reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Papercut dowcipny ten Twój facet :p ja to mam pozycje na Małysza i do tego się prostuje jak szampon nałoże. Kręgosłup to wysiada. Dobrze z jednej strony że sciełam włosy ale już odrosły i w taki upał to masakra a szczególnie z prostownicą w duecie :-/

Kobiety mają przerąbane :p
 
reklama
Maldob nie strasz...
Ja poprostu nie rozumiem jaki jest cel. Skoro i tak ma być cięcie i ciąża donoszona to po *** trzymają mnie na patologii?! Gdyby rano zrobili to w poniedziałek mieliby mnie z głowy, a tak to w najgorszym wariancie jeśli będą czekać do planowej daty to spędzę w szpitalu prawie dwa tygodnie, to jakiś absurd jest.

Sorry dziewczyny ze tak tylko o sobie, dzięki za kciuki i wsparcie.
Dziwne, powinni chyba zrobić już to cięcie... :/


No to tak, pojechałam do szpitala na izbie przyjęć podpieli mnie pod ktg, zrobili wywiad, zbadał mnie lekarz, wszystko zamknięte. I tu jest tak ze muszę zostać juz w szpitalu, chyba na cały weekend. Leżę teraz podpieta znów pod ktg i ryczec mi się chce, bo nie wiem co będą z tym robić, a weekend spędzę w szpitalu i pewnie wypuszcza mnie jak gdyby nigdy nic, potem pewnie będę dostawać schiza w domu.

azamamew- a jak dziecko jest owinięte pępowiną to nie powinni robić cięcia? Chociaż jesteś w 36 może do 37 chcą przetrzymać?

Trzymam kciuki dziewczyny aby się to rozwiązało dobrze wszystko.
 
Dziewczyny współczuje ze musicie leżeć w tym szpitalu. Ja psychicznie jestem wykończona, wczoraj mała sie nie ruszała byłyśmy na tym ktg i wszystko ok. Dzisiaj miałam bardzo nieprzyjemna sprawę w pracy, stres ze aż płakałam, z tego odszedł mi czop a przynajmniej tak to wyglądało. Nie mogłam opanować nerwów wiec zeby z mała było ok pojechałam na ktg. Znowu!:-( i tętno ok skurcze sie pisały nawet mocne bo do 80, czułam je ale jakos bardzo mnie nie bolało.. Położny mówi ze mogą sie rozkręcić ale moze to tez z tych nerwow i ze najlepiej jakbym podjechała do swojej ginekolog. Mowię sobie po co mam do niej jechać, no ale pojechałam. Ta ze
mam sie uspokoić i jak zacznę rodzic to nie przegapić. I tak wróciłam do domu, miałam jeszcze pare silniejszych skurczów i cisza. Maaatko skąd Wy macie taki spokój w sobie? Mnie ta końcówka wykończy! :-(
 
Dziewczyny strasznie Wam współczuję pobytów w szpitalu. No kurcze Anpio niech u Ciebie się rozkręci coś i niech tną chyba, że maluch woli jeszcze posiedzieć to też myśle trzeba mu dać czas...

Ja ścięłam włosy na początku lata... były dość długie bo sięgały za łópatki, a ścięłam do takiego asymetrycznego boba dość krótkiego i powiem Wam taka ulga :) Chłódzik w szyję, nie musze w końcu używać prostownicy bo same się pięknie układają, a mycie zajmuje chwilę :) Także polecam :)

Ja po całym dniu mam kostki jak balony. Już nawet nie to, że ich nie widać, widać jak są strasznie spuchnięte i woda mam wrażenie stoi we mnie od tyłka do samej ziemi. Teraz mocze je w wodzie z solą, potem żel i do góry patasy :)

Agata ty jeszcze pracujesz? Współczuję nerwów. Spokojnie, puść sobie jakąś spokojną muzyczkę, kąpiel i oby przeszło :)
 
Ja tez mam niesymetrycznego boba od marca, ale już od końca kwietnia fryzjera nie widziałam i teraz mi gorąco a kitka tyci :p no i moje prostownice potrzebują :-/ kiedyś miałam Boba i było super... Chyba dużo od ścięcia zależy...
Z Was też pot się leje?
 
ja mam wlosy za stanik ale wiecznie w koczku na czubku glowy wiec jakbym ich nie miala, nie znosze miec krotkich bo mi wlaza do oczu i do buzi zdecydowanie wole dlugie spiete chociaz to bez sensu[emoji14]
 
No mi też odbiło bo chciałam wygodę no to mam. A też zawsze kok na głowie. Chciałam tez odmiany trochę. A zapuszczałam od ślubu. Baby zmienne są :p
 
reklama
Dziewczyny współczuję wam pobytu w szpitalu i związanego z tym stresu. Mam nadzieję, że wszystko szybko się wyjaśni.

Ja mam spadek formy i fizycznej i psychicznej, a myślałam, że gorzej już być nie może, nawet pisać mi się nie chce... :(
 
Do góry