reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Mam za sobą straszną noc. Muszę kupić jakąś poduchę do spania inaczej sobie ni poradzę. Na początku stwierdziłam, że ja i tak śpię bez poduszek, więc mi się nie przyda. Nic bardziej mylnego, z czasem kiedy brzuch robi się większy, a plecy bolą jakby mnie mąż kijem lał, nie jestem w stanie spać bez jakiegoś podparcia :/
Kojec z motherhood czy cebuszka?
 
reklama
ja tez zle spalam strasznie bola mnie stawy.. ja mam poduszke firmy krzak z allegro taka wielka w ksztalcie c, duzo pomaga ale w koncu i tak koncza mi sie boki do spania - pospie na lewym budze sie bo boli zmieniam na prawy, potem znowu zmiana i tak coraz czesciej az nie ma pozycji w ktorej nie boli wiec koniec spania ewentualnie w dzien dosypiam.. ciezko a niby w ciazy trzeba sie wyspac najlepiej na zapas

Napisane na GT-I9505 w aplikacji Forum BabyBoom
 
taaa na zapas... ja nawet normy nie mogę wyrobić. Jestem rano bardziej zmęczona niż byłam wieczorem, do tego mam ćmiący ból głowy i rozsiany ból pleców. A kark sztywny :/
 
z tym zmeczeniem mam to samo, a siedzisz w domu? mi sie czasem wydaje ze ile bym nie odpoczywala czuje sie jak po kopaniu rowow moze sie juz rozlazlo-leniwa zrobilam, sama nie wiem

Napisane na GT-I9505 w aplikacji Forum BabyBoom
 
tak, jestem w domu. Ja mam z kolei jeszcze problemy z cukrami. Zjem byle posiłek i od razu mogłabym spać. Na razie udaje mi się wygrywać walkę ze snem w ciągu dnia, inaczej noc byłaby jeszcze gorsza. Można oszaleć! Ja też czuję się leniem. Zrobiła się ze mnie taka rozlazła krowa, sprzątanie rozkładam na wiele etapów, po drodze odpoczywam, a na koniec dom wygląda jeszcze gorzej :/
 
Witam mamuśki w ten deszczowy dzień ja wlasnie wstalam i pije kawke potem śniadanko :-) ja w pierwej ciąży tez bylam taka spiaca mąż sie smial ze wstaje tylko na posilki :-) teraz nie jest tak zle ale tez mialam takie dni ze musialam sie po poludniu zdrzemnac
 
staram sie to usprawiedliwic tym ze produkuje malego czlowieczka [emoji4] ale i tak mam wyrzuty sumienia nie lubie taka rozlazla byc a za nic sie zmotywowac nie moge do niczego, zdarza mi sie odwolywac spotkania bo zwyczajnie nie chce mi sie/nie mam sily sie z domu wygrzebac

Napisane na GT-I9505 w aplikacji Forum BabyBoom
 
mam tak samo, sa dni kiedy latam jak opetana (np ostatnio po markecie budowlanym przy wyborze taperty do pokoju maluszka), fakt ze wieczorem padam na twarz i nie mam sily sie nawet przebrac ale coz... a sa dni, kiedy nie potrafie wstac z lozka i gdyby lodowke i lozko przeniesc do lazienki to moglabym w takiej zamieszkac :D
 
Biedactwa... ja to pracuje codziennie, plus kurs wieczorami, pomagam siostrze przy dwojce dzieci, a w weekendy zazyczaj jakies wycieczki/domowe imprezy. Ani razu nie spalam popoludniu, a po tych strasznych pierwszych miesiacach, to moge latac :) faciara jestem i jakbym mogla, to oddalabym wam troche tej energii :p
Faktycznie w nocy czasem ciezko sie ulozyc, ale dzieki poduszce ciazowej zawsze jakos pojdzie. A boli tylko jak mala poszaleje i pokopie, bo nawet po calym dniu na nogach, ani plecy ani nic nie przeszkadza.

Kazda ciaza inna, przekonujemy sie o tym codziennie ;)
 
reklama
Dzisiaj z rana byla taka ulewa, ale teraz zaswiecilo sloneczko. Wlasnie zaplacilam Zus, ide puscic pranie i ogarnac wlosy i makijaz. Nawet w domu nie lubie byc mieogarnieta :-) Czekam dzis na paczuszki, posciel koncze szyc dla maluszka. A reszte skoncze szyc po weekendzie :-) Corcia zostala w domu, bo maz nie da rady jej odebrac. A ja nie moge sie ruszyc z domu. Jutro jedzie z przedszkolem na wycieczke do Krakowa i jest taka szczesliwa i juz nie moze sie doczekac :-)
 
Do góry