reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2016

my lubimy spacery najpierw z opuszczona buda i sie rozglada jak widze, ze robi sie zmulona stawiam bude i zasypia ale jak nie mroz to smog, dzisiaj jest darmowa komunikacja miejska, jak widze ujecia tego syfiastego powietrza z wyzszych budunkow czy zza miasta to az mi slabo, nie bede dzieciaka ciagac w takich warunkach
 
reklama
Zazdroszczę Wam tych pomocników przy codziennych porzadkach... ja nigdy nie byłam pedantka ale teraz sama się wkurzam że mam taki bałagan i nie mam czasu i chęci posprzatac czy ugotowac... łapie się że marzy mi się czasem wolny dzień, pusty dom żeby posprzątać porządnie;( a tak to wszystko sama, mezowi i synowi ciężko nawet brudne ciuchy do kosza wrzucić, lepiej obok, nie mówiąc o wstawieniu prania chociaż. Jak mąż ma wolne to zwykle siedzi przed tv i odpoczywa. Malucha weźmie na 20 min max i mi go oddaje bo zaczyna marudzić i "chce do mnie" To Meza sposób na uspokojenie dziecka. A starszy też woli ze wszystkim do mnie przychodzić, niezbyt za Tata przepada tez hehe...
 
Mój mąż tak pracuje, ze nie ma go codziennie po 12h i to na różne zmiany. Wiec jeśli ma nocki jestem sama noc i dzień bo jak wstaje lada moment i musi wyjść wiec normalnie obiad robię codziennie i staram się na bieżąco ogarnąć. Z racji, ze mój ma wolne tylko niedziele to zaczynam sprzątać w sobotę i kończymy razem w niedziele lub niedziela i kończę w poniedziałek, mam za duże mieszkanie zeby na raz posprzątać przy takim dziecku jak moje [emoji23] pranie robię bardzo często, a fura prasowania jest zawsze i ciagle się zastanawiam jak to się dzieje, ze tylko przybywa i przybywa Haha
 
Ja dzis przez ten smog tylko na chwile do piekarni na dol zeszlam zeby nie umrzec z glodu. Spotkalam w windzie sasiadke, jej synek tez z sierpnia i mowila ze do centrum handlowego jedzie bo nie wytrzymie w domu. Nie dziwie sie, tez nie lubie dni bez spacerow. Wypatrzylam u niej fajny fotelik w ktorym dziecko nie zapada sie az tak bardzo i ma bardziej lezaca pozycjr ale nie spojrzalam na firme. My mamy maxi cosi city i jest beznadziejny, ledwo sie tam dziecko moze ruszyc, a moja nie przepada za jazda w nim, w 50% przypadkow najpierw beczy wiec takie centrum handlowe to na razie mglista przyszlosc zanim auta nie wymienimy zebym mogla ja z przodu montowac.

n59y6iye227k1jnm.png
 
Ja jeszcze mam strych, gdzie wszystkie pranie ląduje, to mi się po domu nie wala ;)

Gosia- ja tez nie przepadam za spacerami. W lato owzzem, ale w taka pogode to masakra...
Dlatego mały "spaceruje" sam - wyatawiam go z wózkiem na balkon, a sama przez okno wyglądam co jakis czas.
Dzis akurat musialam wyjsc bo w lodowce pusto, a mam średniego jeszcze w domu bo leczymy wysypke na plecach. Zasnął na spacerze i stoi pod domem w wozku, wyglądam na niego z okna.
 
Gosia - musisz tych swoich chłopów trochę zmusić do pomagania w domu, bo sama się zajedziesz ;)

Mayumi- im częściej pomagają tym im to lepiej wychodzi i wchodzi w nawyk.
podobno nawyk można wyrobić u przedszkolaka w 21 dni. potem oczywiście trzeba pilnować dalej i utrwalać, ale już dziecko robi chętniej.
 
reklama
Oj dziewczyny większość co tu czytam to jak o moim dziecku. GosiaN moja ma takie same godziny drzemek tylko ta 14-15 nie trwa niestety tyle tylko gora 30min. Najlepiej spi na spacerze ale wybrać sie teraz z 4pietra do wozkowni, ona ryczy przy ubieranii zejsc jedną ręką wyjac ten wózek i na dworze juz ok zasypia po 15min. Niestety jak wejde do cukierni na 2min to sie budzi wiec tylko na dworzu ładnie śpi.
W dzień te drzemki masakra zanim usnie a to i tak na chwilkę, staram sie tez Paper teraz ją przetrzymywać żeby ta drzemka jak najdłużej trwała zazwyczaj jak sie przebudza robie ciii i musze trzymać jej ręce bo jak zaczyna ruszać to sie budzi a jak przytrzymam jej to sie uspokaja i dalej na chwile zaśnie. Każdy szelest oczywiście ją budzi. Wiec musze siedzieć obok i pilnować.
Dziś o 5 sie obudzila oczy jak 5zl i zadowolona cycka nie chciala musialam butle zrobic. Z butlą dalej mamy problem bo z 1 sie meczy a z 2 za szybko jej leci krztusi sie ulewa. Wiec odpuszczam daje z 1. Tylko musze w drugiej rozrabiac mleko i dolewac bo 1 ma tylko 120ml ale cyrk[emoji23] takze chyba wszystkie podobne problemy z tym spaniem taki etap pewnie. Moja to widze że tak ją wszystko
Interesuje że czasem krzyczy z podekscytowania tak piszczy hehe

wniddf9hpcb059dp.png
 
Do góry