reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Dziewczyny powodzenia na wizytach.
Ja tam spać mogę, tylko mój maluch mi czasem nie daje, a dziś to już całkiem gorączka, kaszel masakra jakas i trzeba pędzić do lekarza, bo rozłożył się na całego, ale czopki szybko zbijaja gorączkę, rewelacja. Oczywiście pół nocy zarwanej i samopoczucie do niczego.

Okasia z remontami tak jest wlasnie, jak sąsiedzi robili generalke, to mój maluch też często się budził bo albo kłucie, albo wiercenie , niestety to są uroki wspólnot ;)
 
reklama
A dziś może była pełnia? Ja również spać nie mogłam, mały mi tak po pęcherzu skakał, że nić nie pomagało :) Do tego wstawałam siku chyba z 10 razy :(
A rano na pobranie krwi poleciałam, zahaczyłam o Rossmann bo tusze do rzęs w promocji i małe przedświąteczne zakupy zrobiłam.
Kurujcie się dziewczyny,i współczuję problemów z alergią.
Powodzenia na wizytach, moja dopiero 19 maja, ale czas teraz bardzo szybko leci :)
Idę pospać puki mała jeszcze drzemie :)
 
okasia ja to mam wrażenie że mam pecha do remontów i psów, na koniec lutego się przeprowadziliśmy, pierwsze 3tyg wszystko ok a potem na dole zaczął się jakiś remont i to taki generalny chyba bo trwa do teraz a no i Ci sami sąsiedzi przygarnęli sobie ogromne psisko które ujada i wyje jak wściekle z rana gdy oni wychodzą....jest to tak głośne że automatycznie sie budzimy...nie wiem jak to będzie jeśli oni się nie uspokoją i urodzę, mały będzie wiecznie niewyspany i marudny :/ :(
 
Mika o psach zapomniałam chyba z tego hałasu. Mam dokładnie to samo. Teraz mam psa na górze po przekątnej i pół dnia siedzi na balkonie, oczywiście potwór szczeka jak tylko coś się ruszy. Uwielbiam zwierzęta i rozumiem, że jak pies to szczeka, ale po cholerę go wyrzucają na balkon? Po drugie nie rozumiem czemu ludzie do bloków kupują psy pewnych ras. Hitem jest husky u sąsiadów teściowej, który siedzi od rana do wieczora sam, a przecież wiadomo, że musi się wybiegać. Potem sąsiadka marudzi, że jej tyle już zniszczył. No zdziwko....
 
okasia - też tego nie rozumiem...ten pies na dole to też jakiś wilczur. W poprzednim mieszkaniu po pół roku ktoś na górze po przekątnej przygarnął pieska który szczekał i wył BEZ PRZERWY od 6 do 14...domyślam się że siedział sam. I pół roku tak wytrzymaliśmy aż trafiła się okazja z przeprowadzką. Oczywiście pech chciał że i tu mieszka uciążliwy pies. Ja nie mam nic do zwierząt, sama mam suczkę prawie 5-cio letnią, ale ona została stopniowo nauczana samodzielnego zostawania w domu, jest zamykana w sypialni i nawet gdy nie ma nas 8-9h to spokojnie czeka (nagraliśmy kiedyś kamerą by zobaczyć co robi). Ona tylko szczeka gdy ktos do drzwi sie będzie dobijał, zadzwoni domofonem ale to normalne, i ona poszczeka krótko i przestaje. Ja się zawsze przejmuje i myślę czy nie będę komuś przeszkadzać w jakiś sposób a wielu ludzi ma gdzieś to że ktoś mieszka obok i też chce spokoju...
 
Właśnie ja tak samo jestem wychowana, że myślę o tym czy komuś nie przeszkadzam. A sama spotykam się, że ludzie mają to totalnie w tyłku. Mam taką gówniarę nad sobą, która równo po wejściu do domu zaczyna seans muzyczny i nie że puści sobie głośniej, tylko musi tak na cały regulator. Na szczęście po kilkunastu minutach chyba już sama tego nie wytrzymuje. Nie mogę się doczekać jak pójdę do niej z rozwrzeszczanym dzieckiem na ręku!
Ludzie totalnie nie szanują innych, mam wrażenie, że otaczają nas sami egoiści - mam ochotę posłuchać muzyki to rozwalę regulator na max niech cały blok słucha ze mną... Przecież tak się nie da!
 
Dziewczyny! Masakra! miał być taki dziś fajny dzień, miałam jechać do siostry na kilka godzin, a tu peszek- mój synek zaczął wymiotować. I już od rana kilka razy, co gorsze czuję, że mi zaczyna w bulgotać w brzuchu. Ostatnio w rodzinie panował wirus jelitowki, ale myslalam, że już minelo, widocznie nie :-(

lączę się w bólu z resztą choruszków.
 
A ja od grudnia sie przeprowadzam do nowego bloku i pewnie przez cały rok bede tylko remonty słyszeć bo każdy bedzie chciał wykończyc mieszkanie:( martwię sie tylko czy mała bedzie spać w tych hałasach.. Co z kimś rozmawiam to słyszę ze energi nie ma, wiec może jakieś przesilenie jest albo cos z ciśnieniem. Jakie plany na majówkę? U nas Edyta Górniak występuje i chyba pójdę zobaczyć chociaż trochę sie boje tego tłumu..
 
tamtusia - zdrówka dla synka:*

okasia - nade mną też mieszka niezła aparatka, co jakiś czas ma tak że w szpilkach po domu chodzi, rozumiem, zakłada bo wychodzi i można czegoś zapomnieć to już może jej się nie chcieć ściągać ale ona w tych szpilach chodzi po domu z pół godziny. A potem niczym koń zbiega po schodach, 100% gracji :D jak z psem sie nie uspokoi na dole to tez się przejdę z rozpłakanym dzieckiem. Jak nie umieją psa wychować to niech zainwestują w tresera.
 
reklama
U nas czesto sie zmieniaja sasiedzi na pietrze,kieeedys mieszkal koles, ktory po pijaku chcial sie po balkonach wspinac, zeby wejsc do domu, znalazl sobie babe, ale mu sie umarlo, baba zostala i okazala sie byc bardzo hmm goracokrwista, jak sobie zaczela facetow sprowadzac to czy piatek, swiatek, rano czy srodek nocy takie odglosy lecialy jakby tam pornola co najmniej krecili. Kiedys niedziela 11 rano, ludzie do kosciola smigaja, a ona przy otwartym oknie wyla, bo dochodzila hehe. Pozniej bylo sobie malzenstwo z 3 dzieci i tak sie na te dzieci darli, tak przeklinali, ze glowa mala, ale cos bylo z nimi nie halo, bo sie nagle w nocy po cichaczu zawineli. Teraz jest malzenstwo z juz w tej chwili 3 dzieci, bo sie im chyba male jakies wyklulo, bo slychac taki niemowlecy placz czasem, ale na poczatku ktores ze starszych przez okragly tydz odbijalo pilke o podloge, sciany i to nie, ze w dzien, wieczorem od 21 np, czasem w nocy o 2 , albo od 4-6 np. Wiec sie wkurzylam, zwrocilam uwage i jest cisza. Szczekajacego pieska mamy teraz na przeciwko, ale on tylko wieczorem jak wlasciciele wracaja na szczescie staraja sie go uspokajac, ale to ten typ psa co ujada z radosci.
 
Do góry