reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Lekarka tez mi zwróciła uwage że mała ma troche płaską głowę z tyłu i jak najwiecej na brzuch. Staram sie choć ona przeszla przemiane i nagle nie lubi. I tez sie martwie głowa płaska, nog do buzi nie bierze, nie przewraca sie na brzuch tylko do siadu sie garnie. Dzis 13 wiec za 9dni 5miesiecy juzw kiedy ona ma zamiar za robote sie wziąć:p
Ja też sie bałam żeby cc sie nie skończyło bo jakos mnie to że to operacja przeraża. Mialam sn b ciężki bóle krzyżowe myślałam że umieram wołałam lekarza żeby sprawdził czy wszystko ok bo niemożliwe że tak boli i że nie wytrzymam. A i tak jak drugi poród to bym nie chciała raczej cc..

wniddf9hpcb059dp.png
 
reklama
Ja mialam szybki porod na szczescie. Jak pojechalam na porodowke to mialam juz 8cm rozwarcia wiec sie cieszylam. Opieke mialam bardzo dobra przy porodzie i po tez. Na to nie moge narzekac. Babki na oddziale byly naprawde w porzadku. Praktycznie na kazde zawolanie. Nie bylo problemu zeby dziecko im oddac i sie przespac na przyklad. Tak samo jak z dokarmianiem. Ja nie mialam pokarmu za bardzo wiec bez problemu dokarmialy mi malego.
Ja w trakcie porodu tez dostalam skurczy w lydkach hehe jedna noge mi maz masowal a druga lekarz. Smieszne to bylo :)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
74dii09ku6mxcfne.png
 
Effa dla pocieszenia powiem, ze służba zdrowia jest wszędzie do dupy. Ja drugiego o ile takie będzie tez nie urodzę już naturalnie. Nie zgodzę się na to nawet jakby mi płacili miliony.. tez mam uraz
 
Ja im powiedziałam , że jak teraz się nie wkluja to niech tną ***** na żywca bo im pogryze ręce. Udało się wtedy :D chyba się wystraszyli. Potem tętno mi zaczęło spadać i dostałam normalnie klaustrofobii , ataku paniki jakiegoś jak mi maskę tlenowa założyli i zaczęłam krzyczeć żeby zdjeli. Anestezjolog mi zdjęła i chwyciła za rękę kazała patrzeć sobie w oczy i liczyła sekundy do zobaczenia syna. Mówiła co robią, że dużo wód , że odsysaja je, że jedna warstwa przeciętna 20 sekund i Ignacy będzie na świecie, jescze 10 sekund juz jest głowa, wyciągają go itd Boże ale to było paskudne. Wcześniej nie pisałam bo nie mogłam normalnie myśleć o tym. A potem zabrali żeby oczyścić drogi oddechowe i zaczął płakać i ja też i pani neonatalog przyniosła mi go żeby dotknął stopa mojej twarzy. I on był taki.... obrażony :D normalnie miał focha na buzi hehe

Gdyby nie ta anestezjolog to chyba bym im jebla na stole. Jescze jak wchodziłam na ten zasrany stół (czemu one są takie wąskie? !?!) To mnie skurcz w lydce złapał pamiętam. Oni mówią wchodź a ja mówię skurcz a oni no przecież nie możesz teraz rodzic bo to cesarka [emoji23] ja mówię no ludzie przecież w lydce! Przy operacji był młody studencik wyglądał jakby miał z 15 lat i był przerażony. Chyba nie zostanie lekarzem xD

atdctrd8ammce1aq.png
Ale mi Mamakulka przypomniałas, juz o tym zapomniałam. Tez miałam jakiś atak paniki i czułam ze zaraz zemdleje bo oddychać nie mogłam. Tylko sobie powtarzałam wdech-wydech. Masakra
 
Po 4-5miesiacach widzę wspominki która jaka trauma miala;)) ja traumy nie mam niby ale dobrych wspomnień też nie hehe;) bo że bolało jak cholera to pamiętam dobrze;) czekałam z przyjazdem do szpitala aż skurcze będą co 4-5min a w taksowce to myslalam ze nie dojade... dojechalam na 18.40 A w recepcji źle mnie zrozumieli bo mówię że do porodu a oni myśleli że na wywołanie i chodzilam po poczekalni z pol godz jeszcze... najpierw w jednej sali badania, było 4cm rozwarcia, na porodowce bylam ok 19.40 a o 21 już urodzilam. Ale potem ze 2 godz czekalam az mnie zszyja, obolała ruszyć się nie mogłam i dopiero ok 4 rano na salę nas wreszcie przywieźli. A następnego dnia po 17 już bylismy w domu;)
 
Faktycznie jakie wspomnienia :-) ja ogólnie opiekę miala dobra i mimo checi i zaangażowania personelu i moich skończyło sie szybka cesarka:-) przy córce pamietam tez nie mogli mi podac znieczulenia i wbijali sie 4 razy znam ten ból i strach ze cos moze pójść nie tak

Napisane na LG-H635 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja miałam taki atak paniki przy pierwszej cesarce. Drugi raz już wiedziałam czego mam się spodziewać i dlatego bardziej się jeszcze bałam przed nią to jednak już na tym stole ( łóżku) już byłam spokojniejsza. Tym razem dobrze wspominam opiekę pooperacyjną i na oddziale.przy pierwszej ciąży okropne były te polożne te na oddziale. Na pooperacyjnym były w porządku. A te na oddziale nie chciały mi dać nawet paracetamolu przy pierwszej cc. Teraz w innym szpitalu dostałam na szczęscie ketonal nawet. a wieczorem mogłam oddać małą i odpocząć.
 
Ja byłam taka szalona , że odmówiłam znieczulenia bo przecież karmienie piersią! A ani kropli nie miałam . I tylko pierwsza dobę zdychalam jak dzika. Brrr aż mnie ciarki przechodzą.

atdctrd8ammce1aq.png
 
Laski ale się rozpisalyscie!:-) nie nadążam . Ja przy pierwszym tak miałam ze nie chciałam przeciwbólowych bo karmienie. A chyba mniej mnie bolało juz po drugiej cesarce. Moje cesarki w miarę ok. Przy pierwszej nie mogli mi wyciągnąć Filipa i wyciskali go. Az musieli podać stołek żeby lekarz miał większa siłę nacisku. Nie pamiętam czy podczas pierwszej było tak ale przy drugiej to aż mną rzucalo na stole tak szarpali mną. Chyba podczas otwierania. Po 2 cc miałam jakaś swedzaca wysypke. Ale powiedzmy ze wszystko ok. Natomiast po porodzie to już nie fajnie. Nie było miejsca po pierwszym porodzie na oddziale i lezalam na patologii. Na małej sali w 3 plus dzieci bez przewijaka itd. To też można przebolec ale najgorsza była opieka. Nie chcieli mi dać kuby po porodzie. Nawet do karmienia. Maz zrobił hałas i dostałam go na 10 min. Niby plul wodami. Powiedzieli ze dostane go jak juz sama będę mogła się nim zająć. Wiec juz po ok 6 godz wstałam i pielęgniarka pomoglaa mi dojść do łazienki. Wyobraźcie sobie ze zostawiła mnie w tej łazience i kazała zostawić otwarte drzwi na korytarz żeby mogła usłyszeć jakbym się przewróciła. A drzwi otwarte na korytarz. .. Mówię że nie chce ze ludzie chodzą. A ona ze o tej porze nikt nie chodzi. Była 23. Oczywiście ktoś szedł. .. No A później mały nie ssal efektywnie i nie jadł. Wszyscy mówili że je. Ja się upierałam ze głodny i ze chce go dokarmiać. Ale w końcu zglupialam bo co chwilę naciskali mi na piersi i mówili że pełno mleka mam. Maly płakał kilka dni. Zaczal trzepac główka aż podejrzewali coś z uchem. Tracił za mocno i za długo na wadze. Zaczęłam go w międzyczasie dokarmiać odrobinę. O położna laktacyjna prosiłam setki razy. Ale jakie oburzenie było ze przecież one takie same tylko bez swistka. W końcu po 5 dniach spotkałam laktacyjna. Wystarczyło 10 min i wiedziała że nie pije. Od tego momentu wiem ze trzeba słuchać swojej intuicji a przede wszystkim dziecka. Przy drugim cc opłaciłam położna która zapamietalam ze jest ok. Zależało mi przede wszystkim żeby dostać Filipa po porodzie, żeby można było go przystawic itd. Dostałam w bonusie miejsce na oddziale w 2 osobowym pokoju z łazienką i zainteresowanie. Choć na tym ostatnim mi prawie nie zależało.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry