okasia - moja mama właśnie mnóstwo przetworów robi I robiła, dżemy, ogórki, paparyka itp itd... więc w zimę też się pożywiamy domowymi przetworami.
teraz tylko z nią troche walczę, żeby do tych dżemów waliła mniej cukru

bo domowy dżem domowym dżemem, ale jak nawali tam 10kg cukru to też niedobrze.
no I termomix mi bardzo pomaga. bo można bardzo naturalnie I zdrowo gotować. cieszę się bardzo że mogę sobie sama zrobić kostkę rosołową z mięsa wołowego, warzyw, bez ulepszaczy I konserwantów (konserwantem jest tylko sól), czy wegete domową z suszonych warzyw I ziół. bo niestety musze tez szybko gotowac, więc na takie rzeczy jak wywar mięsny gotowany 1,5h po prostu nie mam czasu
z drugiej strony pamiętam ze kiedyś przez krótki okres czasu w sprzedaży w sklepach był glutaminian sodu I był traktowany jako przyprawa do każdego gotowanego posiłku - zupy czy mięsa

akurat moi rodzice nie kupowali, ale pamiętam ze ciocia z tym gotowała. normalnie w torebkach był, jak wegeta
asz - jedzenie ma duży wpływ na alergie, nawet choroby genetyczne, czy nowotwory (moim zdaniem), skądś to się musi brać, że jest tego coraz więcej....
moi rodzice to wszystko mają za domem w centrum naszego miasteczka

hehe, także śmiesznie.
a co do chorowania, to ani ja, ani moje siositry, ani nasze dzieci nie chorują (a jak chorują to zazwyczaj lekko, bez antybiotyków I organism sobie sam radzi) I nie mają alergii. na pewno to też geny, ale po częsci pewnie sposób odżywiania.
no I moim zdaniem rodzice za szybko faszerują dzieci antybiotykami. ida do lekarza a lekarz osłucha I antybiotyk. zawsze warto się wstrzymać z dzień dwa I zobaczyć czy organism sobie sam poradzi,a tak to nie dajemy mu nawet na to szans. ja mam akurat dobrego pediatrę, który sam ma chyba z 7 czy 8 czieci I zawsze najpierw leczy naturalnymi sposobami. idę z kaszlem, bolącym gardłem, a on przepisuje syrop z cebuli I lody sorbetowe

także dzieci go uwielbiają.
no I gorączka - która jest objawem walki organizmu z chorobą. nie powinno się zbijać lekami aż do 38,5 st C. ten lekarz mówi, ze nawet do 39 można trzymać dziecko, tylko schładzac zimnymi kąpielami I okladami I tak zbijac gorączkę. I tez nie zakładać dziecku skarpetek w tym czasie I nie zakrywać nóg, bo od chłodnych nóg tez się organizm chłodzi
BASIENKA28 - o rany, co za pech


mógł do Ciebie dzwonić od razu.
rzeczywiście chamsko postapił, ze jeszcze na Ciebie wine zwala. mógł sam iść na to zebranie

albo własnie powiedzieć, że nie wie gdzie jesteś.
odwołuj się od decyzji! myślę, ze to zależy właśnie od tego jakie masz L4 -czy leżące czy nie. jak nie to nie powinni cofać ci chorobowego.