reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Słodki sen naszych pociech :)

U nas nie ma noszenia zwiazanego z usypianiem, nigdy nie bylo..
Zasypianie po cycaniu na raczkach, na siedzaco oczywiscie - i tez przewaznie 5 minut i po sprawie - Pola do lozeczka swojego. Pobudki w nocy na jedzonko - i z powrotem do lozeczka swojego. Dopiero nad ranem do nas do lozka na ostatnie karmienie i sen.

Teraz jest troszke inaczej... Przez 2 tygodniowy wyjazd, i to w okolicy wlasnie 8 m-ca, ktory lekki nie jest...
Wszystko sie nieco rozregulowalo.. a no i mala spala z nami przez ten czas... Budzila sie podekscytowana na nocne szalenstwa i zabawe, ktore konczyly sie krzykiem i placzem z powodu zmeczenia i sennosci - tylko jak tu zasnac jak tyle mozliwosci (i umiejetnosci) nowych?...

Teraz, z powrotem w domku, jest troche lepiej..
Ale wczoraj padla o 20 baaaardzo zmeczona - dospala do polnocy, po czym sie obudzila i bawila do prawie 2.00 - stajac, kleczac, siadajac i wskakujac na nas w lozku! No, ale trwalo to juz krocej niz ostatnio..

Natomiast wkladanie i wyjmowanie dziecia do obnizonego lozeczka to masakra dla moich plecow... masakra....
Przedwczoraj zanim na dobre zasnela - to robilam to z 5 razy .. jakis koszmarek... buuuu

Powodzenia w walce! Ale tak jak pisze Hope - czeka nas to przez nastepne lata... to dopiero poczatek walki :D
 
reklama
Dziś u nas wcale rewelacji nie było marudził strasznie tylko na rączkach jak odłożyłam do łóżeczka podkówka i płacz, mąż dzielnie walczył i mały usną w końcu ja nie mam tyle nerwów:no:
 
U nas zasypianie różnie, ostatnio cały czas na rączkach u mnie mały zasypiam, powiem Wam,że to lubiłam spiewalam jemu do uszka i Jaś wtulony po 10 min zasypiał, teraz jak jest marudny to kłade go na brzuszku, głaszcze po plecach i zasypia:)
Jak nie ma na to ochoty to siada, staje w łóżeczku:)
Najgorsze jest to,że po chorobie i przeprowadzce całkowicie mi się rozregulował. Musze nad tym popracować:)
 
nigdy nie będzie tak, że nasze maluchy co wieczór zasypiać będa tak samo samodzielnie i tak samo łatwo :) grunt, aby ich tej samodzielności nauczyć od maleńkości i aby czuły sie przy tym bezpiecznie :).

noszenie dzidziolka tym różni się od kołysania na siedząco, że mama nie odczuwa w tak dużym stopniu wagi malucha. ale wciąż jest to zasypianie niesamodzielne, wyuczone przez rodziców niestety :) prędzej czy później będzie trzeba stawic temu czoła ;)))

zgadzam sie, że okres ząbkowania to nie jest najszczęśliwszy moment do nauki zasypiania. Lenka znosi je bardzo dobrze-odpukać, ale w przypadku dzidziolka, który cierpi i płacze musi byc masakrycznie trudna. z drugiej strony okres ząbkowania trwa miesiące, więc jak czlowiek nie obudził sie przed to musi w trakcie :)
u nas jest o tyle szczęśliwie, że mała bardzo dzielnie uczy sie zasypiać i mogę napisać, że nasza droga nie jest wyboista :)
w dzień szczęśliwa i uśmiechnięta więc dla mamusi nie ma nic ważniejszego :) małymi kroczkami dojdziemy do celu :) a naszym celem jest samodzielne zasypianie i w dzień i w nocy :)
 
Ostatnia edycja:
Hope u mnie usypiania nie trwa 5 minut, jeżeli by tak było nie robiłabym z tego żadnego problemu, nawet jeżeli by to trwało 15 i 20 minut też nic nie zmieniałabym. U nas jest tak mała po kąpaniu jest karmiona, jak zaśnie przy karmieniu to po odłożeniu do łóżeczka znów się budzi i płacze więc biorę na rączki i bujam, śpiewam cichutko do uszka jak zaśnie odkładam pośpi 5,10 minut znów się budzi:confused2:. Usypianie często trwa 2 godziny i dłużej. Jeżeli zasypia wtulona we mnie to jak ją odłożę do łóżeczka też po chwili się budzi. Cały czas domaga się cyca ona nie chce jeść bo jest najedzona ona chce ciamkać. Jak zaśnie i się zorientuje, ze zabrałam cyca i odłożyłam do łóżeczka budzi się i usypianie zaczyna się od początku Zasypia skrajnie wykończona z cycem w buzi. Nie mam już sił, nie wiem co robię nie tak :-(
 
basiekk u mnie w pewnym momencie było podobnie. maluszki płaczą i się denerwują, poniewaz zasypiają u mamy, potem budzą się, a mamy nie ma. przed chwilą tuliły mnie jej rączki, a teraz leżę sama nie wiadomo gdzie, bo przeciez nie było mnie tutaj przed chwilą. dlatego kochana moja, ja sobie powtarzam, że ucze małą spania przede wszystkim dla jej dobra :**
 
oj basiekk to faktycznie. to każdego by wymęczyło takie usypianie. a smoczek? może jak nie taki to inny . bo ewidentnie przy piersi dziecko się wycisza i uspokaja. a jak w dzień?
 
Basiek próbowałaś wrócić do smoczka? Może małą czuje że jest w zimnym łóżeczku włóż może termofor przed odłożeniem Martynki do łóżeczka albo butelkę z mocno ciepłą wodą.
 
Basiek a kto dziecinę nauczył, że cycuś jest dobry na sen i płacz? :-) Ty nie dość, że będziesz któregoś dnia musiała nauczyć spać samodzielnie, to jeszcze oduczyć utulania cysiem. Może właśnie od tego należałoby zacząć ;-)

Bra zgadzam się z tobą, że któregoś dnia będzie trzeba się z tym zmierzyć, raz już się nawet zmierzyłam z 2.5-latką, zajęło mi to jedną noc :-)
 
reklama
W ciągu dnia też kiepsko. Ale dużo łatwiej zasypia bo w łóżeczku ze smoczkiem, nie ma wyjścia bo cycuś w pracy:no:.
Ale śpi bardzo krótko bo 15, 20 minut no max pół godziny. I budzi się senna.
Bra jest dokładnie tak jak mówisz.
Hope masz rację, nikt jej tego nie nauczył tylko ja :(.
W ogóle wybaczcie, że tak się żalę, ale jakoś dzisiaj mnie dół złapał z tego powodu, dam radę na początek będzie smoczek, a potem może uda się i jego wyeliminować
 
Ostatnia edycja:
Do góry