reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Agnes - pracowałam przed ciąża i w ciąży do 7 miesiąca. W lipcu dopiero poszłam na l4. W pazdzierniku i listopadzie pracowalam po 3-4 h 3 dni w tyg bo w pracy konczyli mój projekt i musialam dopilnowac. Od marca wracam na pol etatu do sierpnia a potem na cały ;) nie ma lekko.

Jak pracowałam i nie zadażalam ze sprzataniem (poza lazienka bo zawsze musi byc czysta) to robiłam sobie taka wlasna strefe komfortu, tzn kuchnia z jadalnia super czyste - i tam siedzialam :-D nie wychodzilam za próg zeby sie nie denerwowac ;)
A reszte tez w weekend, albo reszte inni - u mnie tez dzieci sprzataja i odkurzaja, moj m zawsze wiesza pranie, ja tego nigdy nie robie. Dzieci zmywarke ogarniaja, paruja skarpetki - co tydz ok 50szt skarpetek do sparowania ;) 3 facetow + ja (niemowlaka nie licze).
 
reklama
U to ty jakaś ważna szycha jesteś w swojej firmie;-)). Ja męża trz angazuje. Kuba mi pomaga. Ale to raczej w formie zabawy. Ma 4 lata ale dla niego posprzątanie samodzielne pokoju oznacza poprzesuwanie zabawek w kąty Hahaha . Jak ma pusty dywan do zabawy to znaczy ze posprzatane :-). Ja jak pracowałam to miałam wyrzuty sumienia ze nie mam czasu dla małego w tygodniu. Wracałam to trzeba było go kłasc. Az boje się pomyśleć co to będzie jak dwójka pójdzie do szkoły
 
Jak pracowałam i nie zadażalam ze sprzataniem (poza lazienka bo zawsze musi byc czysta) to robiłam sobie taka wlasna strefe komfortu, tzn kuchnia z jadalnia super czyste - i tam siedzialam :-D nie wychodzilam za próg zeby sie nie denerwowac ;)
A reszte tez w weekend, albo reszte inni - u mnie tez dzieci sprzataja i odkurzaja, moj m zawsze wiesza pranie, ja tego nigdy nie robie. Dzieci zmywarke ogarniaja, paruja skarpetki - co tydz ok 50szt skarpetek do sparowania ;) 3 facetow + ja (niemowlaka nie licze).
Haha Dominika ja też tak czasem robiłam. Tzn. jak np. moja mi nie zdążyla posprztac swojego pokoju to zamykałam go aby się nie denerwować. Wcześniej więcej dbałam i się darłam o to że ktoś nabrudził czy położył coś w nieodpowiednie miejsce. Teraz już odpuściłam bardziej.
Teraz moja 5 latka też coś tam pomaga. Za Twoim przykładem zaczęłam więcej ją włączać w sprzątanie;). Więc codziennie przed spaniem musi miec posprzątany pokój- no i powiem szczerze że to sprzątanie jej dobrze wychodzi. Do tego wkłada sztućce do szafki, odkurza ale ze mną, to znaczy ja idę za nią z tym odkurzaczem. Zamiata. Wyciera meble, drzwi z kurzu. Pranie musi włożyć do kosza na brudną bieliznę, i rozkłada swoje ubrania siostry do szafy, plus skarpetki nasze. Oczywiście nie codziennie tylko wtedy jak jest w domu.
 
U nas gotowanie codziennie, ja mam o tyle dobrze ze mąż pracuje w domu, jak robie obiad albo sprzątam to on się zajmuje Tosia, wielkie sprzątanie w sobotę robimy razem. Pranie tez mam codziennie, nie składam nawet suszarki.

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
 
u mnie tez suszarka caly czas rozstawiona w sypialni przy kaloryferze robi za nawilzacz powietrza [emoji41]

z gotowaniem i sprzataniem roznie bo czasem mala nie chce wspolpracowac
 
My wróciliśmy z poradni wcześniaków. Na rehabilitacji super, na razie zostały nam proste zabawy, 6 lutego idziemy na kontrolę do pani doktor jeśli będzie w porządku, to koniec. Dowiedzieliśmy się tam też, że dzieci do pierwszego roku życia nie wychodzą na dwór przy temperaturze poniżej minus 5. To, że w Norwegii wychodzą przy niższej nie ma nic do rzeczy, bo one tam się rodzą w takim klimacie.
Oprócz tego byliśmy u logopedy, dalej kilka razy dziennie ćwiczymy, mamy jej podtrzymywać dolną szczękę przy karmieniu, bo nam po tym podcięciu zaczęła cmokać przy karmieniu, mam wrażenie że bardziej się przy tym męczy, a na pewno dłużej jej schodzi. Oprócz tego kilka innych ćwiczeń w ciągu dnia, kontrola za 2 tygodnie.
W ogóle 3 ciężka noc za nami Tośka bez przerwy obracała się na brzuch, katurlała. Także w nocy ściagnęliśmy ochraniacz, bo lądowała w nim motając się w kołderkę i poduszkę. Zmęczona pozwoliłam jej spać na brzuchu (choć się bałam). Pani rehabilitantka mówiła, że nawet 3 miesięczne dzieci tak śpią i żeby ją z tym zostawić, bo ona i tak będzie się odwracać na brzuch, kazała nam obniżyć łóżeczko już o jeden poziom no i nie zakładać tego ochraniacza.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
A ja wychodze tylko jak muszę... rzadko mam siłę na jakichś dłuższy spacer i mały mnie od początku zniechęcil do spacerów bo zwykle był placz i musiałam z nim na rękach wracać do domu i nawet zakupy robić... mogliśmy chodzić godzinę a On i tak nie usnie tylko się rozglada i nasluchuje co się wkoło dzieje. Ew dopiero pod samym domem albo już w srodku przysypial...
Ale zwykle jak go ubieram i wychodzimy to na początku żadnego placzu nie ma...
Kupiłam dziś żel na zabkowanie bonjela, nie wiem czy to w Polsce jest i jakies granulki homeopatyczne z rumiankiem firmy nelsons które się wsypuje dziecku do buzi i sie rozpuszczaja i uspokajają podobno... zobaczymy wieczorem;)
 
reklama
Gosia nelsons jest podobno zbawieniem ! U mojej cioci przy dwójce jak ręka odjął, znajomi z Uk tez bardzo polecali. Ja mam camille ale jak to nic nie pomoże to zamowie chyba nelsons na ebayu.
 
Do góry