reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Hejo dziewczyny, ja właśnie skończyłam malować szafę :) jutro druga warstwa będzie lecieć ;) z brązowej szafy robię szara :)
Pogoda piękna :) pranie zrobilam i pozniej może się pochwalę małymi zdobyczami :)
Dużo zdrówka dla wszystkich brzuchatek :)

9df9e9957d5ead47f701c2965ce9f56b.jpg

529e576ffde3cf5e6ddeca2fc815464a.jpg
 
Ostatnia edycja:
reklama
mój też tak miał, szczególnie na początku małżeństwa... na początku się wkurzałam, a potem objęłam taktykę, że jak on uważa że nie trzeba sprzatać to I ja nie sprzątam.
na szczęście brud mu przeszkadzał I w końcu stwierdzał: no dobrze, to może weźmiemy się I posprzątamy.. :baffled:
ale to już naprawde wtedy był mega syf :-D musiałam tak kilka razy zrobić pomimo tego że bałagan mnie mega denerwuje I od razu chodzę wściekła jak jest gdzieś nieporządek.
ale się zawzięłam, przyszła sobota, widzę, że on na kanapę to I ja na kanapę I pół dnia z książeczką :-D
potem już troche było lepiej, a jak się drugie dziecko pojawiło to wogóle bardzo dużo zajmował się dziećmi, kąpał, usypiał itd.
teraz jak dzieci podrosły i nikt nie wyjada śmieci z dywanu to znów z niego leniuszek wychodzi :wink:
najbardziej mnie wkurzają zdania typu: "to ja ci pomogę sprzątać", jakby to był tylko mój dom I on łaskawie zrobi coś dla mnie, bo to w końcu tylko moja sprawa, moje podłogi, moje okna itd...
 
Dominika, dokładnie w tym samym momencie dostaję udaru, czyli na słowa "pomogę Ci". U mnie niestety taktyka na przeczekanie nie odnosi skutku, albo mój mąż potrzebuje naprawdę mega syfu. On widzi, że jest bałagan, ale zaraz są uwagi, że mogłabym posprzątać, przecież to wszystko są moje rzeczy... taaa moje garnki od mojej zupy, mój brudny dywan i mój zakurzony telewizor...moje królestwo takie piękne :/ Niestety są pewne rzeczy, które za chiny nie będą mu przeszkadzać np. brudne okna czy brudne szafki kuchenne, brudna lodówka. To jest zupełnie poza jego zasięgiem :angry: A reszty mu się po prostu nie chce robić. Do tego mój manipulant uwielbia robić z siebie pierdołę - potrafi wyjść do sklepu z listą zakupów i nie kupić połowy, bo "ojej zapomniałem/nie zauważyłem/nie było" Na co dzień nie jest taką pierdołą, ale tutaj gra o wysoką stawkę, wie, że następnym razem będę mieć wątpliwości czy wysłać go po zakupy czy iść sama. Czasem staram się czymś zająć ręce żeby nie udusić.
 
okasia - o nie, jakby mi czegoś z listy nie kupił to bym ukatrupiła :angry:
no, u nas sie wzął za pierwszym razem chyba po 3 tygodniach niesprzątania :wink:
teraz ma swoje "stałe" obowiązki, np. wieszanie prania, ja tylko wstawiam I jak się skończy mówię, ze pralka pełna, to samo ze zmywarką. część rzeczy robimy pół na pół.
brudna lodówka mu przeszkadza, ale najpierw zwraca uwagę że brudna I że mogłabym ją umyć, czasem mówię żeby on to zrobił I robi, ale rzadko.
oczywiście ze brudne szafki w kuchni, czy firanki, okna mu nie przeszkadzają, nie widzi tego wogóle.
kurzu z szafek też nie ściera, ale dostrzega :wink: ściera tylko jak jego mama ma przyjechać, a ja powiem że nie będę miała czasu tego zrobić I będzie brudno jeśli on tego nie zrobi :wink:
mi się wydaje że ja go więcej wychowałam niż moja teściowa... chociaż teciowa się czasem zarzeka że w domu miał obowiązki... ale ja wiem jak to wyglądało... sprzątał klatkę schodową raz na dwa tygodnie I to zazwyczaj o 22 czy 23 w nocy jak już musiał. I może raz na 2 tygodnie odkurzał po wielkiej awanturze....

ja teraz staram się zeby moje dzieci miały obowiązki, chociaż wiem, że jeszcze za mało.
ale ze stałych obowiązków, to mlodszy odkąd skończył 3 lata rozpakowuje I segreguje sztućce ze zmywarki, potem doszła mu reszta naczyć jak już mial siłę podnieść ciężkie talerze I byłam w miare pewna że ich nie potłucze. starszy z kolei dba o porzadek w przedpokoju - buty całej rodziny mają być równo poustawiane I kurtki wisieć na wieszakach.
segregują też skarpetki I składają, bo po mnie I 3 facetach jest naprawdę czasem cała tona tych skarpetek. po tygodniu ze 30-40 par skarpetek.
oczywiście dbają o swój pokój, ścielą swoje łóżka. I sprzątają po sobie jak im się coś wyleje, rozsypie, nakruszy itp jak ich przypilnuję to składają też swoje ubrania wieczorem jak się rozbiorą, tzn. starszy zawsze składa swój szkolny mundurek, a młodszy nie zawsze
inne rzeczy robią od przypadku do przypadku, np. ścierają kurze na parapetach, swoim biurku I szafkach, czasem zbierają pranie, czasem wieszają, czasem segregują pranie na białe, ciemne, kolorowe, oczywiście często mi w kuchni pomagają, umieją obierać ziemniaki, warzywa obieraczkami obydwaj, w weekend tylko oni obierają ziemniaki, itp.... bez problem też wyniosą śmieci do kosza na podwórku czy resztki spożywcze na kompostownik.
chociaz I tak wydaje mi się ża ja za dużo w tym domu robię wciąż.....
ostatnio uwielbiają masterchef junior ze mną oglądać :-) :) także coraz częściej garną się do gotowania :wink:
starszego uczę troche termomixa obsługiwać, że już niektóre zupy (jedną na pewno) nawet umiałby sam ugotować. chociaż jeszcze pod nadzorem
 
Ostatnia edycja:
My czujemy się dobrze. Od początku ciąży zero dolegliwości wymiotowych i rewolucji żołądkowych. Dzidziuś ma się dobrze ale nadal nie wiemy z KIM mamy przyjemność bo na 2 ostatnich usg dobrze się ukrywa ;-)
niestety nawet najmniejszych ruchów jeszcze nie czuje, a brzuszek staje sie coraz większy...
Jedyne stałe dolegliwości ciążowe to całodniowe pocenie się-masakra! :/ no i przy badaniach wyszło podwyższone tsh które mam do tej pory mimo leków.
3mam kciuki za dzidziusia lipcowego!
 
matusiak a ty nie szliowałaś szafy? a jaką ty farbą leciałaś? super efekt i naprawdę jak bez szlifu i taki ciemny brąz - wow

my brzuchatki to supermenki jesteśmy !

choc mój mąż pomaga dużo od domu po dzieci....teraz to on ciężkie zakupy a ja tylko lekkie - i wie co i jak kupić, rwie się do prania i odkurzania-ale to wiem troszku egoistycznie bo strach patologii ciąży jest w nas mocny hahahaha więc ja się oszczedzam sprzatam ile daje radę a reszte robi on
dzieci mają obowiązki od sprzatania stołu po obiedzie (po nakrywanie stołu) składanie pranie segregowanie skarpetek, czyszczenie swojego obuwia do szkoły i przedszkola itp proste rzeczy
 
Hejo dziewczyny, ja właśnie skończyłam malować szafę :) jutro druga warstwa będzie lecieć ;) z brązowej szafy robię szara :)
Pogoda piękna :) pranie zrobilam i pozniej może się pochwalę małymi zdobyczami :)
Dużo zdrówka dla wszystkich brzuchatek :)

9df9e9957d5ead47f701c2965ce9f56b.jpg

529e576ffde3cf5e6ddeca2fc815464a.jpg

Matusiak a Czym malujesz ta Szafe? Z jakiego materialu byla wykonana bo ja tez mam komode ktora chcialabym przemalowac:)
 
Ale super sobie poczytać, że to nie ja tylko tak mam hihi

Dominika może bym ci sprzedała moja rodzinkę na przeszkolenie.. Kurcze bomba! Mój syn nie ma wcale obowiązków... A już 6 lat! Ciągle mi się wydaje że za mały....
Od jutra zapedze go.do roboty więc jak macie jakieś fajne przykłady na początek to dawajcie :-)

Mój mąż miał szczęście.i wyczuł, że to już nie przelewki.... ;-)
Prosił abym z nim poszła do ogródka sadzic... I robił to z pełnym zaangażowaniem haha
Złość trochę przeszła, ale najważniejsze nie mam tej beznadziei i płaczu....

Mąż też prasuję, robi pranie,zmywarka i prysznic to jego obowiązki....
Oczywiście jak teściowa przychodzi to nagle wszystko na raz musi zrobić.. A ta łazi i mówi jejku jaki ten jej synus jest cudowny......A ja się irytuje i mówię że w końcu coś robi a nie wychowałas go na lenia takiego! Ahhh a ten łazi i się nabija...

Dzidzia mnie już kopie i jak wszędzie się pytają co będzie to mówię że syn.....choć w sumie to ja nie wiem do końca czy dobrze widziałam..
 
hej ja dopiero dzis bo u nas aktywnie ogarbialismy ogrody po pogoda dopisała.
Co do sprzatania robie to ja. może to staroswiwcke ale uwazam ze skoro S. sam nas utrzymuje i pracuje fizycznie na pelen etat to do mnie nalezy zajecie sie domem i dzieckiem. Zakupy zawsze razem bo S. ma prawko a ja nie,ewentualne on jedzie sam jak ja sie kiepsko czuje a jak on sie kiepsko czuje to ja skocze do pobliskiego sklepiku po cos"na chwile" ogrod raczej ogarnia S. okna ja.
i tak jakos dajemy rade z podzilem obowiazkow. malym sie nie zajmuje on po prostu spedza z nim czas no ale Dennis ma 4lata i wielkiego zajmowania siw nim to juz jie ma bo pic sobie wezmie,przekaske tez,z toalety sam korzysta, ja go myje albo S. a zasypia sam
 
reklama
A Wy Mamuśki kiedy czułyście pierwsze ruchy?? bo u nas 19tc i nic.... chciałabym już 'coś' poczuć bo sam widok Dzidzi 1x w miesiącu na usg to trochę mało ;-)
 
Do góry