reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Skrócona szyjka w pierwszym trymestrze

Zamieszkać łatwo powiedzieć a gorzej wykonać,. dziecko ma przedszkole, mąż pracę, mamy psy a sama raczej nie jestem w stanie zamieszkać sama w okolicach gabinetu lekarza
 
reklama
Zamieszkać łatwo powiedzieć a gorzej wykonać,. dziecko ma przedszkole, mąż pracę, mamy psy a sama raczej nie jestem w stanie zamieszkać sama w okolicach gabinetu lekarza
Ja to bym powiedziała bardziej że powinnaś być blisko szpitala i to takiego o 3 stopniu referencyjnisci.
 
Zamieszkać łatwo powiedzieć a gorzej wykonać,. dziecko ma przedszkole, mąż pracę, mamy psy a sama raczej nie jestem w stanie zamieszkać sama w okolicach gabinetu lekarza
No to jak widzisz dalszą ciążę w tym momencie? Będziesz siedzieć i się martwić i tyle? A jak wylądujesz szpitalu na kilka tygodni to co?

Potrzebujesz lekarza, który popatrzy na wyniki z poprzedniej ciąży, z tej i zadecyduje czy potrzebujesz profilaktyki.
 
Ostatnia edycja:
Z pewnością nawet jakbym musiała to nie zostawię mojego dziecka które mam na kilka tygodni, będę się martwić, leżeć w domu i pozostaje mi chyba myślec, że będzie co będzie, ale z pewnością nie zostawię mojego dziecka na tak długi czas. Co innego dzień , dwa, trzy, poza tym w poprzedniej ciąży byłam dwa razy w szpitalu. Widziałam w tym czasie kilka dziewczyn ze skracająca szyjka. Kilka z nich leżało po dwa tygodnie czy miesiąc i jedyne co mieli do zaoferowania to leżenie i obserwacje, więc leżeć to mogę nawet w domu. Dokumentów z poprzedniej ciąży nie mam, ponieważ wszystko zostało w Poznaniu i ma go mój były partner, który nie ma zamiaru oddać moich dokumentów, więc sytuacja jest skomplikowana... Dziękuję Wam za wszystkie rady i odpowiedzi 🙂
 
A na jaką szyjke Ci założono ten pessar to prawda że jak jest rozwarcie to tylko szew ratuje sytuację?
Nie mam pojęcia na jaką miała długość. To było po 12 TC. Na początku przed ciążą i w pierwszych tyg lekarz mówił o szwie, ale później zapadła decyzja o pessarze.
 
Z pewnością nawet jakbym musiała to nie zostawię mojego dziecka które mam na kilka tygodni, będę się martwić, leżeć w domu i pozostaje mi chyba myślec, że będzie co będzie, ale z pewnością nie zostawię mojego dziecka na tak długi czas. Co innego dzień , dwa, trzy, poza tym w poprzedniej ciąży byłam dwa razy w szpitalu. Widziałam w tym czasie kilka dziewczyn ze skracająca szyjka. Kilka z nich leżało po dwa tygodnie czy miesiąc i jedyne co mieli do zaoferowania to leżenie i obserwacje, więc leżeć to mogę nawet w domu. Dokumentów z poprzedniej ciąży nie mam, ponieważ wszystko zostało w Poznaniu i ma go mój były partner, który nie ma zamiaru oddać moich dokumentów, więc sytuacja jest skomplikowana... Dziękuję Wam za wszystkie rady i odpowiedzi 🙂
W szpitalu nie oferują tylko leżenia. W tym czasie zapewne jest włączone leczenie farmakologiczne czy nawet leki jedynie w formie kroplówki której w domu nie dostaniesz. Sama miałam do tego codziennie min 2x ktg, wielokrotnie USG.
Decydując się na kolejną ciążę, wiedząc że może być obarczona długim pobytem w szpitalu brałam to na siebie mimo dziecka w domu. Wcześniej planowaliśmy jak zorganizujemy życie w razie takiego scenariusza. Nie zawsze można leżeć w domu i mimo dziecka zmuszonym się jest położyć do szpitala by donosić kolejne.
 
W szpitalu nie oferują tylko leżenia. W tym czasie zapewne jest włączone leczenie farmakologiczne czy nawet leki jedynie w formie kroplówki której w domu nie dostaniesz. Sama miałam do tego codziennie min 2x ktg, wielokrotnie USG.
Decydując się na kolejną ciążę, wiedząc że może być obarczona długim pobytem w szpitalu brałam to na siebie mimo dziecka w domu. Wcześniej planowaliśmy jak zorganizujemy życie w razie takiego scenariusza. Nie zawsze można leżeć w domu i mimo dziecka zmuszonym się jest położyć do szpitala by donosić kolejne.
Dokładnie tak jest. Wiec ja zanim się zdecyduję muszę mieć wszystko dobrze przemyślane i być gotowa w razie co położyć się do szpitala. W najlepszym przypadku będą to tylko dwa pobyty na założenie szwu i na poród
 
Ja wylądowalam w szpitalu nagle z perspektywą spędzenia w nim 13 tygodni. Czy w domu miałabym taką opiekę jak w szpitalu? Nie. A ogarnięcie dobrego lekarza i zatroszczenie się o ciążę to podstawa. Tylko w szpitalu dadzą sterydy na rozwój płuc. Tylko w szpitalu mogą w 5min podpiąć pompę z lekiem wyciszającym skurcze. Tylko w szpitalu zrobią neuroprotekcję przeciw wylewom wcześniaczym. I tylko w szpitalu w 5min można z sali wylądować na porodówce, jeżeli jest taka potrzeba.
Nie mówiąc o sytuacjach, kiedy jest całkowity zakaz wstawania, nawet do toalety.

Nawet ta obserwacja szpitalna dużo daje, bo mozna zareagować w odpowiednim momencie.
No niestety, nie masz łatwej ciąży i może się okazać, że Cię uziemią. I co wtedy? Narazisz się na przedwczesny poród w imię uporu?
 
Ja wylądowalam w szpitalu nagle z perspektywą spędzenia w nim 13 tygodni. Czy w domu miałabym taką opiekę jak w szpitalu? Nie. A ogarnięcie dobrego lekarza i zatroszczenie się o ciążę to podstawa. Tylko w szpitalu dadzą sterydy na rozwój płuc. Tylko w szpitalu mogą w 5min podpiąć pompę z lekiem wyciszającym skurcze. Tylko w szpitalu zrobią neuroprotekcję przeciw wylewom wcześniaczym. I tylko w szpitalu w 5min można z sali wylądować na porodówce, jeżeli jest taka potrzeba.
Nie mówiąc o sytuacjach, kiedy jest całkowity zakaz wstawania, nawet do toalety.

Nawet ta obserwacja szpitalna dużo daje, bo mozna zareagować w odpowiednim momencie.
No niestety, nie masz łatwej ciąży i może się okazać, że Cię uziemią. I co wtedy? Narazisz się na przedwczesny poród w imię uporu?
Dokładnie.
Szpital często jest jedynym wyborem. Wóz albo przewóz. Ile bym dała by móc poleżeć w domu, ale są sytuacje gdzie się nie da. W drugiej ciąży mając pessar czułam się bezpieczniej, ale cały czas miałam z tyłu głowy znów wizję nagłego wylądowania w szpitalu i leżenia bez możliwości skorzystania z toalety. Mimo, że przed staraniami i w ciąży zrobiłam wszystko by zminimalizować ryzyko. Z nim zawsze trzeba się liczyć czy założony szew czy pessar. One pomagają, ale nie gwarantują bezproblemowej ciąży.
W pierwszej ciąży nie brałam pod uwagę jakiś komplikacji a szpital wziazl się dla mnie tylko z porodem. Nikt ze znajomych czy rodziny nie miał wcześniej takich problemów jak ja. W drugiej byłam już bogatsza o te szpitalne doświadczenia i mogłam starać się coś przewidzieć.
 
reklama
Dokładnie.
Szpital często jest jedynym wyborem. Wóz albo przewóz. Ile bym dała by móc poleżeć w domu, ale są sytuacje gdzie się nie da. W drugiej ciąży mając pessar czułam się bezpieczniej, ale cały czas miałam z tyłu głowy znów wizję nagłego wylądowania w szpitalu i leżenia bez możliwości skorzystania z toalety. Mimo, że przed staraniami i w ciąży zrobiłam wszystko by zminimalizować ryzyko. Z nim zawsze trzeba się liczyć czy założony szew czy pessar. One pomagają, ale nie gwarantują bezproblemowej ciąży.
W pierwszej ciąży nie brałam pod uwagę jakiś komplikacji a szpital wziazl się dla mnie tylko z porodem. Nikt ze znajomych czy rodziny nie miał wcześniej takich problemów jak ja. W drugiej byłam już bogatsza o te szpitalne doświadczenia i mogłam starać się coś przewidzieć.
Ja już teraz jak myślę o perspektywie kolejnej ciązy (tym razem z taśmą TAC właśnie), to wiem, że wcześniej muszę mieć zbudowane zaplecze tak, żeby dziecko było na tyle duże, żeby np. dziadkowie spokojnie ogarnęli. Albo choćby na tyle duże, żebym nie musiała go wnosić po schodach i dużo nosić.
 
Do góry