reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Basienka wspolczuje stresu ale co masz wpisane na zwolnieniu. Bo jesli nie masz nakazu lezenia to mozesz chodzic , wyjsc na spacer itd. Nie masz przeciez obowiazku siedziec do konca ciazy w domu calymi dniami ale jak masz na zwolnieniu wpisane ze musisz lezec albo jakues zagrozenie dla ciazy to moze byc Problem.
 
reklama
Dominika, ale zazdroszczę własnych warzyw i mięsa od rodziców! Och, marzenie! My mamy działkę, ale służy bardziej rekreacyjnie. Troszkę owoców jest tylko, jabłka, borówki, jeżyny. Może i jeszcze skusimy się kiedyś z m na jakieś warzywa, ale to trochę pracy jednak jest i czas trzeba mieć. Ale odkryliśmy wartość tego, jak młoda nie mogła jeść bananów, a po tych Eko z Lidla już jej nic nie było. I smaczniejsze jakieś. Ale przetwory pierwsze robiłam właśnie po porodzie już :D Wcale nie takie trudne! I robię praktycznie bez cukru albo z malutką ilością, a dawałam pektyny same.

Dla tych, co mają fb, polecam grupę blw przepisy. Mnóstwo zdrowych przepisów dla dzieci bez cukru.

Basia, trudna sytuacja. Szkoda że mąż nie powiedział że poszłaś się przespacerować. Ale spokojnie, może można to jakoś uzasadnić jeszcze. Masz dobrego lekarza? Zadzwoń do niego przede wszystkim, bo mogą się z nim kontaktować i może on coś powie.
 
Basieńka, tak jak Happy radzi sprawdź kod na zwolnieniu. Może jednak nie jest tak źle jak Ci się wydaje. Teraz te kontrole są dość częste niestety...
Jeśli chodzi o jedzenie, to my również po narodzinach córki zaczęliśmy się zdrowiej odżywiać. Ostatnie 3 miesiące ciąży musiałam być na diecie cukrzycowej. Po narodzinach także alergolog zaleciła dietę eliminacyjną, nie tylko nabiał ale i produkty często uczulające jak pomidory, wieprzowina itd. Trwało to prawie rok. 3 miesiące po porodzie byłam lżejsza o 16 kg a przytyłam tylko 11. Również stosowaliśmy BLW i gorąco polecamy. I również popieram tezę, że sposób odżywiania ma bardzo duży wpływ na odporność. Córka poza dwudniowym katarkiem od 14 miesięcy jest zdrowa, po pierwszych urodzinach maż przyciągnął z pracy zapalenie płuc i od tego czasu mamy spokój z chorobami. Mam tylko problem ze słodyczami, rodzina nie rozumie dlaczego nie pozwalam jej ich jeść tyle ile chce, a ja po prostu dbam o swoje dziecko!
Tak jak Dominika prawie wszystko mamy swoje, mięso, ziemniaki, jajka, warzywa, owoce do tego masa przetworów (soki, dżemy, ogórki, sałatki itp). Jeśli już muszę kupić mięso biorę surowe i z niego robimy np kiełbasę, czy wędzimy wędliny. Niebawem będziemy mieli 25 brojlerów, mąż chciał jeszcze 5 indyków ale zrezygnowaliśmy bo nie wiem czy bym sama ogarnęła to wszystko (pracuje nie raz po 15 godzin więc w sezonie wszystko jest na mojej głowie). Czytam skład produktów, rzeczy takich jak kostki rosołowe, czy gotowe przyprawy z glutaminianem omijam szerokim łukiem. Na bazarku mamy w dzień handlowy stoisko z naturalnymi przyprawami i tam zaopatrzam sie albo robię samodzielnie mieszanki przypraw. Napoi gazowanych nie pijemy, jedynie wodę, soki, kompoty ewentualnie herbatę. Od kiedy jemy zdrowiej czuję się lepiej, bo wcześniej miałam napadowe bóle żołądka, które sugerowały by wrzody.
 
Na zwolnieniu mam, ze moge chodzic. Jak pytalam lekarza, powiedziala, ze moge chodzic, spacerowac, tylko nie wolno mi pracowac. Najgorsze, ze otworzyl te drzwi. Bo powiedzialy, ze on mogl isc na to zebranie. Tylko moj maz ma gdzies wszystko. Szkoda mi slow dzis na niego.
 
Przeciez mogl sciemniac, ze dopiero przyszedl i nie wie gdzie jest zona. Wtedy poprosiliby o wyjasnienie i po sprawie, a tak to przez niego mam same problemy.
 
A nie możecie napisać, że mąż pracował do którejś tam godziny i nie mógł iść na to zebranie, obecność była obowiązkowa więc ty musiałaś iść.
 
okasia - moja mama właśnie mnóstwo przetworów robi I robiła, dżemy, ogórki, paparyka itp itd... więc w zimę też się pożywiamy domowymi przetworami.
teraz tylko z nią troche walczę, żeby do tych dżemów waliła mniej cukru :wink: bo domowy dżem domowym dżemem, ale jak nawali tam 10kg cukru to też niedobrze.
no I termomix mi bardzo pomaga. bo można bardzo naturalnie I zdrowo gotować. cieszę się bardzo że mogę sobie sama zrobić kostkę rosołową z mięsa wołowego, warzyw, bez ulepszaczy I konserwantów (konserwantem jest tylko sól), czy wegete domową z suszonych warzyw I ziół. bo niestety musze tez szybko gotowac, więc na takie rzeczy jak wywar mięsny gotowany 1,5h po prostu nie mam czasu

z drugiej strony pamiętam ze kiedyś przez krótki okres czasu w sprzedaży w sklepach był glutaminian sodu I był traktowany jako przyprawa do każdego gotowanego posiłku - zupy czy mięsa :-D
akurat moi rodzice nie kupowali, ale pamiętam ze ciocia z tym gotowała. normalnie w torebkach był, jak wegeta :-D

asz - jedzenie ma duży wpływ na alergie, nawet choroby genetyczne, czy nowotwory (moim zdaniem), skądś to się musi brać, że jest tego coraz więcej....
moi rodzice to wszystko mają za domem w centrum naszego miasteczka :-D hehe, także śmiesznie.

a co do chorowania, to ani ja, ani moje siositry, ani nasze dzieci nie chorują (a jak chorują to zazwyczaj lekko, bez antybiotyków I organism sobie sam radzi) I nie mają alergii. na pewno to też geny, ale po częsci pewnie sposób odżywiania.
no I moim zdaniem rodzice za szybko faszerują dzieci antybiotykami. ida do lekarza a lekarz osłucha I antybiotyk. zawsze warto się wstrzymać z dzień dwa I zobaczyć czy organism sobie sam poradzi,a tak to nie dajemy mu nawet na to szans. ja mam akurat dobrego pediatrę, który sam ma chyba z 7 czy 8 czieci I zawsze najpierw leczy naturalnymi sposobami. idę z kaszlem, bolącym gardłem, a on przepisuje syrop z cebuli I lody sorbetowe :-D także dzieci go uwielbiają.
no I gorączka - która jest objawem walki organizmu z chorobą. nie powinno się zbijać lekami aż do 38,5 st C. ten lekarz mówi, ze nawet do 39 można trzymać dziecko, tylko schładzac zimnymi kąpielami I okladami I tak zbijac gorączkę. I tez nie zakładać dziecku skarpetek w tym czasie I nie zakrywać nóg, bo od chłodnych nóg tez się organizm chłodzi

BASIENKA28 - o rany, co za pech :sad::sad: mógł do Ciebie dzwonić od razu.
rzeczywiście chamsko postapił, ze jeszcze na Ciebie wine zwala. mógł sam iść na to zebranie :angry: albo własnie powiedzieć, że nie wie gdzie jesteś.
odwołuj się od decyzji! myślę, ze to zależy właśnie od tego jakie masz L4 -czy leżące czy nie. jak nie to nie powinni cofać ci chorobowego.
 
reklama
Do góry