Hej!
Ja bylam dzis u lekarza.
Mielismy byc w czwartek na szczepieniu, jednak Pani (niedoinformowana) zle mi powiedziala godz. i dni kiedy sa szczepienia.

Poniewaz mam dosc czekania do przylej srody, w wolnej chwili wybralam sie do Dr.
Chcialam jednoczesnie rozwiazac problem brzydkiej skorki i ciaglego jedzenia.
Na ciagle jedzenie Pan Dr ma wytlumaczenie takie, ze dziecko jest wrazliwe i potrzebuje mamy. Powiedzial, ze to kwestia kilku tygodni jeszcze i bedzie sie normowac. Dodal takze, zarcik (hahaha) "Niech Pani sie nie marwti! I tak ma Pani lepiej niz kangurzyca, bo ona karmi ciagle przez 6 miesiecy. Tak, tak... Maly kangurek jest przy sutku cale pol roku!" Ale sie usmialam! No, jak nigdy!

A co do skorki, akurat dzis jak na zawolanie poznikaly duze obszary w malych krostkach, zostaly tylko w zgieciach lokciowych. Tak, wiec Pan Dr oglada, oglada i stwierdza "Powiedzialbym Prosze Pani, ze skore corka ma wzorowa!" A ja na to o tak:


No wiec, tak tak... Moje drogie. Julka ma wzorowa skorke z niewieloma prosówkami. Powiedzial, ze jesli pojawiaja sie to moze byc to Łojotokowe Zapalenie Skory, co jest zwyczajnym objawem niedojrzalej skory u niemowlat lub w wyniku wysokich temperatur. Powiedzial, ze skazowa skora jest naprawde bardzo charakterystyczna, brzydka i nie mozna jej pomylic. Zapytalam w takim razie o brzydkie sluzowe kupy. Powiedzial, ze u dzieci karmionych cycem kupy maja prawa byc sluzowe, wodniste, zolte nawet zielone. Nie ma co sie tym stresowac.
Mamy tylko lekka niedokrwistosc i bedziemy sie faszerowac zelazem. Poza tym mamy bardzo ladna coreczke, przez co Pan Dr rozumie: zdrowa, utuczona i wesola. :-)
No i powiedzial, ze moze jest malym nerwuskiem po mamie.

Na to maz dodal, ze mozna sie z tym spokojnie zgodzic. Pozniej Pan Dr powiedzial, ze troche mame juz zna, dlatego tak w ciemno nie gada. Tak, wiec Panowie mamusi dupke obrobili i razem z Julcia podziekowalismy i zadowoleni do domu
