reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Słodkie listopadówki 2010

U mnie po śniadaniu niestety znowu kosmos - 157 ... a zjadłam znowu to samo na kolację (po której wynik ok.) ale bez owoców ... chyba muszę przestać jeść w ogóle chleb rano ...
 
reklama
Po obiedzie 77,w szoku byłam.
Zaczynam się utwierdzać w przekonaniu,że dobrze zrobiłam nie godząc się na insulinę i wogóle na ten szpital.
 
Madziaczek a masz paski do moczu? Na cukier i ketony? Bo żebyś się nie głodziła bo to też źle. 77 to tak troche mało, może mało krwi, hmm. Ja po obiedzie 130 ale próbowałam nową potrawę no i nie bardzo wyszło ale jak byłam u kontroli i miałam wyniki 130 to było ok.
 
Madziaczek - a co jadłaś na obiad? 77 to tak jak na czczo ... trochę mało ... jadłaś w ogóle jakies węglowodany?
ja po obiedzie 101, ale znowu zmierzyłam o 20 minut za późno, myslę, że to jednak nadal ok.
 
Nie mam pasków na mocz.
Kasia jadłam fileta z piersi kurczaka z grilla,sałatkę z pomidorów i ogórków.Troszkę zupy ogórkowej z makaronem.
Podajcie mi dziewczyny przykłady Waszych obiadów.Jakoś trudno mi wymyślać posiłki na obiadek
 
Ostatnia edycja:
Madziaczek patrząc na to co zjadłaś to sumie ja jak jem podobne potrawy to też nie skacze cukier :)
Wczoraj też miałam ogórkową tylko z ziemniakami. Tak to czasem gotuję udko, do tego kaszę, fasolkę szparagową (która podobno obniża cukier), troszke brokułów i kalaforka.

Dobry cukier mam też po krupniku, filecie gotowanym lub tak jak u Ciebie z grilla, raz zjadłam leczo ale bez kiełbasy (można dodać jakieś drobiowe mięso) i tez było ok, ryba z piekarnika była ok, zupa pomidorowa z ryżem.
Ja jem głównie mięso drobiowe, do tego sałaty, warzywa, surówka z marchewki (tylko lepsza surowa)..

A co do pasków to może przepiszą CI na następnej wizycie tak jak u mnie było :)
 
Dzisiaj na czczo 79.
Dziękuje Ci bardzo Rainmanka za podpowiedzi.Wcinam śniadanko i jadę do teściów na obiad i myśle,że chyba wezme swoje jedzonko.Jedynie dojem tam ziemniaka.
We wtorek ide prywatnie do diabetologa ale nie wiem czy zgodzi się prowadzić ciążową.Mam nadzieje
 
Madziaczek - no to rzeczywiście malutko tych węglowodanów na obiadek miałaś bo tylko tyle co w tej odrobinie makaronu w zupie.
Ja wczoraj zjadłam do obiadu 200g pieczonych ziemniaków i było ok. Dziewczyny bardzo polecają ziemniaki bo zwykle nie skacze po nich cukier (a 200g przy braku innych węglowodanów jest całkiem ok.) Ja dzisiaj eksperymentuję z brązowym ryżem (można zjeść do obiadku 50g suchego - czyli ok. pól torebki) a jutro może makaronik (koniecznie gotowany al'dente. Do tego jakieś mięsko (indyk lub kurczak) lub rybka z piekarnika lub grilla, ale dzisiaj usmażę indyka na odrobinie oleju z pestek winogron (oczywiście bez panierki) i dużo surowych warzyw (poza strączkowymi i gotowaną marchewką, groszkiem i buraczkami w ogóle nie musimuy zwracać na nie uwagi, no chyba że cały duży b.dojrzały pomidor lub czerwona papryka).
Ja z obiadem mam ten problem, że zawsze dla mnie to była bomba węglowodanowa bo uwielbiam makarony, ziemniaki itp. teraz to ograniczam :-) kupiłam też sobie wagę kuchenną i czuję się od razu o wiele pewniej przy gotowaniu.

jeszcze chwila i idę mierzyć cukier po śniadanku, mam nadzieję, że dzisiaj będzie ok ale zjadłam tylko 1,5 ww zamiast 4 :-)
 
Wydaje się,że mało jem,ale ja nie jestem w stanie wmusić w siebie więcej bo na codzień takie ilości mi starczały a nawet za dużo.
Dzisiaj u mnie po śniadanku:126,już wiem,że soku do śniadania pić nie mogę:)
a po obiadku:110
 
reklama
Madziaczek to ładny wynik :)

Co do ilości jedzenia to mi lekarka mówiła żebym jadła 5 razy dziennie. Śniadanie, potem jakby drugie śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja. Z tym ze wiadomo owoc/warzywo to juz jest przekąska.
I tak jak dziś zjadłam rano jajecznice (miałam super cukier bo było mało weglowodanów), potem zjadłam 1 kanapke z chuda wędliną i pomidorem.
Bałam się o obiad bo byłam na chrzcinach i nie wiedziałam co będzie na obiad i jaki będę miała cukier a tu niespodzianka 120 :) a na obiad był krem z kury z groszkiem ptysiowym, a na drugie ziemniaki bez omasty, pieczona pierś kurczaka nadziewana warzywami i surówka z marchewki :)
 
Do góry