reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2016

Ja znam pary, ktore po odchowaniu dzieci poswiecily sie pasji, podroze, sporty extremalne itd, ale znam tez pary, ktorym sie z wiekiem baaaardzo poprzestawialo i teraz jak dzieci na studiach to bardzo za nimi tesknia, bo gniazdo jakies takie ciche i puste sie zrobilo, wiec jest meczenie o wnuki :) Kazdy ma swoje marzenia i nie mozna wszystkich do jednego gara ladowac. Ja sie wyszalalam przed 40 i nie brakuje mi wypadow itp, zreszta tak jak pisalam mamy znajomych w podobnej sytuacji wiec nie czujemy sie jak dziadkowie :p, ja w szczegolnosci, bo maz jest 11 lat mlodszy, wiec czasem atrakcji nam nie brakuje, ale w kazde przedsiewziecie jest wlaczony mlody. Moja kuzynka ma dorosle panny, ktore wielokrotnie juz mowily, ze wola spedzac czas z rodzicami, niz latac po dyskotekach, a kuzynka wniebowzieta i wszedzie jezdza razem.
 
reklama
Ja planowałam pierwsze dziecko przed 30. Niestety plany planami a życie swoje, urodziłam jak miałam prawie 34 lata. Udało nam się dopiero po 6 latach starań i jak urodziłam córeczkę z mężem na porodówce tak sie cieszyliśmy ze lekarze i położne powiedzieli ze nie widzieli jeszcze aż tak wielkiej radości u rodziców [emoji4].
A teraz córeczka będzie miała 2 latka jak urodzi się dzidziuś. Drugiego dziecka nie planowaliśmy i zaskoczenie wielkie ze po tylu latach starań, jestem w ciąży. I najgorsze ze to juz 18 tydzień sie zaczął a ja dalej nie potrafię sobie wyobrazic ze będę miała drugie dziecko. Córeczka jest dla nas wszystkim i mam jakieś takie głupie wrażenie ze jej zrobimy krzywdę jak się pojawi drugi dzidziuś, nie będę miała dla niej tyle czasu, miłość będę musiała podzielić na dwójkę. Nic nie kupuje bo z powodu tak małej różnicy mamy wszystko. Jak sie na połówkowych potwierdzi dziewczynka to jedynie jakieś nowe body i skarpetki kupie bo to akurat chciałabym mieć świeże nie sprane. A ubranek nie zniszczonych mam mnóstwo. A jak się okaże chłopiec to wtedy dopiero będę szaleć z ubrankami. Ochraniacz do łóżeczka i kocyki to tez dopiero jak się potwierdzi płeć. Może wtedy dopiero jak cos kupie dla maluszka to poczuje radość z nadchodzących zmian w życiu [emoji4]. A tak naprawdę zacznę sie cieszyć jak urodzę zdrowego dzidziusia bez komplikacji bo chyba za dużo czytam i sobie wkręcam.

My z moimi rodzicami mieszkaliśmy pod koniec ciazy z córeczka ponieważ sprzedaliśmy mieszkanie i czekaliśmy na odbiór nowego, później remont. Planowaliśmy ze będzie to ok miesiąc góra dwa [emoji4]. Wyszło ze mieszkaliśmy 5 miesięcy, przeprowadziliśmy sie jak Mała miała 3 miesiące. Mimo ze każde z nas ma ciężkie charaktery i nikt nie sadził ze jakoś się dogadamy a mieszkało sie naprawdę super. Rodzice nie wtrącali nam sie w nic, dali do użytkowania pół domu, pomagali w czym chcieliśmy. I robili wszystko abyśmy mieszkali jak najdłużej jak sie pojawiła najukochańsza wnusia :-). I twierdzili ze do mieszkania nie można sie przenieś jak nam juz tylko brakowało lamp w salonie i stołu ;-). Nawet mój maz tez nie cisnął bardzo z przeprowadzka bo było mu dobrze ;-). Ale w końcu mając same żarówki w salonie podjęłam decyzje ze sie przenosimy[emoji6], oj było trochę płaczu ze strony dziadków i nawet mojej [emoji6].
 
przede wszystkim mając 20 lat nie można wiedzieć co się będzie lubiło robić mając 40 ;)
Teraz nam się wydaje że będzie nas cieszyć to i owo a za te kilka kilkanaście lat może się okazać że wcale jednak nie. Dlatego uważam że z góry nie można nic zakładać i nie ma co za bardzo planować wszystkiego naprzód. Tak jak pisałam w wieku 20 lat chciałam mieć dzieci młodo i max. dwoje. A teraz siedze i uśmiecham się pod nosem bo piate dziecko szaleje mi właśnie w brzuchu i jestem wniebowzięta...także... :) Gdyby mi ktoś taki scenariusz przedstawił jak miałam 20-pare lat to zabiłabym śmiechem ;)
 
mam nadzieje że nie zraziłam was swoim wiekiem.
u nas ciąża jest planowana w 100%, poprzednie dwie nieudane ale tez były planowane. To świadoma decyzja a nie wpadki. Uczę się zaocznie i nawet jak dziecko sie urodzi to dalej będę sie uczyć bo lubię. Do dyskotek nigdy mnie nie ciągnęło, poszłam raz i tylko sie potwierdziłam że to nie dla mnie. Wole domówki ze znajomymi :) a z dzieckiem też można przecież odwiedzać i zapraszać znajomych. Dwa lata pracowałam jako ninia, najpierw pilnowałam 2 chłopców. 8 i 3 latka, kochane chłopaki. A potem przez ponad rok pilnowałam chłopca który miał 13 miesięcy, więc spędziłam z nim pół jego życia. Miał charakterek ;) ale byl taki kochany jednocześnie, nadal go odwiedzam bo na szczęście zaprzyjaźniłam się z jego mamą :) więc chyba już zawsze będę jego ,,naną" bo zawsze mówił do mnie nana, witał z radością, przytulał po czym robił papa swojej mamie żeby juz poszła do pracy :D

szczerze to od od zawsze kocham male dzieci, mam do tego anielską cierpliwość, wyćwiczoną w pracy niani. Nigdy nie miałam normalnej rodziny, babcia mnie wychowywala, potem bylam w rodzinie zastępczej, wiec może dlatego pragnę swojej, pełnej rodziny. Mój D też miał takie sobie dzieciństwo wiec podziela moje pragnienie własnej rodziny.

a jesli stać by nas bylo na wzięcie kredytu na mieszkanie czy dom to stać nas spokojnie na dziecko. I to nawet gdy ja jestem na bezrobociu. Na wyprawke już mamy odłożone :) tylko nie mogę się doczekać kiedy poznam plec, tak bardzo bym chciała juz coś kupić :)
 
Uwazam, ze dwa stwierdzenia sa prawidlowe:
1. Nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko.
2. Zawsze jest dobry czas na dziecko.

Ja w wieku 18 lat chcialam po szkole zajsc w ciaze i potem jak najszybciej wychowywac gromadke, poswiecajac sie domowi.
3 lata pozniej w glowie byla mi tylko zabawa i plany na dzieci odlozylam na wieczne "za 3 lata". piatki, liczba potomstwa zmniejszyla sie juz na 3 :p
Tak to trwalo do tej malej pazdziernikowej niespodzianki. Na poczatku szok, co zrobic. Nie martwilam sie pieniedzmi, mieszkaniem, mimo iz mieszkam z siostra, tylko co bedzie i, ze to nie ten Moment. C Prawda zakochana po uszy, ale chlopak nieprzewidywalny lekkoduch, z glowa w chmurach, bez stalej pracy. Rozwazalam rozne rzeczy, ale wybralam najlepsza droge. Powoli wszystko sie uklada a my jestesmy szczesliwsi niz kiedykolwiek. Po pierwszych dwoch miesiacach, stwierdzilam, ze jedno dziecko to wystarczajaco hihi i ze nie przezyje tego ponownie.
Teraz w 5 miesiacu, juz mysle o nastepnym :p chociaz nie wyobrazam sobie tego zaplanowac. Nauczylam sie lubic niespodzianki. Jak mysle o niektorych z was, ktore maja wiecej dzieci, to wraca mi chec przynajmniej na trojke :p ale musze sie przekonac jak bedzie z pierwszym.

Mysle, ze dzici nie ograniczaja. Jezeli pamieta sie takze o sobie, mozna wsponie robic niesamowite rzeczy. Kariery, podroze i wsyzstko co sie chce.

Poza tym... jest teraz jeszcze wiecej milosci miedzy nami, a to jest tego wszystkiego warte :)
 
Mika, oszalałaś komu miałby przeszkadzać Twój wiek i z jakich powodów :)

A ja z innej beczki. Zrobiłam zakupy, zmachałam się jak głupia. 3 razy wracałam do samochodu, bo tyle tego było, a i moja ładowność coraz słabsza :)
Teraz przygotowuję obiad w kuchni i patrzę jak pięknie sypie śnieg, królik lata radośnie po domku, dziecko wariuje w brzuchu. Czuję jakby były święta i nagle uświadomiłam sobie, że kolejne boże narodzenie spędzę już z synem vel. córką :) Strasznie mnie to wzrusza :)
 
Ja uważam jak happymama - każdy wiek jest dobry na macierzyństwo i to jest indywidualna sprawa kobiety czy chce mieć dziecko w wieku 20 czy 40lat. My staramy sie o dziecko od prawie 7 lat, czekamy na nie bardzo, czas ucieka, ale dla mnie juz nie ma znaczenia w jakim jestem wieku - chce byc matką. Owszem wolałabym byc młodsza, ale nic na to nie poradzę, że los za nas zadecydował i "skazał" nas na późne macierzyństwo. Zamierzamy z dzieckiem (moze kiedyś dziećmi) spełniać nasze pasje, podróżować - nie uważam tego za przeszkodę. Nadal zamierzamy wyskakiwać na randki we dwoje jak tylko nadarzy sie okazja i przezywać drugą młodość z naszymi dziećmi.
 
Angelika-mam podo ne obawy ze moj maly ukochany jadynak przestanir nim byc i w druga stronr ze nie pokocham drugiego dziecka tak mocno jak mojego malego idealnego księcia.
Happymama-ja nie zdecyduje sie na wiecej niz 2 nigdy zawsze mowilam ze góra dwoje a przez dlugu czas chcialam jedno. Fajne sa ridziny wielodzietbe ale to nie dla mnie. Sama mam duzo rodzeństwa i nigdy nie bylam z tego zadowolona.
Mika moja tez byla planoeana a urodzilam przed 20stka.
Nati-dobre stwierdzenia:D
 
Ja zawsze uwielbiałam małe dzieci i najwieksza tragedia było jak my aż tak długo nie mogliśmy miec. Zawsze żałowałam ze nie mam młodszego rodzeństwa, opiekowałam sie dziećmi sąsiadów, koleżanek. A teraz przeraża mnie drugie małe dziecko [emoji6]Uważam ze więcej siły miałabym jednak gdyby dzidziusie były przed 30. A teraz mimo ze jestem osoba w miarę aktywna to czasem brakuje mi sił. Może dlatego ze od początku tej ciąży czuje się fatalnie, nie mogę sie doleczyc, totalny brak energii i jeszcze moja Mała ciagle sie budzi w nocy wiec i ja jestem nie wyspana. Liczę tylko ze po porodzie dostanę energii i ogarnę to wszystko [emoji3]
P.S.Aniolkowa mama kurcze ja mam tak samo tylko chyba z nadmiaru szczęścia włączyło mi sie narzekanie [emoji6]
 
Ostatnia edycja:
reklama
Moj Dennis tez pelnue szczęścia dał bo od kuedy miałam 16lat wiedziałam se beda problemy z zajsviem w ciążę, teraz o drugie tez sie musieliśmy nastarac...nie nazekam. Mały jest mega samidzuelny jak na swój wiek i nieskromnie powiem ze to moja zasluga :D od wrzesnia idzie do zerówki i 6h 5dni w tyg w szkole będzie :) więc teoretycznie czas na drugie dobry :p ale jakies tam obawy są :p ale co tam:)
Co do zajmowanua sie dziećmi to od kuefy miakam 13l to non stop z dziecmi, najpierw blixniaki mojego ojca, pozniej siostrzenicy S. Jeden na pelen etat, 1,5roku 5dni w tyg po 8-10h czesem kilka idchodzilo jak do szkoły szedl. I tak cala cisxe i jak sie mały urodzil przez pietwsze 15miesiecy...lubie dzieci ale nie na tyle zeby miec 5, po za tym mam dom jaki mam i tu na 2jest miejsce a nie mam zamiaru się przeprowadzac
 
Do góry