedł jakiś gościu w śmiesznej czapce, był to sąsiad koleżanki z pracy więc szmatka gadka Pamiętam,że miałm pierwszy dzień tipsy i nic nie potrafiłam w nich robic a on stał i patrzył jak sie męcze  ;D  On miał już narzeczoną , byli razem  7lat więc nie brałam pod uwagę dalszej znajomości mimo , że mi sie podobał
I tak z niczego po pwnym czasie dowiedziałam się ,że Jacek rozstał się z swoją narzeczoną, zaczął częściej przyjeżdzać do mnie do pracy ( niby do sąsiadki ) później razem wyszliśmy na piwko i tak zostało. Jemu podobno bardzo podobały sie moje włosy długie i kręcone a teraz mam proste i niezbyt długie  ;D Ślub tez przyśpieszył nam Kuba. Dzidziusia chcieliśmy ale jak wybudujemy domek ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło . Jest nam dobrze razem i to się liczy a sprawy z domem ciągną do dnia dzisiejszego jak flaki z olejem -  ach ta biurokracja i urzędy
 
Do góry