Witam Was
u nas dziś ponuro i zimno, na pierwszy dzień wiosny nie wygląda
w sobotę i niedzielę byłam na uczeli, dobrze, że jeszcze tylkko 3 zjazdy, bo nie wiem jak bym dłużej zniosła, wczoraj już nie mogłam wysiedzieć i po 14 się zwinęłam, już mi nie zależało na 5 w indeksie, tylko poszłam po wpis, żeby 4 dostać, kolejna podyplomówka, a przeżywam jakbym w podstawówce była
podziwiam Was chodzące do pracy, bo ja bym nie wyrobiła
, ale w pierwszej ciąży pracowałam właśnie do 21 tygodnia i pewnie jeszcze parę tygodni bym wtedy dała radę, ale tak wcześniej już postanowiłam z szefową. Dziś nie muszę nic robić, mąż w weekend umył wszystkie okna i większe porządki porobił
z planów na dziś to tylko pójść do spowiedzi.
okasia rzeczywiście spory CHŁOPIEC
ale numer z tą zmianą płci
aniab83 za pierwsze 33 dni normalnie wypłaca pracodawca, a potem z ZUSEM niestety różnie bywa
ja dzwoniłam dwa tygodnie temu ptałam kiedy będę mieć wypłacone za czas od 6 lutego do 7 marca, to są dwa zwonienia w sumie, bo jedno to reszta, którą musi zapłcić zus, drugie od 16 lutego do 7 marca i pani mnie poinformowała, że będę miec wypłacone około 16 marca. Zdziwiłam się, że tak szybo, ale ok. Do piątku nie dostalam przelewu, więc dzwonię znów, a inna pani konsultant mnie informuję, że owszem są te zwolnieninia w Zusie, ale sprawa jeszcze nie jest zakończona, czyli nie ma dyspozycji kiedy mi wypłacą
więc załamka, pamiętam, że w pierwszej ciąży też tak bylo, teraz kolejnego zwolnienia, od 8 marca nawet jeszcze nie odebrala moja szefowa z poczty
, kazała wysyłać pocztą a pism nie odbiera, bo ma problemy, więc pewnie boi się pism, więc nie wiem kiedy dostanę cokolwiek. Na dodatek jeszcze szefowa zalega mi z wypłatą za jeden miesiąc i z te parę dni z lutego, dwa tygodnie temu zapłaciła za grudzień to myśli, że odpuściłam, telefonów nie odbiera dziś dzwonię znów, tzn będę próbować. Sorki, że tak marudzę, ale chciałam ani uzmysłowić, że różnie z Zusem bywa...
mnie brzuch też pobolewa, czasem też kręgosłup, parę razy pachwiny czułam