reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Skrócona szyjka w pierwszym trymestrze

Moim zdaniem jesteś strasznie nieodpowiedzialna. Tu się martwisz o szyjkę, ale lekarza nie zmienisz i dalej nie pojedziesz. Do szpitala się nie położysz.
Trzeba było o tym myśleć zanim zaszłaś w ciążę. Są przeróżne scenariusze, nie zawsze ciąża jest książkowa i można latać. Mając już dziecko i decydując się na kolejną ciąże, trzeba zdawać sobie sprawę, że może być różnie.
Pomyśl trochę dziewczyno.
Wyobraź sobie, że poprzednia ciążę przeleżałam, było to 7 miesięcy komplikacji, więc wiem co to znaczy a jakbyś przeczytała wszystkie moje wpisy to wiedziałabym dlaczego nie chcę np. jechać do lekarza do Gdańska. Za kazdym razem kiedy byłam na wizycie u mojego lekarza w Gdyni miałam potężne krwawienia, nie plamienia. Dosłownie miałam całe nogi zakrwawione, myślałam, że poroniłam, więc nie nadaje się na dalsze jazdy samochodem. Nic nie jest czarne ani białe, więc nie znając mnie nie oceniaj dziewczyno
 
reklama
Wyobraź sobie, że poprzednia ciążę przeleżałam, było to 7 miesięcy komplikacji, więc wiem co to znaczy a jakbyś przeczytała wszystkie moje wpisy to wiedziałabym dlaczego nie chcę np. jechać do lekarza do Gdańska. Za kazdym razem kiedy byłam na wizycie u mojego lekarza w Gdyni miałam potężne krwawienia, nie plamienia. Dosłownie miałam całe nogi zakrwawione, myślałam, że poroniłam, więc nie nadaje się na dalsze jazdy samochodem. Nic nie jest czarne ani białe, więc nie znając mnie nie oceniaj dziewczyno
tak, przeleżałaś, bo nie miałaś dziecka. A teraz masz z tym problem. Skoro wcześniej już miałaś problemy w ciąży to powinnaś wziąć to pod uwagę w tej ciąży - a nie, że nie dasz się położyć. I tak, jesteś nieodpowiedzialna.
I ja Ci nie każe jeździć po Gdańskach po lekarzach. Przeczytałam wszystkie Twoje wpisy i stąd moja opinia.
 
Teraz również leżę i wszystko brałam pod uwagę, ponieważ pamiętam co działo się za pierwszym razem.
 
Skoro to 12 tydzień i 3 cm to może po prostu zaczynasz z taką długością. Ja z tego co pamiętam w 11 miałam 3,2. Niestety u mnie nadżerka, infekcje itd przyczyniły się jednak do skrócenia i dla świętego spokoju przy szyjce 2,8-2,6 w 19 tygodniu miałam założony szew. Dziewczyny na forum polecały to rozwiązanie i nie żałuję. Infekcje dalej mam, szyjka szwankuje raz lekko sie rozwiera, raz zamyka, raz mieknie, raz twardnieje - nie wiem co by bylo bez ingerencji. Jeśli jednak boisz się, a chcesz być "w miare" aktywna - zapytaj o pessar. Musisz pamiętać, że nadżerka zwiększa ryzyko infekcji intymnych, co zwiększa ryzyko skracania szyjki.
Rozumiem, że jesteś między młotem, a kowadłem jednak pamietaj- to jest etap przejściowy. Ten czas zleci i znam nie jedną dziewczynę na forum, ktora leżała że szwem i małym dzieckiem pod opieką. Zobacz sobie grupę: https://www.babyboom.pl/forum/temat...i-macicy-skurcze.4504/page-6270#post-23927642
 
Skoro to 12 tydzień i 3 cm to może po prostu zaczynasz z taką długością. Ja z tego co pamiętam w 11 miałam 3,2. Niestety u mnie nadżerka, infekcje itd przyczyniły się jednak do skrócenia i dla świętego spokoju przy szyjce 2,8-2,6 w 19 tygodniu miałam założony szew. Dziewczyny na forum polecały to rozwiązanie i nie żałuję. Infekcje dalej mam, szyjka szwankuje raz lekko sie rozwiera, raz zamyka, raz mieknie, raz twardnieje - nie wiem co by bylo bez ingerencji. Jeśli jednak boisz się, a chcesz być "w miare" aktywna - zapytaj o pessar. Musisz pamiętać, że nadżerka zwiększa ryzyko infekcji intymnych, co zwiększa ryzyko skracania szyjki.
Rozumiem, że jesteś między młotem, a kowadłem jednak pamietaj- to jest etap przejściowy. Ten czas zleci i znam nie jedną dziewczynę na forum, ktora leżała że szwem i małym dzieckiem pod opieką. Zobacz sobie grupę: https://www.babyboom.pl/forum/temat...i-macicy-skurcze.4504/page-6270#post-23927642
Z ciekawości zapytam czy szew w jakiś sposób ogranicza mobilnośc i w miarę normalne funkcjonowanie? Przy pessarze pracowałam (praca biurowa) a jak zaczęłam odczuwać częstsze skurcze w ok 7 mies poszłam na zwolnienie.
 
Z ciekawości zapytam czy szew w jakiś sposób ogranicza mobilnośc i w miarę normalne funkcjonowanie? Przy pessarze pracowałam (praca biurowa) a jak zaczęłam odczuwać częstsze skurcze w ok 7 mies poszłam na zwolnienie.
Przy szwie jednak zalecają odpoczynek i leżenie. Szew jest wszyty, pessar jest nałożony. Szew może uszkodzić szyjkę (u mnie w szpitalu mówili,że jest to rzadkością, ale trzeba się pilnować). Pessar jakby coś to po prostu się odessie. Myślę,że mobilność jest lepsza przy pessarze, ale jest to ciało obce i jeśli masz predyspozycje do infekcji to mogą się nasilić.
 
Przy szwie jednak zalecają odpoczynek i leżenie. Szew jest wszyty, pessar jest nałożony. Szew może uszkodzić szyjkę (u mnie w szpitalu mówili,że jest to rzadkością, ale trzeba się pilnować). Pessar jakby coś to po prostu się odessie. Myślę,że mobilność jest lepsza przy pessarze, ale jest to ciało obce i jeśli masz predyspozycje do infekcji to mogą się nasilić.
Ja się pilnowałam do 32 tyg później już normalnie funkcjonowałam. Wcześniej chodziłam tylko po domu i do lekarza albo na krótki spacer. Trzeba się oszczędzać ale leżeć nie trzeba cały czas
 
Ja się pilnowałam do 32 tyg później już normalnie funkcjonowałam. Wcześniej chodziłam tylko po domu i do lekarza albo na krótki spacer. Trzeba się oszczędzać ale leżeć nie trzeba cały czas
Tak naprawdę to mi każdy lekarz mówił coś innego : jeden , krótkie spacery i odpoczywać. Inny lekarz - leżeć plackiem i nie kusić losu. To zależy od lekarza jakie daje zalecenia. Podobno leżenie to też nie najlepsze rozwiązanie i nie jest potwierdzone. Ja myślę, że leżenie dużo daje, u każdego inaczej :)
 
Z ciekawości zapytam czy szew w jakiś sposób ogranicza mobilnośc i w miarę normalne funkcjonowanie? Przy pessarze pracowałam (praca biurowa) a jak zaczęłam odczuwać częstsze skurcze w ok 7 mies poszłam na zwolnienie.
Wszystko zależy od indywidualnej sytuacji i tego, jak szyjka pracuje. Mnie lekarz na początku pozwolił nawet na krótki spacer (poszłam aż na jeden 😂), ale potem zaczęło się robić wewnętrzbe rozwarcie. Gdyby nie to, to od 30tc miałam móc normalnie funkcjonować.

Z pessarem podobnie, też są dziewczyny, które całą ciążę miały leżącą.
 
reklama
Tak naprawdę to mi każdy lekarz mówił coś innego : jeden , krótkie spacery i odpoczywać. Inny lekarz - leżeć plackiem i nie kusić losu. To zależy od lekarza jakie daje zalecenia. Podobno leżenie to też nie najlepsze rozwiązanie i nie jest potwierdzone. Ja myślę, że leżenie dużo daje, u każdego inaczej :)
U mnie leżenie w pierwszej ciąży dużo dało. W ciągu tygodnia chodząc tylko do WC (gdzie i tak to ograniczałam jak mogłam) rozwarcie z 4 cm poleciało do pełnego. A później kolejne 3 tyg leżałam plackiem "zaprzyjaźniona", chcąc nie chcąc z basenem 🙄
 
Do góry