reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2016

U mnie również 21+3 :) ruchy czuje bardzo nieregularne i słabe , podobno to wina łożyska na przedniej ścianie I z niecierpliwością czekam na mocne kopniaki :)

Napisane na SM-N910C w Forum BabyBoom
 
reklama
Ja też właśnie zastanawiam się kiedy będę bezpieczna o maleństwo. Super wieści

Ja mam mega beznadziejny dzień od wczoraj...ryczalam a walizki męża z chęcią bym wystawiła na dwór. ..
Jezu..
 
Basiu a czemu ? :* trzymaj się.

Ja jestem choleryczka straszna a w ciazy jak mi hormony buzuja to po prostu nie da się mnie znieść. Mój mąż pojechał na 2 tygodnie z pracy do Berlina i ja sama już nie wytrzymałam wiec chciałam żeby przyjechal na weekand a on nie bardzo bo wiadomo km i taka awanturę mieliśmy ze hej. Juz mu powiedziałam , że rozwód biorę z nim i ma alimenty płacić na syna i w ogóle. Na szczęście już wyjaśnione , ale wywiozl mnie do siostry żebym nie swirowala pająka :D ech dajcie spokój , jestem okropne babsko.

Napisane na SM-N910C w Forum BabyBoom
 
dzici od 24 tyg da sie uratowac juz choc to takie kruszynki mowie wam- mialam praktyki na oiom noworodka- mialam tam nawet propozycje pracy ale nieeeeeeeeeeee. nie dlalbym rady psychicznie bo tam jednak duza umieralnosc jest.

a ja dzis do pepco po doniczki sie wybieram- napalilam sie na sadzenie kwiatkow na balkonie :)
bylam juz na pobraniu krwi a rano mega krwowtok z nosa po pzrebudzeniu :( teraz czelam na wyniki krwi bo cos czuje ze moja anemia tez sie poglebila bo coraz czesciej mi slabo sie robi
 
Witam Was Kobietki!

Okasia ja pamiętam, ze w pierwszej ciąży to właśnie też sprawdzałam jakie szanse w danym tugodniu maluszek ma szansę na przeżycie. Przeczytałam teraz na lipcówkach o tym. Trzymam kciuki za tego maluszka!!!
W rodzinke mojego męża dziewczyna urodziła na poczatku 7 miesiąca, maluszek ważył niecałe 800 gram, miał być o dwa miesiące młodszy od mojego synka, a urodziła miesiąc przede mną. Na dziś bardzo ładnie mówi, chodzić zaczął jak miał jakieś 20 miesięcy, jedyne, co to często choruje, zapalenia oskrzeli i płuc i w szpitalU co chwilę, bo akcja porodowa tak szybko się zaczęła, że sterydow na plucka nie zdążył dostać. Obawiam się, że z wiekiem mogą wychodzić jakieś schorzenia, ale jak na takiego wcześniaka to bardzo ładnie się rozwija.

Ja dziś jestem taka niewyspana, że już nie pamiętam kiedy tak mnie spanie brało. Zaraz ubieram siebie i synka i na spacer idziemy, pogoda cudowna :-)

Basia mam nadzieję, że już wszystko dobrze z mężem, ja miewam czasem takie humory, że płakać mi się chce bez większego powodu.
 
Moja chrześnica 9 lat temu urodziła się na początku 7 miesiąca. Ważyła 700 g, była mniejsza niż dłoń swojego taty, mam nawet zdjęcie, że jej udo było mniejsze od kciuka ojca! Miała szczęście bo trafiła do najlepszego szpitala dla wcześniaków w Belgii, opieka wspaniała. Mała do dnia planowanych urodzin była w szpitalu, a tak przybrała na wadze, że jak miała pół roku ledwo ją podnosiłam :) żadnych kłopotów ze zdrowiem czy rozwinięciem. To był prawdziwy cud! W tym szpitalu oglądałam zdjęcia dzieci, które uratowali, np. bliźniaki ważące ok 500 g każdy!!
 
Ja humorków jeszcze nie mam, ale kłótnia to inna para butów :) Są pary, które się nie sprzeczają i są takie, które muszę sobie podnosić ciśnienie, my należymy do tych drugich. Trzeba będzie przy dziecku przystopować, ale z naszymi charakterkami będzie ciężko. Przy czym nigdy żadne z nas nie czuło żeby te sprzeczki oddalały nas od siebie czy wręcz żebyśmy mieli się rozstać. Po prostu mamy taki styl bycia.

Ja też oglądałam przed ciążą program "Moje 600 g szczęścia" bardzo mnie wzruszał. Kassia nie dziwię się, że nie zdecydowałaś się na pracę tam. Mając swoje dzieci trudniej przeżywa się takie nieszczęścia. W mojej pracy mam do czynienia z przemocą wobec dzieci, biedą i innymi patologiami, koleżanki mi opowiadały, że bardzo trudno było im wrócić po macierzyńskim do pracy. W domu miały swoje maluszki, zadbane, wychuchane a w pracy trzeba patrzeć na nieszczęście dzieciaków, które urodziły się w rodzinach niezaradnych. Jak widzę ile kosztuje ciąża i zdrowie to jestem przekonana, że moje podopieczne nie podejmują wysiłków żeby urodzić zdrowe dzieci i nawet jak na początku wydaje się, że maluch jest zdrowy to po pewnym czasie nie robi już takich postępów jak rówieśnicy. Potem dochodzą problemy z nauką, wagary, alkohol/narkotyki, przestępstwa, nastoletnie ciąże i powielają schemat życiowy rodziców.

W Polsce też mamy świetne oddziały neonatologiczne. Dobrze, że medycyna tak pięknie poszła do przodu i szansa na ocalenie nawet najmniejszego dzieciaczka jest spora :) Właśnie dlatego tak się wkurzyłam tydzień temu jak nawiedzona ciotka męża zarzuciła nam, że szkodzimy dziecku poprzez usg ze swoich egoistycznych pobudek. Jakbym wiedziała, że urodzę dziecko z jakimś schorzeniem to położyłabym się do szpitala gdzie od razu po porodzie maluch będzie miał zapewnioną specjalistyczną opieką. Wartością dodaną takiego badania faktycznie jest możliwość podejrzenia dziecka, co jest bardzo miłe, ale bez dwóch zdań obeszłabym się bez tego gdyby szkodziło dziecku.
 
No u nas tez są częste sprzeczki właśnie ze względu na charaktery ale nigdy na poważnie nie myśleliśmy o rozstaniu. To mnie tak w ciazy odbija i tak gadam jak ta durna. Ale nie zostawilabym tego mojego . Nie wyobrażam sobie bez niego niczego :)

Moja mama jest urodzona w 7 miesiącu i nie ma żadnych problemów mimo, że w tamtych czasach medycyna była wiadomo mniej zaawansowana.

A jak Wasze brzuszki dziewczyny? Mnie przestały męczyć jakiekolwiek dolegliwości. Plecy bolą sporadycznie, czasem mam problem z chodzeniem ale też nie często :)


Napisane na SM-N910C w Forum BabyBoom
 
okasia ja pracuje wlasnie w szpitalu gdzie ejst najlepszy oddzial neonatologiczny i oiom noworodka w woj pomorskiem. i u siebie etz rodzic bede :)
 
reklama
kassia to super! Swoją drogą będziesz mieć najlepszą możliwą opiekę i Ty i dziecko :)

Mamakulka ja dopiero teraz czuję się rewelacyjnie. Wcześniej wydawało mi się, że po tych mdłościach jest ok, ale patrząc z perspektywy to wcale nie było. Dopiero teraz mam siły, więcej produktów jestem w stanie przełknąć, funkcjonuję jak człowiek a nie zombie. Co prawda są inne dolegliwości, ale nie zaburzają mi w sposób istotny funkcjonowania tak jak to się działo przez pierwsze 4 miesiące :/ Oby ten stan trwał jak najdłużej! Pogoda też nie jest bez znaczenia.
 
Do góry